reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

reklama
no ja mam ogolne problemy ze zdrowiem,nadle potrafi mi sie krecic w glowie i byc slabo,tak wszytko we mnie drzy no nie wiem jak to opisac...moze cisnienie mi skacze bo juz kilka razy z tego powodu muusialam isc na IP i okazywalo sie ze mam wysokie cisnienie...
ta pogoda jest dobijająca, i pewie tez zutuje na Twoje samopoczucie, odpoczywaj dużo jak Alanek śpi :)
 
ta pogoda jest dobijająca, i pewie tez zutuje na Twoje samopoczucie, odpoczywaj dużo jak Alanek śpi :)
nie tylko przy zmianach pogody sie tak czuje....a co najlepsze lekarz ogolny mowi ze nic mi nie jest...neurolog tak samo...tylko moj lekarz od pluc proboje swoich sil:D i kazde co tydz przyjezdzac:)
 
no ja mam ogolne problemy ze zdrowiem,nadle potrafi mi sie krecic w glowie i byc slabo,tak wszytko we mnie drzy no nie wiem jak to opisac...moze cisnienie mi skacze bo juz kilka razy z tego powodu muusialam isc na IP i okazywalo sie ze mam wysokie cisnienie...
oj kochana to zycze sdrowka. Ja mialam tak kiedys...zawroty glowy,dusznosci,trzeslo mnie w srodku...i okazalo sie ze to nerwica...niby w tych momentach sie nie denerwowalam ale podswiadomie tak.
 
oj kochana to zycze sdrowka. Ja mialam tak kiedys...zawroty glowy,dusznosci,trzeslo mnie w srodku...i okazalo sie ze to nerwica...niby w tych momentach sie nie denerwowalam ale podswiadomie tak.
kochana mi tez lekerz na IP zasugerowal ze to nerwica tym bardziej ze takie cos mi sie po porodzie zrobilo! Masakra.... jak z tym dalas sobie rade? bo ja juz nie mam pomyslow... po prostu rece opadaja...
 
WItam dziewczyny!
Kieruję to pytanie głónie do mam pracujących...
Właśnie wróciłam do pracy i maskara, nie potrafię myśleć o niczym innym jak córcia.
w związku z tym że pracuję w aptece powinnam być skupiona a mi to całkiem nie wychodzi szczególnie jak widzę mamy z wózkami... boję się że się pomyle w końcu! W domu mąż napiera ze mam pracować bo duzo zarabiam ale dla mnie chyba w tym momencie kasa nie jest najważniejsza... niemam nawet komu się wygadać bo ciągle słysze przesadzasz... ale powiedzcie jak wy sobie radziecie z tymi rozstaniami to się jakoś unormuje czy będzie narastać smutek, bo poważnie myśle o odejściu na wychowawczy..
to się rozgadałam.. aż mi się łezki w oczach zakręciły z tego żalu..

Powiem ci, że ja codziennie żałuje że wróciłam do pracy:-(Tak jak ty ciągle myślę o małej, że powinnam być z nią a nie jakieś głupie papierki przewalać:wściekła/y:Nie raz miałam ochote się poryczeć ale niestety jestem z takiego gatunku co to nie umie płakać tylko dusze w sobie:baffled:Też ciągle myślę żeby iść na wychowaczy ale widzisz ja pracuje w urzędzie gminy i w tym roku są wybory...więc trochę strach bo jak zmieni się władza to mogą się czepić tego że nie mam dokładnie wykształcenia administracyjnego:baffled:więc lepiej być wtedy na stanowisku. Ja za to marnie zarabiam i w sumie czasem się zastanawiam po co wogóle to robie, ale mój mąż ma taką niestabilną pracę, raz zarobi więcej raz mniej i czasem te moje pieniądze nas ratują. Mam mętlik w głowie, raz myślę że powinnam pracować raz że nie:no:Dochodzi jeszcze to, że jestem bardzo zmęczona i wiecznie niewyrobiona:wściekła/y:Ach wieczny dylemat matek pracujących. A mój mąż też jest za tym żebym pracowała ale mu kiedyś powiedziałm, że on nie rozumie mojej więzi z Julią, przecież byłam z nią pół roku non stop.
 
Hej dziewczynki! Nie mam ostatnio za dużo czasu ale trochę nadrobiłam. Powiem wam, że ja cholernie żałuję że wróciłam do pracy. Mówiłam sobie że kontakt z ludźmi mi dobrze zrobi a w efekcie mam ciągłe poczucie winy i wpadam w deprasję chyba:-(Żle mi z tym, że nie jestem z Julką, że obarczyłam mamę opieką nad małą a ona ma jeszcze chorych rodziców, wielki dom, ogród itp na głowie. Widze że jak przyjde do domu z pracy to ona lata jak szalona żeby zdąrzyć do wieczora wszystko zrobić. Nawet nie mam serca jej prosić, żebym mogła na zakupy jechać bo i tak całymi dniami opiekuje się Julią (kupuje oststnio wszystko w necie:sorry2:).Reasumując mam podły humor a to wszytsko przez mojego pracodawcę bo planowałam iśc na wychowawczy a on mi szyki pokrzyżował:wściekła/y:A jak siedzę w biurze i przewalam te papierki to czasem szlak mnie trafia że w domu nie jestem. Bardzo mi było z Julią dobrze i nie czułam potrzeby wychodzenia do ludzi;-)

Ja też mam nadwagę i czuję się strasznie:zawstydzona/y:normalnie nie mogę ze złości na siebie, moje siostry takie szczupłe a ja:no:
Dobranoc!!!

WItam dziewczyny!
Kieruję to pytanie głónie do mam pracujących...
Właśnie wróciłam do pracy i maskara, nie potrafię myśleć o niczym innym jak córcia.
w związku z tym że pracuję w aptece powinnam być skupiona a mi to całkiem nie wychodzi szczególnie jak widzę mamy z wózkami... boję się że się pomyle w końcu! W domu mąż napiera ze mam pracować bo duzo zarabiam ale dla mnie chyba w tym momencie kasa nie jest najważniejsza... niemam nawet komu się wygadać bo ciągle słysze przesadzasz... ale powiedzcie jak wy sobie radziecie z tymi rozstaniami to się jakoś unormuje czy będzie narastać smutek, bo poważnie myśle o odejściu na wychowawczy..
to się rozgadałam.. aż mi się łezki w oczach zakręciły z tego żalu..

Jejku dziewczyny jak mi was żal, jak pomyślę, że neibawem będę musiała też iść do pracy to już chce mi się płakać. Nawet nie wiem jak was pocieszyc :-( Ja nawet jak na kilka godzin zostawiam Hanię samą to i tak cały czas o niej myślę i na dodatek mam wyrzuty sumienia. Obsesja mnie dopadła na punkcie mojego dziecka :baffled:

no ja mam ogolne problemy ze zdrowiem,nadle potrafi mi sie krecic w glowie i byc slabo,tak wszytko we mnie drzy no nie wiem jak to opisac...moze cisnienie mi skacze bo juz kilka razy z tego powodu muusialam isc na IP i okazywalo sie ze mam wysokie cisnienie...

Mnie też od kilku dni kręci się w głowie i mam mdłości :baffled: ale u mnie cisnienie w normie.
 
kochana mi tez lekerz na IP zasugerowal ze to nerwica tym bardziej ze takie cos mi sie po porodzie zrobilo! Masakra.... jak z tym dalas sobie rade? bo ja juz nie mam pomyslow... po prostu rece opadaja...
wiesz co ja jak mialam nerwice to lekarz zapisal mi jakies leki ale nazwy nie pamietam niestety,a potem doszla do tego depresja i niestety musialam jakis czas brac psychotropowe srodki:-(ale na szczescie wyszlam z tego wszystkiego i wiem ze z takimi rzeczami to nie zart. Wiec jesli zalezy Ci na zdrowiu to idz do lekarza i z nim powaznie porozmawiaj! bo moze problem tkwi wlasnie gdzies glebiej,w psychice. Ja przeszlam na prawde duzo ,wiec takich objawow bym nie zlekcawazyla.Pomysl o tym.
 
reklama
wiesz co ja jak mialam nerwice to lekarz zapisal mi jakies leki ale nazwy nie pamietam niestety,a potem doszla do tego depresja i niestety musialam jakis czas brac psychotropowe srodki:-(ale na szczescie wyszlam z tego wszystkiego i wiem ze z takimi rzeczami to nie zart. Wiec jesli zalezy Ci na zdrowiu to idz do lekarza i z nim powaznie porozmawiaj! bo moze problem tkwi wlasnie gdzies glebiej,w psychice. Ja przeszlam na prawde duzo ,wiec takich objawow bym nie zlekcawazyla.Pomysl o tym.

ja mam przepisana hydrokzyzyne w razie takich "atakow" ale doraznie mam to brac bo uzaleznia silnie,wiec biore ja tylko jak wiem ze samo nie przejdzie. I biore parogen na nerwice ale nie pomaga wcale:/ a u ciebie po jakim czasie zaczely dzialac te tabletki? bo ja juz myslalam ze moze to nie nerwica skoro nie dzialaja...a moze trzeba tylko wiecej czasu. i nawet zastanawialm sie nad ostawienie lekow skoro nic nie daja.
chodzilam za kazdym razem jak sie zle czulam az w koncu dal leki...ale kurzce ja caly czas boje sie ze to moze byc cos innego...
 
Do góry