A w jakich urzędach pracujecie? Ja też myślę o urzędniczej pracy. Jakie ma plusy i minusy?
ja pracuję w administracji rządowej.
Wszystko zależy od stanowiska - co innego praca na dzienniku podawczym lub w kontakcie z klientem, co innego praca tam gdzie kontaktu z klientem nie ma - poziom stresu i charakter pracy zależy wg mnie od stanowiska i ... przełożonego
Plusy:
- stały czas pracy, który w zasadzie można próbować dostosować troszeczkę indywidualnie - np. zaczynać od 7, kończyć o 15 (za zgoda oczywiście)
- raczej brak "numerów" kadrowych ze strony pracodawcy - instytucje publiczne są raczej pod lupą PIPu, aczkolwiek i tu mozesz się spotkać z propozycjami "nie do odrzucenia", jak wszędzie, choć myślę, że rzadziej.
- pewna wypłata plus jak na razie przynajmniej "13-stka" (oszczędności w administracji jak na razie powodują brak podwyżek), nadal istnieją takie rzeczy jak kasa zapomogowo - pożyczkowa (ratunek przed pożyczką w banku), wczasy pod gruszą itp. - choć nie wiem czy we wszystkich urzędach.
- raczej bezproblemowy urlop
- praca odbierana jest jako raczej pewna (mało zwolnień, raczej pracownicy sami rezygnują, chyba że cięcia odgórne)
Minusy:
- płaca nie należy do najwyższych delikatnie mówiąc....
- jak wpadniesz w pracę, która Cię nie fascynuje, rutyna i nuda ma szansę Cię zniechęcić do życia po niedługim czasie - pisze to całkiem powaznie, choć tu wszystko zalezy od podejścia człowieka do pracy. można się pasjonować nawet zalepianiem kopert przez 30 lat, trzeba się tylko do tego odpowiednio nastawić. Ja mam szczęście - robię to co naprawdę lubię, i dość często trafiają mi się interesujące (nowe, trudne, ciekawe) sprawy
- sądzę, ze raczej cięzko się dostać. Nie wiem jak teraz, pracuję już ponad 10 lat