reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

hej dziewczynki. Ja po dłuugim weekndzie z moją księżniczką, :-)bo babcia pojechała na wycieczkę i byłam z nią w domu 4 dni, no ale jutro do pracy:-(Co do jedzenia to moja Julia pije 6 razy po 120 ml mleka(w tym w nocy ze 2 razy) i raz obiadek i raz kaszkę. Kaszki przez butelkę nie chce bo jak tylko poczuje że coś ciężej się ciagnie to puszcza smoczek, choć przecież zmieniam jej na taki z większą dziurką:wściekła/y:Tak sobie myślę że może jakby więcej w dzień zjadła to by w nocy przestala ale jej się więcej na raz nie da wcisnąć, zupki je mały słoiczek i czasem ma problem zmęczyć a kaszkę na 120 ml mleka też z trudem zjada:no:

to w sumie tego mleka wypija tyle co moja julka tylko ze julka w postaci 4 posilkow max po 180 a Twoja perełka 6 razy po 120...
tylko podziwiam to nocne karmienie... ja bym probowala oduczac chyba....
oszukiwac woda.. jak chwile poplacze to mi sie wydaje ze nic sie zlego nie stanie a dziecko jak poplacze to chwytado buzi co sie da no chyba ze wasze malenstwa sa inne mniej sie daja oszukac. bo mojej Julce wszystko jedno co dam nawet w dzien.. byleby sie najadla;p
 
reklama
Próby odzwyczajenia od nocengo jedzenia na razie mi nie wychodzą:baffled:nie daje się piciem oszukać. Spróbuje jeszcze stopniowo zmiejszać ilość mleka może tym sposobem się uda. Wiecie mi jest ciężko z nią w nocy walczyć bo chodzę do pracy i siły nie mam żeby pół nocy nie spać, brakuje mi konsekwencji:zawstydzona/y:ale postaram się:tak:
 
Fikusku tylko że ja w sumie nie wiem jakie powinny byc proporcje mlecznych i nie mlecznych posiłków???Może faktycznie powinna jeszcze coś innego jeść niż tylko ta jedna zupka, tylko że Julia ma skłonność do alergii i ciężko się dietę rozszerza. A wy dziewczyny co dajecie dzieciakom do jedzenia oprócz mleka?
 
lanjaa a może Julka jeszcze nie dojrzała do tego żeby nie jeść w nocy?Michał wprawdzie już nie je ale ja w sumie to go nie odzwyczajałam jakoś na siłe podjęłam pierwsza próbę i się udało teraz je o 20 i ok 6.
 
lanjaa a może Julka jeszcze nie dojrzała do tego żeby nie jeść w nocy?Michał wprawdzie już nie je ale ja w sumie to go nie odzwyczajałam jakoś na siłe podjęłam pierwsza próbę i się udało teraz je o 20 i ok 6.

No właśnie różne są opinie, jedni twierdzą żeby oduczać a inni że dziecko samo zrezygnuje...Ja bym chciała żeby było tak jak mówiła nam neonatolog czyli żeby miała 6 godzin przerwy.Ale ona robi sobie 4-5 na razie...
 
Fikusku tylko że ja w sumie nie wiem jakie powinny byc proporcje mlecznych i nie mlecznych posiłków???Może faktycznie powinna jeszcze coś innego jeść niż tylko ta jedna zupka, tylko że Julia ma skłonność do alergii i ciężko się dietę rozszerza. A wy dziewczyny co dajecie dzieciakom do jedzenia oprócz mleka?

Podobno powinny być 4 posiłki stałe u nas jest tak mleko 180ml, kleik 180ml, mleko 180ml, obiadek miseczka spora, mleko 180ml, deserek, kaszka 210ml
 
Fikusku tylko że ja w sumie nie wiem jakie powinny byc proporcje mlecznych i nie mlecznych posiłków???Może faktycznie powinna jeszcze coś innego jeść niż tylko ta jedna zupka, tylko że Julia ma skłonność do alergii i ciężko się dietę rozszerza. A wy dziewczyny co dajecie dzieciakom do jedzenia oprócz mleka?
Lanjaa, ja karmię piersią jeszcze, nie kontroluję tego więc nie wiem ile razy i po ile, jest to raczej forma bliskości niż posiłku ale liczy się, dostaje nocą i w ciągu dnia do zaśnięcia. Inne posiłki to: na śniadanko np. banan (do miseczki, rozgniatam i podaję łyżeczką), potem słoiczek obiadek z mięskiem, potem podczas naszego obiadu dostaje to co może zjeść, zazwyczaj rozgniecione ziemniaki, marchewkę, pietruszkę, czasem kurczaczka, brokuły, potem jest deserek ze słoiczka i na noc kaszka. W między czasie przegryza chrupki kukurydziane. Oczywiście karmię w zależności od potrzeb, jeśli nie jest głodny nie dostaje całego zestawu :-), jeśli jest głodny częściej daję pierś. Teraz mam w planach kisielek na owocach, zacznę chyba od malinowego (Lajtway pisała jak robić) :-)

Dziewczęta, przepraszam, że rzadko się udzielam, ale jestem obłożnie chora :-( Niedługo, mam nadzieję, będę w lepszej formie.
 
mamo Stacha zdrowiej szybciutko:) mnie na cale szczescie puscilo juz,chyba chcial mnie dopasc ta jelitowka ale w czas wzialam leki i jako tako poszlo:)
 
Cieszę się fikusku, że już lepiej u ciebie. Mi niestety zaatakowało zatoki i co za tym idzie gardło. Ale leczę się i powoli dochodzę do siebie. Bez ciężkich leków to jednak idzie wolniej, ale przynajmniej się nie faszeruję.
 
reklama
Cieszę się fikusku, że już lepiej u ciebie. Mi niestety zaatakowało zatoki i co za tym idzie gardło. Ale leczę się i powoli dochodzę do siebie. Bez ciężkich leków to jednak idzie wolniej, ale przynajmniej się nie faszeruję.

ja tez bez ciezkich lekow,bralam tylko na trawienie i smecte i koniec:) dzis bylam u lekarza po recepte na leki na astme i nic nie wspomnialam ze zle sie czulam:) zawsze najpierw proboje sie wyleczyc sama w domu,domowe sposoby albo wlasnie leki bez recepty bo nie sztuka dostac antybiotyk tylko czasmi nie warto sie truc:)
 
Do góry