reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

O, ja porodu nie chcę swojego wspominać, niestety w moim nie było żadnej przyjemnej sytuacji, nawet małego po porodzie mi nie pokazali więc .......wolę nie wspominać.
Ale pamiętam gdy cię skurcze brały..i jak rano do ciebie napisałam esa co się dzieje to już byłaś po tym koszmarze...
 
reklama
Brzuch mnie boli ze śmiechu:-D:-D:-D


Aga mój też był kozakiem póki przy pierwszym partym jak zaczęłąm wrzeszczeć jemu zrobiło się słabo i pitnął z porodówki.... całe szczęście przy kolejnym skurczu juz był spowrotem..

Tyle tylko że on niby chciał byc....ale jesli pamiętacie to ja miałam ekspresowe porody:no:
Przy Hani był akurat na 18 w pracy a ja urodziłam o 2 w nocy ( a o 23 obudziły mnie słabe skurcze)
A przy Tomku kazałam mu jechać na imprezę firmową bo mamy czas..to jeszcze nie to...zdążysz dpo mnie jakby co przyjechać...a jak o 19 mnie siekło..od razu dzwoniłam po niego to nawet przed szpitalem się nie trafilismy:wściekła/y: ...zdążył z siostrą która mnie przywiozła wypalić dwie fajki i już wiedział że ma syna:-)
 
a teraz w skrócie co u mnie...
poród "nieudany" :szok:
zabrali mnie na cc i cudem zostałam uratowana... w czasie cesarki się wykrwawiłam i przetaczali mi 10litrów krwi.. potem kilka dni na OIOMie pod tysiącem aparatur.. dziecka nie widziałam wogóle :-(
potem przewieźli mnie na intensywną terapie na położnictwie i dopiero wtedy go widziałam.. po porodzie wyszliśmy jak mały miał już ponad 2tygodnie (ze względu na mój stan)
Wojtek urodził się malutki: 2850g i 52cm :tak:
pierwsze miesiące to ciągła jedna wielka kolka ;-) dopiero od 3 miesiaca jest pogodnym, wesołym dzieckiem :-) no dosłownie cały czas się śmieje...
ale niestety on ma anemię i jest alergikiem (ma AZS), a ja do dziś borykam się z problemami natury kobiecej.. aha.. żeby mnie uratować podczas porodu, musieli mnie uśpić i przeprowadzili operację i usunęli mi macicę i jestem bezpłodna :-( a tak marzyłam o trójeczce dzieci...
przytaczam cytat ;-)
może jutro się zbiore w sobie i opisze dokładniej poród na odpowiednim wątku ...
 
Aga mój też był kozakiem póki przy pierwszym partym jak zaczęłąm wrzeszczeć jemu zrobiło się słabo i pitnął z porodówki.... całe szczęście przy kolejnym skurczu juz był spowrotem..
mojego ze mna nie było bo panowała świńska grypa. urodziłam małego w pon o 15:55 a we wtorek o 12 otworzyli szpitale..

a045.gif
a045.gif
postaram się :-D



no ja mam to samo... i nie widziałam go kilka dni po porodzie
c045.gif

:( mi mojego zabrali po pierwszej dobie, a oddali chyba w 5 bo tak sie darl, że położne miały go dosyc..mowiły na niego wrzaskun..
opiszę poród w odpowiednim wątku nie wiem czy jutro ale opiszę:)
generalnie też szybko mi poszło, bo 2 godziny.
 
no właśnie gdzieś się tak czuje troszke odrzucenie ;-) ale to wiadome... na zamknięty mają dostęp osoby które tu siedzą długo :-) może i my się dorobimy tego statusu ;-) mnie pewnie dobrze nie kojarzycie ba ja bywałam tu tylko za czasów ciąży... i to jeszcze nie całej, bo miałam mega problemy i pół ciaży przeleżałam w szpitalu ;-) ale mam nadzieje że wkońcu się tu wam "wkocę"
a015.gif

Ha....wiedziałam że ja cię dobrze pamiętam!!!!
Toż ty babo jesteś z nami na zamknietym...właśnie sprawdzałam!
 
reklama
Do góry