reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

Co do czapek to mój uwielbia czapki i zawsze głośno śmieje się jak zakładamy bo chyba ze spacerem sobie kojarzy;-)

Co do słoiczków to pamiętam, ze Antonio uwielbiał Hippa:tak:
 
reklama
Używacie jakiegoś kremu nawilżającego dla swoich Dzieciaczków?? Mój Juliuszek ma suche policzki strasznie od pewnego czasu (może to od ogrzewania?) kupiłam krem Johnsona-nawilżający....a tu z dnia na dzień gorzej.POliczki i tak suche a na dodatek pojawiło sie masę krosteczek na całej twarzyczce, wysypka jakaś taka:( nie wiem czy mogę zastosować wazelinę może??? Poradźcie please...:-(

uzywamy innych produktów johnsona,wiec raczej na nie nie jest uczulony...

nam też wszystkie kremy wysuszały buzię. ładnie nawilżała dermobaza Cetaphil MD (ale to drogie strasznie...) a teraz używamy krem do buzi z Hippa :tak:

Ale pieknie a gdzie to jest?

to są moje Bieszczady :tak: a dokładnie Solina.

Kasiek - Rysiu podobny do Ciebie.
Emwu - Max to cały tata.
Marta - Piotruś też podobny do taty.
Marzka - mnie się wydaje, że Michaś to takie Twoje ksero :tak:
Ula - Antoś podobny do Ciebie.
 
no i mamy taki sam problem, o którym ostatnio pisała Moka... Daniel obraził się na swój wózek i za cholerę nie chce jechać w nim na spacer :-( gondolka jest już za ciasna dla niego, podkula w niej nóżki a wersja spacerowa Jedo mu się nie podoba i drażnią go pasy.
na rączkach może zwiedzać. ale ja już nie mam siły go dźwigać.
 
czesc dziewczynki:) ja obecnie u mamy stacjonuje wiec nie bardzo mam czas zeby sie odezwac z reszta tu na wsi net mi dziala jak chce:) a ja staram sie korzystac z czystego powieetrza,,,,, co tam ciekawego??bo za nic w swiecie nie dam rady was nadrobic!!!!!!!:)
 
odebraliśmy paczkę z Hippa w Rossmanie, porobiłam zakupy ciuszkowe dla Danielka i kilka słoiczków. dziś próbowaliśmy ziemniaczki ze szpinakiem ale nie smakowało mu... był odruch wymiotny i tyle... szczerze to mu się nie dziwię - wygląda to jak kupa. w smaku ohydne.
 
Ja mam pytanie do mam ktore maja juz starsze dzieci mowa tu o m.in. Marcie, Kopciuszkowi, Emwu, Adze...... itp

jak to jest z waszymi pociechami???
bylam dzis w tesco i widze jak dziecko takie 5letnie prosi mame by cos kupila a ta mowi ze teraz nie moze bo nie ma pieniazkow! i po chwili doslownie syrena zawyła! no jak to dziecko sie darlo!!!!!!!:szok:! cale tesco ucichlo i wszyscy sie ogladali! dziecko krzyczalo jakby ktos je linczowal!

czy wy tez macie takie problemy? czy wasze dzieci w sklepie co zauwaza to chca? jak sobie z tym radzicie?? ja tak patrzac dzis na ta bezradna kobiete wyobrazilam sobie siebie za kilka lat jak mi Julka podrosnie! ona juz jest rozpieszczona i ma nas na zawolanie czego ja oduczam....
a nie wiem jak to bedzie dalej... czy bedzie mi takie cyrki urzadzac?????
 
Ja mam pytanie do mam ktore maja juz starsze dzieci mowa tu o m.in. Marcie, Kopciuszkowi, Emwu, Adze...... itp

jak to jest z waszymi pociechami???
bylam dzis w tesco i widze jak dziecko takie 5letnie prosi mame by cos kupila a ta mowi ze teraz nie moze bo nie ma pieniazkow! i po chwili doslownie syrena zawyła! no jak to dziecko sie darlo!!!!!!!:szok:! cale tesco ucichlo i wszyscy sie ogladali! dziecko krzyczalo jakby ktos je linczowal!

czy wy tez macie takie problemy? czy wasze dzieci w sklepie co zauwaza to chca? jak sobie z tym radzicie?? ja tak patrzac dzis na ta bezradna kobiete wyobrazilam sobie siebie za kilka lat jak mi Julka podrosnie! ona juz jest rozpieszczona i ma nas na zawolanie czego ja oduczam....
a nie wiem jak to bedzie dalej... czy bedzie mi takie cyrki urzadzac?????

Ja nie mam takiego problemu, moje dziecko zostało nauczone że zakupy to codzienność i nie zawsze kupujemy to na co on ma ochotę. Najgorszy okres był jak miał 2 lata, czyli okres buntu, zdażyło mi się raz, ze na spacerze chciał jechac hulajnogą po ulicy, ja powiedziałam, ze nie i koniec, on padł mi wtedy na ziemię, płakał, tupał nóżkami itp. A ja sobie poszłam, schowałam sie za drzewo, po jakims czasie wstał i zorientował się, że mnie nie ma, zaczął płakać. Próbował później tego numeru jeszcze raz, byłam z nim w ikei, znowu musiałam sie schować i kontrolowac sytuację. Troche popłakał i było dobrze. taki wstrząs, że mama zniknęła pomógł i wiedział juz że na mnie takie numery nie działają.
A takim dzieciom to chodzi o zwrócenie na siebie uwagi, nie ważne jakiej, czy pozytywnej czy negatywnej, ono chce miec i koniec.
A my rodzice musimy byc stanowczy i opanowani i nie zwracać uwagi na otoczenie i gapiacych się ludzi bo jak raz się odpuści i ustapi to koniec- przegraliśmy;-).
Zresztą wszystko zależy indywidualnie od dziecka bo każde inny charakter ma.
Ale wychodze z założenia, że tzreba dzieci od najmłodszych lat uczyć, że zakupy to codzienność, trzeba zabierac dziecko na zakupy, od czasu do czasu można za to nagrodzić jak zachowuje sie grzecznie.
No i sklep z zabawkami to dla nas nie problem, często robie tak, że zachodzimy, ogladamy ale nic nie kupujemy. I nie mam z nim problemów;-)
Podobają mi słowa Zawadzkiej, żeby pamietac i nie robić z geby cholewy:tak:;-) jak raz powiedziało się nie, to trzeba się tego trzymać bo niezdecydowanie rodziców dzieci szybko wykorzystują;-) to małe chytruski:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja nie mam takiego problemu, moje dziecko zostało nauczone że zakupy to codzienność i nie zawsze kupujemy to na co on ma ochotę. Najgorszy okres był jak miał 2 lata, czyli okres buntu, zdażyło mi się raz, ze na spacerze chciał jechac hulajnogą po ulicy, ja powiedziałam, ze nie i koniec, on padł mi wtedy na ziemię, płakał, tupał nóżkami itp. A ja sobie poszłam, schowałam sie za drzewo, po jakims czasie wstał i zorientował się, że mnie nie ma, zaczął płakać. Próbował później tego numeru jeszcze raz, byłam z nim w ikei, znowu musiałam sie schować i kontrolowac sytuację. Troche popłakał i było dobrze. taki wstrząs, że mama zniknęła pomógł i wiedział juz że na mnie takie numery nie działają.
A takim dzieciom to chodzi o zwrócenie na siebie uwagi, nie ważne jakiej, czy pozytywnej czy negatywnej, ono chce miec i koniec.
A my rodzice musimy byc stanowczy i opanowani i nie zwracać uwagi na otoczenie i gapiacych się ludzi bo jak raz się odpuści i ustapi to koniec- przegraliśmy;-).
Zresztą wszystko zależy indywidualnie od dziecka bo każde inny charakter ma.
Ale wychodze z założenia, że tzreba dzieci od najmłodszych lat uczyć, że zakupy to codzienność, trzeba zabierac dziecko na zakupy, od czasu do czasu można za to nagrodzić jak zachowuje sie grzecznie.
No i sklep z zabawkami to dla nas nie problem, często robie tak, że zachodzimy, ogladamy ale nic nie kupujemy. I nie mam z nim problemów;-)
Podobają mi słowa Zawadzkiej, żeby pamietac i nie robić z geby cholewy:tak:;-) jak raz powiedziało się nie, to trzeba się tego trzymać bo niezdecydowanie rodziców dzieci szybko wykorzystują;-) to małe chytruski:tak:
podoba mi sie Twoje podejscie,bardzo zdrowe jest. Podziewiam Cie za to:) mam nadzieje ze tez bede umiala sobie w razie czego z takim zachowaniem poradzic.
 
Do góry