reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

nie nie na tek karteczce nic nie ma procz tego ze jest bierzmowana dana osoba.. ksiadz mowil ze u nich chodzi tylko o to czy matka i ojciec chrzestni otrzymali sakrament bierzmowania!!:-)
no tak...masz racje ,ze na karteczce nie ma nic oprocz tego ,ale skoro ksiadz ma info ,ze zyje sie bez slubu to tej wlasnie karteczki nie wyda...my np figurujemy w koscielnym komputerze,ze zyjemy bez ślubu i niestety zadne z nas by tej karteczki wlasnie nie dostalo...a ksiadz ,wie ,ze zyjemy bez ślubu ,bo odwiedzal nas po koledzie i jak to ksiadz wypytal sie o wszystko i juz jestesmy w parafii na czarnej liście ;)))
 
reklama
mi ksiadz mowil ze jezeli jest sie bez slubu a chociaz jedno z rodzicow chce chrztu dla dziecka to ksiadz ma obowiazek go udzielic....!!
nie rozumiem tylko tego.. chodze co niedziele do kosciola spowiadam sie w miare czesto choc wczesniej tego nie robilam ale odkad pojawil sie dzidzius to chce ja wychowywac po katolicku tak jak obiecalam przed Panem Bogiem. Mam nadzieje ze uda mi sie jej pokazac najlepszyobraz Kosciola...tylko zadziwia mnie wlasnie ta kombinacjaa ksiezy!
tak ,ale Mamie Stacha chodzi o chrzestnych a Ci muszą zyc w sakramencie małżenstwa ...a dziecko ksiadz ma obowiazek ochrzcic nawet jak rodzice nie zyja w malzenstwie ..
 
U mnie żądają karteczki z potwierdzeniem, że jest się praktykującym katolikiem i właśnie takiej karteczki jej ksiądz odmówił. Zresztą jej facetowi inny ksiądz dał do zrozumienia, że jak da na witraż to załatwi mu rozwód kościelny. To obrazuje księży. Ja do kościoła co niedzielę nie chodzę, u spowiedzi też dawno nie byłam, więc właściwie też możnaby rzec, że nie jestem praktykująca. Nie sądzę by mi ktoś robił problemy. Gdzie tu logika?
?
z tego co sie orientuje tak jak pisalam wczesniej tej karteczki wymagaja wszedzie...za praktykujacego katolika uznaja jak zyjesz w malzenstwie,masz wszytskie sakramenty no i czy przyjmujesz ksiedza po koledzie (choc to czasem da sie obejsc;) komuni i spowiedzi nie da sie sprawdzic, bo tam na szczescie listy nie trzeba podpisywac ;)))
a co do rozwodu koscielnego to bardzoooooooooo duzooooo kosztuje :/
 
No właśnie tego nie rozumiem, że rodzic może uczestniczyć w chrzcie dziecka bez spowiedzi i bez komunii (bo rozumiem, że tobie rozgrzeszenia nie dają, tak?), a chrzestny nie. Tym bardziej, że podkreślam siostra chciałaby ślub kościelny, ale nie może bo on rozwodnik, więc to nie jej wina, że się w takim zakochała.
A propos, mój brat ma chrzestnego, który jest wogóle niewierzący, ślubu nie ma, z tego powodu jego żona bardzo boleje bo jest bardzo wierząca a komunii przyjąć nie może, ale to było 35 lat temu, ja nie wiem czy wujek wogóle sam był chrzczony, miał komunię i bierzmowanie, bo myślę, że nie. Jak znam życie to dziadek pewnie jakieś krzesła na plebanię podarował :-)
 
widzę, że temat księży...
ja wam powiem tak - wierzę w Boga, nie wierzę w księży, nie chodzę często do kościoła, ale często się modlę. wyznaję zasadę Bóg tak, kościół nie. dlaczego?
2,5 roku temu zginął mój dobry przyjaciel. był perkusistą w metalowej grupie Decapitated, jechali w trasę koncertową, mieli wypadek, Witek zmarł po dwóch dniach. zostawił malutką córeczkę i żonę. dodam, że był wierzący, uwielbiał metal jako muzykę a nie jako subkulturę.

na mszy pogrzebowej bezczelny ksiądz stwierdził, że "Witek na pewno nie zazna spokoju wiecznego bo wyznawał szatana i na jego grobie powinien stać odwrócony krzyż lub inny satanistyczny symbol". porównał go do łotra, który nie uzyskał przebaczenia. stwierdził, że fakt iż zmarł 2 listopada, w dzień zaduszny, mówi sam przez siebie - że zostanie potępiony...
takie słowa mówi ksiądz??? wysłannik boży??? śmiem twierdzić, że Witek był świętszy od niego...

no, ale się wygadałam, trochę odbiegłam od tematu. wiem, że należy uogólniać, ale wyjątki potwierdzają regułę.
 
Julka też palce je ale i piastki i palce. Jak jest wszystko ok to paluchy wcina a gdy jest zła to ma atak złości warczy jak wściekły pies i nerwowo wkłada całe pięści do buzi. Śmiesznie to wygląda. Często też jak smoczka zgubi to wkłada palca czyli zamiennik smoczka:-)
Jak mojej Małej wypadnie smokul to tez całe pięści wkłada do buźki:) Czasem tylko 3 palce, ale rzadziej.
 
No i jestem :-) w koncu oddali mi prąd heheheh:-)
mam nadzieje ze juz wiecej nic nie beda musieli robic....
człowiek bez pradu moze doslownie oszalec!
dlatego wiec poszlysmy na mega duzy spacerek! u nas dzis tak cieplo prawie 20 stopni w slonu... jak ja kocham traka pogode tylko juz zaczynam ja zle odczuwac bo kreci mi siew glowie ciagle i myslalam ze do domku nie dojde ale wszystko skonczylo sie bardzo szczesliwie a moje dziecie wczesniej marudzilo bo glodne bylo a ja tylko soczek mialam i jak wypila tak do teraz spi przy otwartym oknie w wozku... hehehe
Już soczek? A jak jej smakował?:)
 
Gabrysia tez niby śpioszek jest,ale widac ,ze musi miec do tego spokoj...nie zapomne chyba w życiu tego jak jedna z cioć gada do niej ,usmiecha ,całuje a ona w taki ryk wpadła...poprostu sie jej przestraszyla....dwa razy taka sytuacja juz byla :szok:...wiem,ze nie moge unikac ludzi, bo mały dzikusek nam wyrosnie ,ale po tych trzech dniach wrazen juz wiem,ze zdecydowanie musimy robic to rzadziej a wizyty musza byc krotsze...

co do gazetek to mi nazie przyslali tylko probke kaszki z hippa ,ale nie wiem czy to z ankiet szpitalnych czy z innych...
Moja na szczęście nikogo się nie boi, chętnie bywa u cioć, wujków na rękach, ale za to spać nie lubi:) Mój J jest śpiochem, ja nie, więc Mała ma to po mnie:) Za to towarzyskość po J.
 
czy wasze dzieci mają jakiś swój ulubiony kolor już albo rzecz? mój kocha pomarańczowe napoje hahahaha mirinda albo sok pomarańczowy:-D:-D:-D:-D jak widzi pomarańcze to szaleje:-D:-D:-D:-D gada do pudełek albo owoców, molestuje je i gryzie:-D:-D:-D:-D
Moja uwielbia czerwone kolory:)
A rzeczy to kocha ponad wszystko wiszące dzwonki w kuchni - jak jej ktoś potrząśnie nimi to śmiech na całego i pysia szeroko:) Jest bardzo zauroczona tymi dzwoneczkami i potrafi pół godziny leżeć w wózku i się patrzeć na nie:D Obłęd;D Śmieje się też do karuzelki a raczej zwierzaków z niej:) Tak samo do kokardy czerwonej na lampie co na jemiole jest zawiązana - przez tę Małą Śmieszkę nie ściągnęliśmy jemioły od czasu świąt;D
 
reklama
Do góry