Witam sie i ja.
kurcze troche dzialo sie u nas.
Julka sie pochorowal ze zaszczepic nie moglam jej i dostawalam wezwania:/
cale szczescie ze si eudalo. teraz dostaje rutinacea na odpornosc. miejmy nadzieje ze pomoze. miala stycznosc z kacperkiem chorym na agnine i narazie sie nic nie roziwnelo.
Dodatkowo nadal mecze sie z zaparciami u Julki. no juz nic nie pomagalo. na szczepieniu kazali wprowadzic nam znow duphalac i ze wiecej sie zrobic nie da. kilka dni pozniej julka odstala takich boli brzuszka ze mi sie plakac chcialo. teraz w sobote byla powtorka z rozrywki!
byli rodzice akurat i widzieli to co sie dizalo! z jakim bolem i placzem wyscienla wielgachna kupe az normalnie z srodka wszytsko wylazilo na wierzch!!!!!
ZNie bylo na co czekac. zdobylismy namiary na najlepszego lekarza u nas i prwyatnie jechalismy do niego zeby jej pomoc.
powiem tyle to byl lekarz a nie tak jak ci inni. standardowo wywiad co je itp.
ale peirwsze pytanie to: czy dziecko mialo robione jakies badania!
nareszcie ktos zaczals ie ineteresowac.
dostala nadal debridat i zmaist duphalacu dostala laktuoloze.
na dzis dzien jest poprawa bo i wczoraj i dzis kupka wycisnieta bez zadnego wysilku. fakt ze male te kupki teraz robi ale nie odczuwa tego. Jutro mam dzownic do lekarza i isc po skierowanie bo umowi nas na usg brzuszka. Zobacza czy to z jelitami moze cos.
ja mam nadzieje ze to teraz sie wsyztsko wyjasni i ze po malu bedzie lepiej.
Lekarze wczesniej cudowali tylko nam z dieta w efekcie koncowym Julka pije mleko krowie z zalecen lekarza... dostaje kaszke manne tylko na noc. a przez calyd zien je roznosci. zero czekolady slodyczy ryzu ziemniakow itp.
mam nadzieje ze w koncu sie to unormuje.
Obaiwalam sie tez uczulenia na mleko ale jak widac wszytsko jest w jak najlepszym porzadku.
czeka nas jeszcze tylko szczepienie w maju i koniec nareszcie.
Ja tez ledwo co wyzdrowiaam i sama wcinam rutinoscorbin bo ciagnelo sie za mna chorobsko od przed wigilii!
jakas podatna tez jestem.. moze oslabiona i organizm szybko to przyswaja.
W niedziele i wczoraj chwile grozy bylyz e maz straci prace! panikowalismy juz bo nie wobrazalismy sobie jak to dalej bedzie!
maz bez pracy a tu takie bezrobocie!
jedyna opcja ucieczka za granice bo nie dalibysmy tu rady.
ale wsyztsko zakonczylos ie pomsylne a nasz stres okazal sie niepotrzebny.
miejmy nadzieje ze juz dluzszy czas to szczescie z nami bedzie.
Witam nowa mamusie
"mama_iza"
edit
teraz dopiero widze ze ty ze Świebodzina jestes
:
ulalla jak blisko siebie mieszkamy