reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

Ale dzisiaj najadłam się strachu zostawłam małą na podłodze i poszłam do kuchni pozmywać.Wracam patrzę a tu charczy i się dusi.Nie wiedziałam co mogła zjeść.Wziełam ją na przedramię głową dodołu i walnełam pomiędzy łopatkami.Nie pomogło wypłynęło tylko mleko potem drugi raz znowu nic .Zastanawiałam się czy po pogotowie nie dzwonić.Za trzecim podejściem oprócz mleka poleciał kawałek foli aluminiowej jak od lekarstwa.Odetchnęłam z ulgą ale widzę ze pomimo ,że nie raczuje potrafi się przesuwać i wypatrzy najdrobniejszego śmiecia.Byłyśmy dzisiaj na targach moje dziecko na torwarze.Kiepsko zorganizowanemała hala straszny ścisk i masa rodziców z wózkami.Mała odmawia dzisiaj jedzenia tylko cyc i rano kaszka.
Kochana to,że nasze nie raczkują nie znaczy,że są wolniejsze od innych ;-)
Ja to czasem już za swoją nie nadążam.
A wszystkie małe rzeczy już dawno zniknęły z zasięgu jej ręki ;-) ale czasem bywa i tak,że odwróce się na sekundę a ona już dorwie to czego nie powinna.
Ja dzisiaj też najadłam się strachu w nocy,bo mała spadła mi z łóżka :-(
chwała Bogu nic się nie stało,bo ja dzienne poduchy leżace na łóżku zawsze zruca na podłogę obok łóżka,więc spadła na nie,ale mimo tego.
Źle rozłożyłam zabezpieczenie łóżka i mała po prostu się po nim zsuneła.Ale dobrze,że nic sie nie stało.
Od rana powtarzam sobie,że od dzisiaj śpi tylko w kojcu,ale jak znowu będę miała cieżką noc to pewnie i tak ja wezmę,bo czasem juz nie wyrabiam.
Dlatego własnie kupiłam to zabezpieczenie.barierkę do łóżka :-)
Jestem zdeterminowana :-) Powtarzam mężowi, że siłą woli spłodzi co zechce :-) Jak nastawi się na dziewczynkę to tak będzie :-) hahahaha
dobre dobre.wiara czyni cuda ;-)
 
reklama
Fenix moja Gabrysia też nie raczkuje podpiera się na rączkach unosi brzuszek ale pupy już nie i nie opiera się jeszcze na kolanach.Próbuje wstawać jak się jej poda ręce ale bardzo się jeszcze chwieje.Siedzi sama ale czasami nieoczekiwanie potrafi sie wywalić jak coś ją zainteresuje.Ogólnie nie lubi leżeć na brzuchu.Moja starsza córka zaczęła raczkować w wieku 10 miesięcy.Chodziła już wtedy prowadzana za ręce.
Misio - jakbym moją Amelkę widziala - identyko - wszystko tak samo :) leniuszki małe!

madziara ja też już myślę o tym,żeby małą sadzac na nocnik.
mojej najlepiej się robi kupkę właśnie na siedząco.
jak ją kładę to strasznie grymasi a na siedząco jest ok.
mama ostatnio podsunęła mi pomysł kupna nocniczka.
zastanawiam się tylko czy mała na nim usiedzi :-) i powiem Ci,że też mam problem z wyborem,bo jest tego mnóstwo.
zastanawiam się który będzie lepszy
myślałam,żeby małej sprawic np taki
pottyfrog.jpg

tylko nie wiem czy nie byłaby bardziej zainteresowana nim niż robieniem kupki ;-)
może jednak zwykły byłby lepszy?? ale z drugiej strony dziecko trzeba zainteresowac i zachęcic do nocniczka :-) hehe,sama nie wiem,ale pewnie kupię tą żabke .

jeśli chodzi o zamknięty to zapewne niedługo podzielę Twój los :-( bo nie nadażam z czytaniem,nadrabianiem i odpisywaniem.
Ja nie wiem laski skąd wy tyle czasu wolnego bierzecie.a jak mi dojdzie szkoła to już w ogóle przed lapkiem będę gościem :-(

a powiedzcie mi moje drogie czy to normalne że moja mała jeszcze nie raczkuje??
jak daje jej rączki to się ładnie podciąga i siada,ale generalnie jest za leniwa żeby samej to robic.
moja mama ciągle ją sadzała ale teraz zarządziłam szlaban co by moje dziecię jeszcze bardziej się nie rozleniwiło.
raczkowac,raczkuje a raczej pląsa do tyłu,no i chce stawac na nogi.
kurcze zastanawiam się czy wszystkie dzieci raczkują??czy niektóre po prostu zaczynaja stawac i chodzic.
wczoraj mój mąż właśńie zadał mi to pytanie co ja wam,bo widział na placu zabaw dziecko 2 razy mniejsze od naszej małej,które tak śmigało raczkują po piaskownicy,że ciezko było nadążyc wzrokiem.
tłumaczę mu,że jedne dzieci raczkują a inne nie,ale jemu ktoś tak w pracy powiedział,że to nienormalne i chce małą wziąc do lekarza.
tak jakbym swoją teściową słyszała.
mała jak się urodziła to praktycznie wcale nie spała,tzn urządzała sobie drzemki po 10 do 15 minut i tak non stop,więc teściowa oznajmiła,że z małą na pewno jest coś nie tak,bo to nienormalne,żeby małe dziecko tak mało i krótko spało.
nosz kurde przecież nie każdy noworodek tylko je i śpi :angry:
Fenix nie każde dziecko raczkuje - mam 2 bratanków i siostrzenca i zadne z nich nie raczkowało, od razu zaczeli chodzic. Moja Amelka tez nie raczkuje, tylko sie turla ;) a co do nocniczka ... ja mam zwykły za 10 zł i mala siedzi na nim od 5 m-ca. dziewczyny z forum zamknietego mnie wysmiewaly i wogóle uważaly to za odchył a teraz ... mała wie że jak siedzi na nocniczku to sie robi kupke, widze kiedy chce sadzam na nocnik i robi, raz moze na miesiac przytrafi jej sie zrobic w pampera kupke bo siuski to wiadomo - jest za malutka jeszcze, no czasem nie zauważe, że chce, i dusi to narobi w pampka, ale zazwyczaj uda mi sie dostrzec to skupienie w oczach i wyduszanie :)
takze do boju :)

Kochana to,że nasze nie raczkują nie znaczy,że są wolniejsze od innych ;-)
Ja to czasem już za swoją nie nadążam.
A wszystkie małe rzeczy już dawno zniknęły z zasięgu jej ręki ;-) ale czasem bywa i tak,że odwróce się na sekundę a ona już dorwie to czego nie powinna.
Ja dzisiaj też najadłam się strachu w nocy,bo mała spadła mi z łóżka :-(
chwała Bogu nic się nie stało,bo ja dzienne poduchy leżace na łóżku zawsze zruca na podłogę obok łóżka,więc spadła na nie,ale mimo tego.
Źle rozłożyłam zabezpieczenie łóżka i mała po prostu się po nim zsuneła.Ale dobrze,że nic sie nie stało.
Od rana powtarzam sobie,że od dzisiaj śpi tylko w kojcu,ale jak znowu będę miała cieżką noc to pewnie i tak ja wezmę,bo czasem juz nie wyrabiam.
Dlatego własnie kupiłam to zabezpieczenie.barierkę do łóżka :-)

dobre dobre.wiara czyni cuda ;-)
oj ... moja mi w piatek w nocy spadła z łóżka, zasnęłam i nie oblożyłam jej poduszkami, na szczecie tez spadła główka na podusie. A jakie masz zabezpieczenie do wózka ?
 
Ale dzisiaj najadłam się strachu zostawłam małą na podłodze i poszłam do kuchni pozmywać.Wracam patrzę a tu charczy i się dusi.Nie wiedziałam co mogła zjeść.Wziełam ją na przedramię głową dodołu i walnełam pomiędzy łopatkami.Nie pomogło wypłynęło tylko mleko potem drugi raz znowu nic .Zastanawiałam się czy po pogotowie nie dzwonić.Za trzecim podejściem oprócz mleka poleciał kawałek foli aluminiowej jak od lekarstwa.Odetchnęłam z ulgą ale widzę ze pomimo ,że nie raczuje potrafi się przesuwać i wypatrzy najdrobniejszego śmiecia.Byłyśmy dzisiaj na targach moje dziecko na torwarze.Kiepsko zorganizowanemała hala straszny ścisk i masa rodziców z wózkami.Mała odmawia dzisiaj jedzenia tylko cyc i rano kaszka.

O rany to widze, ze tez mialas dzien pelen wrazen wczoraj.....mnie wczoraj Franek spadl z lozka......niestety na panele:( na szczescie nic mu sie nie stalo, ale przez pol dnia mialam traume.....

Kochana to,że nasze nie raczkują nie znaczy,że są wolniejsze od innych ;-)
Ja to czasem już za swoją nie nadążam.
A wszystkie małe rzeczy już dawno zniknęły z zasięgu jej ręki ;-) ale czasem bywa i tak,że odwróce się na sekundę a ona już dorwie to czego nie powinna.
Ja dzisiaj też najadłam się strachu w nocy,bo mała spadła mi z łóżka :-(
chwała Bogu nic się nie stało,bo ja dzienne poduchy leżace na łóżku zawsze zruca na podłogę obok łóżka,więc spadła na nie,ale mimo tego.
Źle rozłożyłam zabezpieczenie łóżka i mała po prostu się po nim zsuneła.Ale dobrze,że nic sie nie stało.
Od rana powtarzam sobie,że od dzisiaj śpi tylko w kojcu,ale jak znowu będę miała cieżką noc to pewnie i tak ja wezmę,bo czasem juz nie wyrabiam.
Dlatego własnie kupiłam to zabezpieczenie.barierkę do łóżka :-)

dobre dobre.wiara czyni cuda ;-)

od wczoraj tez mam poduszke obok lozka:)
 
dzięki laseczki
chyba dam mężowi przeczytac to co napisałyście co by mi tu z takimi textami więcej nie wyjeżdżał :-)
madziara kupiłam ten nocniczek ;-) ile radości.narazie traktuje ją jak zabaweczkę.troszkę siedzimy w nim(oczywiście na sucho ;-) ) ale kto wie,kto wie,może niebawem żabka pierwszą kupkę zaliczy :-)

oooo super, no ja też jestem zdecydowana i niedlugo zakupuje,
powodzenia :) czekam na niusa o celnej kupce lub siuskach :-D
zauwazylam, ze Twoja Kingusia jest z 23.12, ja zaczelam akcje porodowa 23 rano, ale mala sie powoli rozkrecala ;)
w koncu urodzila sie 24.12 o 3.35 w nocy :) dziewczyny sa wiec bardzo podobne wiekowo ;)

Elzii zastanawialam sie nad cynamonem, ale jak podajesz i jest ok, to tez sprobuje
boje sie czy przyprawy jej w brzuszku nie powierca
zauwazylam, ze lubi bardzo zupki doprawione koperkiem, pietruszka, majerankiem
taka smakoszka :happy2: kupie tez swieza bazylie niech dziewczyna probuje

Madziarena
super, ze juz od 5tego miesiaca dzialalyscie z nocniczkiem :)
ja ostatnio czytalam o kobiecie ktora wychowala chyba 3 dzieci prawie nie uzywajac pieluch :) po prostu przewidywala kiedy bablowi sie bedzie chcialo :)
dla mnie to juz abstrakcja, ale juz pare miesieczne dziecko to niezly obserwator i na pewno jak sie mu regularnie cos pokazuje to zalapie, w koncu dzieciaki sie tak szybko ucza

milej niedzieli dla wszystkich pan i malcow :)
 
Ostatnia edycja:
Ale dzisiaj najadłam się strachu zostawłam małą na podłodze i poszłam do kuchni pozmywać.Wracam patrzę a tu charczy i się dusi.Nie wiedziałam co mogła zjeść.Wziełam ją na przedramię głową dodołu i walnełam pomiędzy łopatkami.Nie pomogło wypłynęło tylko mleko potem drugi raz znowu nic .Zastanawiałam się czy po pogotowie nie dzwonić.Za trzecim podejściem oprócz mleka poleciał kawałek foli aluminiowej jak od lekarstwa.Odetchnęłam z ulgą ale widzę ze pomimo ,że nie raczuje potrafi się przesuwać i wypatrzy najdrobniejszego śmiecia.Byłyśmy dzisiaj na targach moje dziecko na torwarze.Kiepsko zorganizowanemała hala straszny ścisk i masa rodziców z wózkami.Mała odmawia dzisiaj jedzenia tylko cyc i rano kaszka.

:( trzeba bardzo uwazac z tymi bablami a i tak czasem nie wszystko sie przewidzi,
ja tez malej wczoraj odebralam malenkie skrawki folii z raczki i nie mam zielonego pojecia gdzie ona je wyszukala bo uwazamy, wyrzucamy lub chowamy male rzeczy....

a niedawno kolezanka mi powiedziala o przypadku w rodzinie, gdy sie dziecko przykrztusilo w lozeczku juz sinialo, ojciec przybiegl i podniosl je tak w pionie i podobno to nie pomoglo,
skonczylo sie bardzo zle :(
pozniej sie dowiedzial, ze jakby zareagowal inaczej - trzymajac do gory nogami to by pomogl,
okropna historia i niestety teraz sie tak boje, ze jak mala kaszle to jestem przerazona :(

duzo sie tez rusza, raczkuje i ciagle jakos uderzy noskiem lub do tylu glowa,
uczymy jej zeby sie zbierala i nie panikowala ale ja w srodku to przezywam bardzo ;/

co do plci przyszlego rodzenstwa malej,
ja bym chciala jeszcze jedna dziewczynke a maz chlopczyka, wiec tak czy siak :) bedziemy szczesliwi,
ale to dopiero za 2/3 lata
zawsze marzylam o trojce, to jeszcze jak nie bylo malej, ale jak zobaczylam jakie to wyzwanie silowe, zdrowotne, logistyczne, organizacyjne i finansowe miec babla to juz nie jestem taka pewna, nic na sile, zobaczymy jak sie tak ulozy, ze beda warunki to bedzie 3 jak nie to dwojeczka
ja mam tylko jedna siostre, roznica miedzy nami 5 lat i tak jakos podroslysmy szybko i raczej osobno i dom bardzo szybko sie pusty zrobil,
maz ma jeszcze trojke rodzenstwa, jak widze jak sa zgrani i moga na siebie liczyc (mimo, ze dra rowniez koty) to bardzo mi sie to podoba
 
Madziarena nie przypominam sobie żeby któraś z dziewczyn cię wysmiała za sadzanie na nocniczku:no:
Większość napisała tylko że to jeszcze za prędko ale jeżeli komuś chce się uczyć już tak małego bąbla to przecież to nic złego!
Ja też próbowałam Hanię sadzać ale jak skończyła rok..totalna klapa!
I teraz po prostu nie chce mi się latać z Tomkiem na nocnik..wole poczekać aż dorośnie!
Ale nikogo nie wyśmiewam za sadzanie na nocniku..wręcz przeciwnie..podziwiam was za to że się wam chce!
A czy dziecko jest już do tego gotowe to już inna sprawa!
 
Daffi czemu skasowałaś tego posta?
Ja czekam na te w których niby to wyśmiewamy się z nocnika?
Ciekawe czy Lajtway też sądzi że się z niej smiejemy wyrażając po prostu swoje zdanie!
Bo ona też od dawna Liduśkę wysadza
 
Wiecie co dziewczyny ? Szukajce same, te posty są na pewno, ja mam to w d*** a wy znowu szukacie dziury w calym. Napisałam prawdę a nie chcialam się z Wami kłócić a Wy znów zaczynacie, przykre ...
 
reklama
a mnie wkurzyl maz :angry:
wyobrazcie sobie, ze sie uparl, zeby mala dzis wziac do kosciola,
syf, zimno, spi, niewazne,
no i jak sie obudzila to szybko ja ubieral a mala zdenerowowana no bo dziecko nie lubi jak sie gwaltownie cos robi a on szybko, zeby sie do kosciola nie spoznic,
niewazne, ze teraz powinna jesc,
bedzie glodna i zla wydzierac sie pewnie w kosciele przez madrego tatusia,
normalnieeeee ja mu cos kiedys zrobie
nie mam ochoty sie klocic, ale uwazam, ze przegina jak sobie cos postanowi to musi tak byc niewazne co sie dzieje, nie bede sie odzywac bo i tak pewnie malenka mu zrobi jesien sredniowiecza w kosciele niech ma za swoje grr :realmad:
 
Do góry