reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

reklama
Ostatnia edycja:
Witam:-)
Ja w końcu nacieszyłam się mężusiem :-D:-D
Dziś już pojechał do kumpla i jestem strasznie ciekawa o której wróci?
Pogoda piękna,w końcu świeci słoneczko i mam nadzieje,że teraz będzie już tylko cieplej.
Karolka śpi,Patka oglada bajke a ja się obijam-jeszcze dziś nic nie zrobiłam:-D
Dobrze,że mam zamrożone pierozki-przynajmniej mi gotowanie odpada-chociaż mam ochote na leczo i pewnie wybiore się zaraz na zakupy.
Miłego i słonecznego Dnia życzę:tak:
 
Ogromniaste buziaki dla 6miesięczniaków Alanka Luuznej i Weroniczki Helci oraz dla 5miesięczniaków Amelki Allitki i Filipka Sylwik 1987

Ja również zycze STO LAT!!!

I od nas stóweczka dla solenizantów ;-)

A my dzisiaj tak nietypowo mamy chrzciny ;-) i non stop leje buuuu ;-)

Czyli bedzie juz Aniołeczkiem;-)u nas chyba jednak nie ma chrztu w tygodniu:no:
 
wiecie co...poczytałam pobierznie jak pisałyście o kąpaniu,myciu dzieci i nie chce nikogo urazić ,ale nie wyobrażam sobie jak można myć dziecko co drugi dzień :szok: rozumiem,że jak się czasem zdarzy to nic się nie stanie ,ale na co dzień ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji...ślinią się dzieciaki więc cała szyja zapaprana a i podczas jedzenia i picia coś polecieć może, paluchy non stop w buzi, zakiszone w tych pampersach te pupcie, a nie myta i nie czesana główka to ciemieniucha gotowa itd itp Przeciez przecieranie to nie to samo co umycie w wanience ! nie rozumiem tekstów,że dziecko się nie brudzi ?a kiedy dziecko jest brudne-jak jest umorusane całe i ma brud za paznokciami ? Jak pracuje w biurze a nie w polu to też sie nie ubrudze ! i co mam myć się zatem co drugi dzień ???! :szok: Ja kąpie się raz a w ciepłe dni dwa razy dziennie i nie wyobrażam sobie,że moje dziecko pójdzie brudne spać ! Poza tym 'czym skorupka nasiąknie za młodu....'
jeszcze raz przepraszam jak ktoś się poczuł urażony,ale ja mam zupełnie inne zdanie na ten temat...a szczerz mówiąc nie pomyślałam,że można inaczej !

Widzisz, są różne podejścia. Mimo wszystko. Nam tutaj wręcz zabraniali myć dziecko przez pierwsze 2 tygodnie a najlepiej cały pierwszy miesiąc. Potem raz na tydzień maks. i stopniowo coraz częściej ewentualnie. Kąpanie w wannie to wg szwedzkich lekarzy, zmywanie naturalnej powłoki ochronnej dziecka i jest wręcz szkodliwe na początku. Żebyś wiedziała ile my się nakłamaliśmy żeby nie powiedzieć pielęgniarce, że Misia na trzeci chyba dzień po powrocie ze szpitala wylądowała w wannie! Czyli i tak pierwszy tydzien była brudna! Po porodzie nie myli, tylko wytarli i tyle. A teraz kąpiemy co 2-3 dni, za to kilka razy dziennie myjemy myjką i chusteczkami. Nie wydaje mi się, żeby moje dziecko było brudniejsze niż inne, tylko dlatego, że nie wsadzam jej całej do wody. Nie mam możliwości mycia jej codziennie w wannie, bo zwyczajnie nie mam jak. Zeby ją wykąpać potrzebuję drugą osobę, bo nie mam gdzie postawić wanienki, a moja wanna ma prawie metr głębokości - nie wejdę i nie wyjdę z niej z dzieckiem na ręku. A mój Marcin jak wraca do domu to ma siłę tylko przygotować coś do zjedzenia i paść przed kompem, kończąc pracę - taki czas nastał dla nas, że musi odpracować to, co miał wolne kilka miesięcy temu. Tak więc dziecko nie kąpie się codziennie i żyje. Jak zacznie siedzieć porządnie to może dojdziemy do codziennej kąpieli.
I nie czuję się urażona, po prostu takie jest życie :-) Sama czasem też nie mam wręcz czasu wykąpać się z rana, jak Młoda ma marudny dzień i nie mogę jej na chwilkę zostawić. Uwierz mi, da się przeżyć dzień bez prysznica ;-) I może wyjdę na brudasa, choć do porodu nie wyobrażałam sobie życia bez co najmniej jednego prysznica dziennie, ale bezpieczeństwo mojego dziecka jest dla mnie "odrobinkę" ważniejsze niż samopoczucie ;-)

Od nas też wszystkiego naj naj kochane maluszki:tak::-)

Od nas też najlepsze życzenia!!!

co do wczorajszych rozmów na temt mycia ząbków to ja pollecam to-
Szczoteczka do zębów i masażu dziąseł NOWOŚ (1064229358) - Aukcje internetowe Allegro
my co prawda ząbków jesze nie mamy ,ale dziąsełka już przecieramy a Mała to uwielbia...kurcze chyba nam te zęby na prawdę idą ,bo drugi raz już się obudziła z płaczem, cała zaśliniona , z paluchami w buzi...lece zatem.pa

My mamy właśnie coś w podobie - takie na palec. Boli bardzo, więc osobiście nie polecam :-) Dziąsła ok, ale zęby... BRR!!

A co do naszego przebiegu tygodnia to udało mi się chyba polać egzaminy, co najmniej jeden, więc czekają mnie poprawki :-( Może teraz M zrozumie, że potrzebuję chociaż kilku minut dziennie żeby się pouczyć a on w tym czasie mógłby zająć się dzieckiem... ale nie ma na to czasu. W poniedziałek leci na konferencję, potem za chyba 3 tygodnie następna i tak niemalże do końca roku :-( A ja sama z dzieciakiem będę i z książkami. Dobrze, że chociaż pogoda jest, to możemy iść na spacer, Mi usypia a ja mogę usiąść w parku i poczytać gramatykę czy coś... Bo w domu to nie ma szans żeby nie wymagała mojej pełnej obecności i gotowości do zabawy cały czas ;-)

Za to muszę się zacząć rozglądać za ciuszkiem na chrzest. 3.07 mamy chrzciny a ja jak na razie, po obejrzeniu tego co oferuje allegro, stwierdziłam, że chyba jej prześcieradło założę, bo na ładne mnie nie stać a tanie są paskudne :-( Ech, życie... I jeszcze muszę jej kieckę na ślub kuzynki Marcina skołować! Chłopaki to jednak mają łatwiej - jeden garniak i już ;-) A tu suknia za suknią!
No i tyle było chyba ze spania. Kwadrans minął...
 
Widzisz, są różne podejścia. Mimo wszystko. Nam tutaj wręcz zabraniali myć dziecko przez pierwsze 2 tygodnie a najlepiej cały pierwszy miesiąc. Potem raz na tydzień maks. i stopniowo coraz częściej ewentualnie. Kąpanie w wannie to wg szwedzkich lekarzy, zmywanie naturalnej powłoki ochronnej dziecka i jest wręcz szkodliwe na początku. Żebyś wiedziała ile my się nakłamaliśmy żeby nie powiedzieć pielęgniarce, że Misia na trzeci chyba dzień po powrocie ze szpitala wylądowała w wannie! Czyli i tak pierwszy tydzien była brudna! Po porodzie nie myli, tylko wytarli i tyle. A teraz kąpiemy co 2-3 dni, za to kilka razy dziennie myjemy myjką i chusteczkami. Nie wydaje mi się, żeby moje dziecko było brudniejsze niż inne, tylko dlatego, że nie wsadzam jej całej do wody. Nie mam możliwości mycia jej codziennie w wannie, bo zwyczajnie nie mam jak. Zeby ją wykąpać potrzebuję drugą osobę, bo nie mam gdzie postawić wanienki, a moja wanna ma prawie metr głębokości - nie wejdę i nie wyjdę z niej z dzieckiem na ręku. A mój Marcin jak wraca do domu to ma siłę tylko przygotować coś do zjedzenia i paść przed kompem, kończąc pracę - taki czas nastał dla nas, że musi odpracować to, co miał wolne kilka miesięcy temu. Tak więc dziecko nie kąpie się codziennie i żyje. Jak zacznie siedzieć porządnie to może dojdziemy do codziennej kąpieli.
I nie czuję się urażona, po prostu takie jest życie :-) Sama czasem też nie mam wręcz czasu wykąpać się z rana, jak Młoda ma marudny dzień i nie mogę jej na chwilkę zostawić. Uwierz mi, da się przeżyć dzień bez prysznica ;-) I może wyjdę na brudasa, choć do porodu nie wyobrażałam sobie życia bez co najmniej jednego prysznica dziennie, ale bezpieczeństwo mojego dziecka jest dla mnie "odrobinkę" ważniejsze niż samopoczucie ;-)



Od nas też najlepsze życzenia!!!



My mamy właśnie coś w podobie - takie na palec. Boli bardzo, więc osobiście nie polecam :-) Dziąsła ok, ale zęby... BRR!!

A co do naszego przebiegu tygodnia to udało mi się chyba polać egzaminy, co najmniej jeden, więc czekają mnie poprawki :-( Może teraz M zrozumie, że potrzebuję chociaż kilku minut dziennie żeby się pouczyć a on w tym czasie mógłby zająć się dzieckiem... ale nie ma na to czasu. W poniedziałek leci na konferencję, potem za chyba 3 tygodnie następna i tak niemalże do końca roku :-( A ja sama z dzieciakiem będę i z książkami. Dobrze, że chociaż pogoda jest, to możemy iść na spacer, Mi usypia a ja mogę usiąść w parku i poczytać gramatykę czy coś... Bo w domu to nie ma szans żeby nie wymagała mojej pełnej obecności i gotowości do zabawy cały czas ;-)

Za to muszę się zacząć rozglądać za ciuszkiem na chrzest. 3.07 mamy chrzciny a ja jak na razie, po obejrzeniu tego co oferuje allegro, stwierdziłam, że chyba jej prześcieradło założę, bo na ładne mnie nie stać a tanie są paskudne :-( Ech, życie... I jeszcze muszę jej kieckę na ślub kuzynki Marcina skołować! Chłopaki to jednak mają łatwiej - jeden garniak i już ;-) A tu suknia za suknią!
No i tyle było chyba ze spania. Kwadrans minął...

to cale mycie u takiego malucha to nie tyle co brud tylko pot..... zwlaszcza w tak sloneczne dni jak mam teraz... dziecko sie poci i wiadomo ze spocony nikt dobrze sie nie czuje....

no i pupke ja wq dzien julce myje po kupalkach bo boje sie o odparzenia...

w ogole dzis znow mega zielona kupa byla z takim jakby nitkami czy co to bylo...........
 
Widzisz, są różne podejścia. Mimo wszystko. Nam tutaj wręcz zabraniali myć dziecko przez pierwsze 2 tygodnie a najlepiej cały pierwszy miesiąc. Potem raz na tydzień maks. i stopniowo coraz częściej ewentualnie. Kąpanie w wannie to wg szwedzkich lekarzy, zmywanie naturalnej powłoki ochronnej dziecka i jest wręcz szkodliwe na początku. Żebyś wiedziała ile my się nakłamaliśmy żeby nie powiedzieć pielęgniarce, że Misia na trzeci chyba dzień po powrocie ze szpitala wylądowała w wannie! Czyli i tak pierwszy tydzien była brudna! Po porodzie nie myli, tylko wytarli i tyle. A teraz kąpiemy co 2-3 dni, za to kilka razy dziennie myjemy myjką i chusteczkami. Nie wydaje mi się, żeby moje dziecko było brudniejsze niż inne, tylko dlatego, że nie wsadzam jej całej do wody. Nie mam możliwości mycia jej codziennie w wannie, bo zwyczajnie nie mam jak. Zeby ją wykąpać potrzebuję drugą osobę, bo nie mam gdzie postawić wanienki, a moja wanna ma prawie metr głębokości - nie wejdę i nie wyjdę z niej z dzieckiem na ręku. A mój Marcin jak wraca do domu to ma siłę tylko przygotować coś do zjedzenia i paść przed kompem, kończąc pracę - taki czas nastał dla nas, że musi odpracować to, co miał wolne kilka miesięcy temu. Tak więc dziecko nie kąpie się codziennie i żyje. Jak zacznie siedzieć porządnie to może dojdziemy do codziennej kąpieli.
I nie czuję się urażona, po prostu takie jest życie :-) Sama czasem też nie mam wręcz czasu wykąpać się z rana, jak Młoda ma marudny dzień i nie mogę jej na chwilkę zostawić. Uwierz mi, da się przeżyć dzień bez prysznica ;-) I może wyjdę na brudasa, choć do porodu nie wyobrażałam sobie życia bez co najmniej jednego prysznica dziennie, ale bezpieczeństwo mojego dziecka jest dla mnie "odrobinkę" ważniejsze niż samopoczucie ;-)

Ja nie lubię jak mi się coś nakazuje ;) Pamiętajcie, macie też Polskie korzenie i nie musicie powielać wszystkiego tak jak Szwedzi, chociaż to prawda, że co kraj to obyczaj ... nie jestem jednak zdania, że nie myte dziecko jest zdrowsze, w innym razie ludzie z braku higieny nadal chorowali by na różne ustrojstwa ;) jak kiedyś ....
Odnośnie wanny to ja też mam głęboką, ale odkąd młody skończył 2 miesiące to kąpię go w wannie :) prosty sposób na samodzielne kąpiele :) kładziesz dwa ręczniki -jeden pod pupę, drugi pod głowę, nalewasz wody tyle ile uważasz i jedziesz :)Przy okazji przekręcasz na brzuch i sobie leży na płyciźnie :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co do braku czasu, to ja również mam dziecko które wymaga 100% uwagi ... dziadkowie i małżonek nauczyli go, że dorośli to zabawki i mają zabawiać, sam nie pobędzie 5 min :)
 
Do góry