Asiu, a Ty wprowadzanie nowych rzeczy do diety dziecka z kimś konsultowałaś ? BO dzisiaj zapytałam się pielęgniarki środowiskowej jak u mnie była czy mogę już odawac troszkę jabuszka itp to myślałam że mnie wzrokiem zabije!!! i kategorycznie zabroniła podawać mi czegokolwiek przed 5-6 miesiącem. a i kazała napletek Filipkowi ściągac podczas kąpieli, a w szpitalu odradzali.. t ja juz zgłupiałam, ścągać czy nie ściągać- o to jest pytanie...???
nam pediatra pozwolila bo my bezkolkowce bylismy i zero uczulen .zreszta filip zaraz bedzie mial 4 miesiace wiec jak najbardziej nowe pokarmy sa dla niego ,no i trzeba dodac ze on je wprost kocha !
Straszne! Aż się faktycznie płakać chce
rzeczywiscie smutne ,ja sie tez poryczalam ,weszlam se na czerwcowki patrze a tam maja juz 2 aniolki ! Poszukalam historie i posty tych dziewczyn no i zaczelam czytac ,jedna musiala chyba usunac ciaze gdyz dzidzia miala jakies wady genetyczne ( jezeli dobrze zrozumialam ) drugiej odeszly wody w 22 tyg chyba i dzidzia zmarla jeszcze w brzuszku ,czytajac to tak sie przejelam ze masakra ...
przypomialam sobie jak mi zaczely sie saczyc wody z Patrykiem ,jak tetno malego zczelo zanikac z braku wod ,jak jechalam karetka na sygnale z mojej malej miesciny do wroclawia jak bardzo sie balam i jaki byl malutki jak sie urodzil ...Patrze na niego i lzy mi lecialy a synek do mnie podchodzi i pyta "mamo ty placzesz? ,dlaczego ?
odpowiedzialam " ze szczescia ze cie mam " a on tulac sie " nie placz zawsze bede z toba mamusi" no wzruszylam sie !!!!!!!
Durna baba nie ma co czytac !
łoooo ranyyyyy ...masakra...lepiej juz nie wspominać ,choć powiem szczerze ,że mi wciąż wracają myśli z porodówki ,z wizyt w szpitalu itd....najbardziej boli mnie to i przyprawia o łzy,że dziecko dziewczyny z którą leżałam 2 tygodnie w jednej sali i moco sie zakumplowalam , bedaca w starszej ciazy o 2tyg ode mnie umarło jeszcze w brzuchu...lekarze nic nie zrobili pomimo skoków tetna (dziwne ,bo zawsz szybko reagowali i robili cc)...musiala urodzic martwe dziecko ...Siedzi mi to non stop w głowie tym bardziej ,że u nas też były skoki tętna przez ten fenoterol
wspolczoje koleznace !
No padlam z tych zareczyn Faceci jak czasem cos wymysla to nie wiadomo czy smiac sie czy plakac :-)
A jesli chodzi o straty to bardzo boli. Niestety znam ten bol :-( Poronilam w 8 tygodniu. Na dodatek stalo sie to w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Bylam sama na sali (a bylo 8 lozek). Lezalam i patrzylam na fajerwerki i ryczalam. Do dzis jak slysze fajerwerki mam lzy w oczach... Cale szczescie juz w marcu bylam w ciazy i jest moj Misio Ale tamego Aniolka nie zapomne nigdy...
no zareczyny jak z fillmu - co tez mu strzelilo aby pasc na kolana - LUDU !!! _ a jaki wystraszony byl ahahahaha
co do straty _ tule mocno ,to straszne !