dobranoc;-) i podobno marchewke mozna dawac taka cala z lodowki i tez pinoc dobra na bol
zeby dziecko sobie miedlilo
a o tym to nie wiedziałam.dzięki ,wypróbuję przy okazji
fikusek nic mi nie mów o zbędnych kg bo ja od porodu nie mogę zrzucic tych 10
niby nie jem nic tuczącego,ale też sobie nie odmawiam ze względu na małą.
mąż mówi,że dobrze wyglądam tylko ten choler.ny brzuchol mi został :-(
Daffi ale Ty za takie odżywianie to kopala powinnaś dostac,nonono.
Powiem Ci,że ja jak mało zjem przez cały dzień to później mnie strasznie głowa boli.
Szczerze mowiąc to już się nie mogę doczekac czasu kiedy będę mogła sobie jakąś dietę wprowadzic
Czy zgrzeszę jeśli powiem, że z moich 53kg mam trzy do oddania?
53??kochana ja mam z 72 dyszkę
chce któraś??
w sumie dużo w cyckach,hehe ale tego nie oddam :-):-):-)
Witam się z rana -niewyspana koszmarnie i z moooooocną kawą w ręku. Po przedwczorajszej nocy usiadłam sobie wieczorkiem zeby w akcie desperacji przeczytasć książkę, która mea ma w chomiku- o usypianiu dzieci, ślęczyłam nad kompem do prawie pierwszej nad ranem ( dlatego nie pisałam z Wami), a moje kochane dzieciątko obudziło mi się o 3 nad ranem i ani myśli o zaśnięciu, koszmar jakiś.. i coraz bardziej zastanawiam się nad wprowadzeniem tego planu w życie, ale mam pytanie do dziewczyn, które to juz zrobiły bądź próbowały -
czy jest on skuteczny??? i jak zapatrujecie sie na pozostawianie dziecka samego w łóżeczku przed zaśnięciem mimo jego protestów? ja zawsze czekałam, az młody zaśnie -dopiero poźniej wychodziłam z pokoju, i przyznam ze będzie mi cięzko to wszystko zmienić, ale jestem naprawdę w desperacji, bo od prawie 6 miesięcy nie przespałam w nocy jednym ciągiem dłużej niż 3 h a bobudek nigdy nie było mniej niż 2-3.
a jeszcze dzisiaj jedziemy na weekend do teściów, a ja jż jestem zmordowana
powiem Ci,że nei doczytała książki do końca,ale próbowałam tych metod.
tzn zostawiałam małą w łóżeczku żeby sobie pomarudziła trochę i spróbowała zasnąc sama,ale póki co ani razu nam się to nie udało.
z resztą zazwyczaj tak się wkurza,że ani myśli mi zasnąc,a jestem pewna że przy mnie zasnęlaby dużo szybciej więc chyba zrezygnuję z tej metody.
Poza tym nie wiem jakie wy macie łóżeczka ale ja kupiłam ze szczebelkami i jak wczoraj zobaczyłam co moje dziecko w nerwach robiło to az się wystraszyłam.
jedna ręka miedzy szczebelkami po lewej str a nózki po drugiej,masakra.
chyba znowu rozłożę jej kojec,bo tam przynajmniej wszystkie ścianki były miękkie.
Ja dzisiaj zaliczyłam 4 ppobudki,ostatnią najdłuższą od 2 do 4,dzięki moim pojeb.anym sąsiadom z góry.
Wrócili z imprezy i ani myśleli dac spac innym.
Kinga marudzi od rana,bo te zabki nie mogą się przebic
własnie zrobiła mamie psikusa za to,że siedzi na kompie.
kopa po same pachy :-):-)