Witajcie dziewczyny

Chyba czas zacząć sie udzielać na forum

Wczoraj byłam u mojego gina i musze się pochwalić że moja fasolinka ma już 8 tygodni.
Długa ta moja historia ufff może troszeczke ją skróce abyście wiedziały jaka była moja sytuacja.
A wiec do rzeczy :
Pierwsza ciąża od poczatku byłą zagrożona ,synek urodził sie przez cieęcie cesarskie w 34 tygodniu z waga 1460 gram.Mój gin uratował moje maleństwo jak i mnie i dlatego tak bardzo mam zaufanie do niego.Teraz Patryk ma już prawie 8 lat !!!!
Od września 2008 nie biore tabletek ,zdecydowaliśmy się z męzem na drugiego dzidziusia.Ale haaaa to nie takie hoppp siup jak nam sie wydawał

kres u mnie pojawiał się jak mu się zachciało raz na 2 - 3 miesiace.Próbowaliśmy ,jednak nam się nie udawało.W lutym miałam okres wywołany luteina.Ale w marcu mimo moich wyczekiwan dostałam tylko bezowe plamienia i to by było na tyle.15 kwietnia zdesperowana poszłam do swojego gina ,z myślą pożalenia się ze te wszystkie tabletki to tak naprawde o "dupę rozbić" Zbadał,zrobił usg ,no i wyszło ze jestem w 5 tygodniu ciazy.Ubrałam się ,spakowałam swoje rzeczy a razem z tym swoje USG i poleciaam pochwalić się swiatu.Jednak oczywiscie majac internet musiałam zacząc czytac pierdoły,no i zaczełam się zastanawiać dlaczego mam pusty pecherzyk i dlaczego nie widze zarodka.No i tak walczyłam ze soba ,na zmiane marudząc Mężowi,płacząc po kątach ,zarywająć noce- gdyż tak bardzo sobie wmówiłąm że cholera pewnie coś jest nie tak ,ze to puste jajo itp( mimo iz nawet lekarz nic mi nie powiedział na ten temat - kazał przyjśc poprostu za 2 tygodnie gdyż jest jeszcze zbyt wczesna ciaza,przepisał luteine - dmuchajac na zimne ,gdyz pamietał moja sytuacje z pierwsza ciaza).Tak mineły 2 tygodnie.29 kwietnia maja leciałm do gina jak torpeda,z bijącym sercem i plamami na szyji ze strachu ,kładłam się do usg.Tylko jak zobaczyłam pecherzyk plodowy ,a w nim moje dziecko z bijacym sercem krzknełąm "jest i bije serduszko" , moj gin się na mnie popatrzył i stwierdził ze ciąza jest jak najbardziej prawidłowa i ze nie musze sie niczym stresowac.
Powiedziałąm mu jak bardzo sama sie nakreciłam i zmarnowałam 2 tygodnie denerwujac sie ! Powiedział " nie czytac za duzo w internecie ,nie nakrecac sie ,nie szukac problemow ,poprostu dbac o siebie i sie oszczedzac"
Od wczoraj spie szczesliwa ,mowie do brzuszka , boze dziekuje ci za nasz drugi skarb.Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze z moja dzidzia.
Ohhh jak sie rozpisałam !!!! To tylko tak w skrocie ,bo przeszlismy o wiele wiecej
Dziewczyny ,sok pomidorowy wypijałam kartonami ,teraz cos mi przeszło.Zupy jem kilka razy dziennie ,gdyz bez tego ani rusz hahah.No i sałatki ,i jeszcze raz sałatki.BOZE to bym wpierdzielała na okrągło.
Do moich objawów zaliczam :
- bol podbrzusza jak na okres ( na poczatku ciaży teraz już nie od kiedy zaczełam brać luteine dopochwowo nic już mnie nie boli,tylko od czasu do czasu
- mleczny sluż w duzych liosciach
- piersi ( najpierw bolaly same sutki ,teraz bola juz całe piersi ,najbardziej od strony pach ,sutki sały sie ciemniejsze i wieksze ,piersi sa ciezkie ,nabrzmiałe no i hi hi hi WIEKSZE ,staniki mojego normalnego rozmiaru juz sa zamałe )
- wzdecia - boze po poludniu brzuszek mam bardzoooo duzy
- brzuszek juz troszeczke urusł ,widze po spodniach ze w co niektóre juz mi jest ciezko sie zapiąć ,haaaaa juz sie rozgladam za ciuchami ciazowymi )
- boł głowy ( niewiem czemu ale cholernie boli mnie głowa bardzo czesto )
- mdłosci i wymioty ( brak ale z pierwsza ciaza tez ich ie miałam )
- OGROMNY APETYT !!
Pozdrawiam wszystkie grudniowe mamusie
