reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

Hejka!
Współczuję teściów-ja nie mam takiego problemu a wręcz przeciwnie-moi rodzice się w ogóle nie interesują moją ciążą-mieszkam od nich ponad 40 km a oni nawet nie wiedzą czy żyję:-(ale już przestało mnie to ruszać.
Teścia nie mam bo nie żyje od 19 lat (mój m. miał 12 lat jak mu ojciec zmarł i w ogóle teściowa została z trójką dzieci na utrzymaniu sama i wychowała je na wspaniałych ludzi)
Do teściowej mówię "mamo" bo moja własna mama nigdy nie była dla mnie tak dobra, czuła i się mną tak nie opiekowała i martwiła jak teściowa!!!
Aż mi czasami głupio tak mi nadskakuje a niech nie daj Boże mąż mi coś nie tak powie to wtedy ona wkracza do akcji i dostaje joby od dwóch-biedaczek:-)

W ogóle rodzina męża zastąpiła mi w pełni moją rodzinę-smutno mi to pisać ale taka jest prawda.
Szwagierki dzwonią codziennie wieczorem i pytają się jak się czuję czy czegoś nie potrzebuję. A jeśli ktoś w rodzinie znajdzie się w potrzebie to cała rodzina staje na głowie,żeby pomóc:tak::tak::tak:
Udało mi się jak nic!:-D
Nio super jak ma sie wsparcie i mozna na kogos liczyc, choc ja też nie narzekam wrecz przeciwnie, ani na moja rodzinke ani na rodzinke mojego B :)
 
reklama
Hejka!
Współczuję teściów-ja nie mam takiego problemu a wręcz przeciwnie-moi rodzice się w ogóle nie interesują moją ciążą-mieszkam od nich ponad 40 km a oni nawet nie wiedzą czy żyję:-(ale już przestało mnie to ruszać.
Teścia nie mam bo nie żyje od 19 lat (mój m. miał 12 lat jak mu ojciec zmarł i w ogóle teściowa została z trójką dzieci na utrzymaniu sama i wychowała je na wspaniałych ludzi)
Do teściowej mówię "mamo" bo moja własna mama nigdy nie była dla mnie tak dobra, czuła i się mną tak nie opiekowała i martwiła jak teściowa!!!
Aż mi czasami głupio tak mi nadskakuje a niech nie daj Boże mąż mi coś nie tak powie to wtedy ona wkracza do akcji i dostaje joby od dwóch-biedaczek:-)

W ogóle rodzina męża zastąpiła mi w pełni moją rodzinę-smutno mi to pisać ale taka jest prawda.
Szwagierki dzwonią codziennie wieczorem i pytają się jak się czuję czy czegoś nie potrzebuję. A jeśli ktoś w rodzinie znajdzie się w potrzebie to cała rodzina staje na głowie,żeby pomóc:tak::tak::tak:
Udało mi się jak nic!:-D
Ja tez tak mialam, ale sie skonczylo i zostal tylko tesc schorowany zreszta. Serce mi rosnie kiedy takie cos czytam) - chociaz oczywiscie chcialoby sie mie swoja rodzine wzorowa
 
23marta-ja biorę fenoterol tylko kiedy potrzebuję czyli jak coś się dzieje to dwie tabletki na dobę bo mi bardzo pomagają i to mi wystarcza:-)tylko te drgania rąk:szok:

a jeszcze co do teściowych to ja ze swoją gotujemy obiadki sobie na zmianę od ponad roku pieczemy ciasta, pijemy razem herbatkę-bajka moje drogie i duże odciążenie:-D
 
Dziewczyny teraz pytanie z innej beczki czy macie problem z zaparciami i jak tak to jak sobie dajecie rade?Macie jakies sposoby bo ja wpylam tony owocow sliwki suszone i nic
 
Mi pomogły jabłka, doradziła mi mama :tak: zjem w ciągu dnia ze 3 ( a że lubię to i więcej) i nie mam już problemów z zaparciami:tak:
 
Ja mam zatwardzenia i to też nie jest przyjemne. Na zaparcia na czczo szklankę wody przegotowanej albo mineralnej i działa. Ja mam jeszcze w razie "W" xenea błonnik i też jest dobry:-)
idę na dwór zobaczyć,czy małż żyje:tak:
bo od rana zamianst żona to gołębie....:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry