reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

w wozku spiewam aaaaaaaa aaaaaaaa i do przodu z nia i do tyl i tak w krzykach przez czasem pol godziny taka twarda jest. Tylko taki sposob pomaga. W łóżeczku to za chiny ludowe spac nie bedzie. A jak odzwyczailas?
 
reklama
w wozku spiewam aaaaaaaa aaaaaaaa i do przodu z nia i do tyl i tak w krzykach przez czasem pol godziny taka twarda jest. Tylko taki sposob pomaga. W łóżeczku to za chiny ludowe spac nie bedzie. A jak odzwyczailas?

Mi spał z 4 miechy w wózku :szok:
I tez bylo aaaa przód i tył...pewnego dnia postanowiłam go przenieść i w końcu dyscypliny naczyć, bo i le można tak żyć? W końcu wyrosnie z gondoli i co dalej? Tak więc po kapaniu, masażyku i kolacji położyłam go do łóżeczka, dałam smoka i pieluszkę no i odeszłam z jego pola widzenia. Oczywiście kręcił się i przewracał, smoka wypluwał. Ja podchodzilam, dawałam mu smoka i znów znikałam. Trwało to godzinę, ale zmeczyl się i zasnął. Ja zresztą też hehe. Następnego dnia było już lepiej :szok: pomarudził, popłakał, ale zasnął...i tak z dnia na dzień zasypiał i teraz śpi już bardzo ładnie :)))
ale lepsze to niż ciągłe bujanie...Myslę, że Julka będzie bardziej oporna, ale nie mozesz się poddać, bo kicha...Twój jeden odwrót i nie zasnie w łóżku.
Możesz też jej czytac (nie wiem, czy zadziała to na nią) albo karuzele włączyć (Alus raz zasnął przy niej), przyłóż jej pieluszkę do buzi (mój to lubi) i bądź spokojna, opanowana i najlepiej niech Ci ktoś pomoże jak będziesz miała chwile kryzysu (mi mama pomagała)
 
Chciałam jeszcze dopisać, że nie rozmawiałam z nim, nie usmiechałam sie do niego (chociaż on do mnie nieziemskie usmiechy walił - to bylo najtrudniejsze!!). Trudno byc poważnym, gdy dziecko gada i sie usmiecha hihi, ale opłaca się ;-) Może i nie zasypia mi jeszcze od razu po położeniu (chyba że jest taki zmeczony, że pada trupem), ale cieszę się, że kojarzy już łóżeczko ze spaniem, a nie z meblem do przewijania...
 
moja to nic z zasypianiem nie kojazy hihi:) zal jej zasnac:)a i probowalam metody 3-5-7 przez miesiac czasu i nic sie nie udalo:/
 
Ostatnia edycja:
Witajcie kochane najdrozsze utesknione!!
czytam was od godziny, mala zasnela na chwilke a ja w koncu mam czas zeby cokolwiek napisac.
U mnie spraw zatrzesienie - mala ma dwa okupione bolem zebole i rosna kolejne dwa wiec tone w jej lzach i zielonych kupach.
Ale nie moge na nia narzekac - siedzi juz sama od jakiegos czasu, je lyzeczka az jej sie uszy trzesa wszystko co jej podsune lacznie z glutenem i odpukac puki co zadnych problemow z zoladkiem przez to nie ma, robi cacy , robi papa raczka obraca sie o 360 stopni , gada i gada a jak- z trudem niestety- zasypia to jak jej nie spiewany spiewa sobie sama;).
Ja jeszcze lecze spojenie, do tego niedawno ledwo co z zyciem uszlam bylam w szpitalu bo mi sie zator w plucu zrobil i teraz musze sie oszczedzac.
No ale nie ma jak bo otwieram SPA i mnostwo lazenia i zalatwien przez to jest-chce malej zapewnic przyszlosc ale to duzo kosztuje nie tylko finansowo i do tego strach czy sie zwoci...
Tesciowa pomaga mi jak moze nad opieka nad nami takze odpada mi gotowanie i sprzatanie.
A z mezem ...
hmm rozumiem cie EMWU dziecko jak trofeum- ostatnio coraz mniej jest pieknych dni tylko wielki dół zamiast pomoc to jeszcze przeszkadza wiecznie niezadowolony i wrzeszczacy ehh dobrze ze mam wsparcie w tesciach bo bym juz dawno go odstawila.
.TAKZE JESZCZE RAZ KOCHANE WITAJCIE I MAM NADZIEJE ZE W NATLOKU MOICH SPRAW UDA MI SIE COS TU OD CZASU DO CZASU NAPISAC ALBO CHOCIAZ WAS PODCZYTAC:*


Ojej jak milo ze jestes:-):-):-)tesknilysmy za toba:tak:dobrze ze Daffi od czasu do czasu napisala co u ciebie;-)mam nadzieje ze teraz bedziesz czesciej zagladac;-)
Ty tez jutro na szczepienie?? to jest nas juz 3:)

My idziemy w srode:tak:

hej laseczki:) ja tak na chwilke:)ide do szefowej zlozyc podanie o wypoczynkowy- w koncu mam go 30 dni:) czyli do 30 czerwca a od 1 lipca wychowawczy......... z mezem dalej cisza... probowal sie przytulac ale ja jakos ochoty nie mam,.,,, jedyne co dobre to ze dzis kiedy mala wstala o przed6 i stwierdzila ze koniec spania... to on do niej wstal, zajal sie nia i dzieki temu moglam sie jeszcze poprzewracac na lozku.... i ostatecznie wstalam po 7..:)
zobaczymy co wymysli po powrocie bo dzis do 17 pracuje.... bedzie sie przymilal??????

Nie daj sie;-)a chlop niech sie przymila;-)

A ja mam takie pytanko do was.Czy wasze maluchy tez umieja sobie sciagnac skarpetki z nozek?Bo ja chyba zakladam je 100 razy dziennie:tak::wściekła/y:trze noga o noge i co chwila sa juz sciagniete:tak:
 
Wojtysiowa fajnie ze znow jestes z nami:)
Kopciuszku moj ma to samo ze skarpetami dzis jak wracalam ze spacerku a wozek mam w garazu i zanosze malego do domku na rekach to walnelam niezle zdziwko bo klade go na przewijak zeby rozebrac a on ma gole stopy!!!!!!Normalnie szok machal nogami i sobie sciagnal skarpetki a mial takie bardzo dlugie i w wozku na dole zostaly anwet nie zauwazylam hihi dobrze ze mu nogi kocem przykrylam
 
reklama
Do góry