łoooo ranyyyyy ...masakra...lepiej juz nie wspominać ,choć powiem szczerze ,że mi wciąż wracają myśli z porodówki ,z wizyt w szpitalu itd....najbardziej boli mnie to i przyprawia o łzy,że dziecko dziewczyny z którą leżałam 2 tygodnie w jednej sali i moco sie zakumplowalam , bedaca w starszej ciazy o 2tyg ode mnie umarło jeszcze w brzuchu...lekarze nic nie zrobili pomimo skoków tetna (dziwne ,bo zawsz szybko reagowali i robili cc)...musiala urodzic martwe dziecko ...Siedzi mi to non stop w głowie tym bardziej ,że u nas też były skoki tętna przez ten fenoteroleliza noo ja tez w bolach zakonczone narkoza i cc
Ostatnia edycja: