reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

ja od 4tyg mam problem z duzym palcem u nogi.... nagle pewnego dnia spuchl poczatkowo nie moglam chodzic... prawa strona palca jest spuchnieta czerwona i skora schodzi nie wiem czemu no i jak nacisne przypadkowo to ropa z krwia leci... nic nie pomaga a do lekarza boje sie z tym isc... zabilabym go gdyby mnie dotknal..najlepsze ze maz wczoraj mnie nadepnal!!!!!!! myslalam ze go zjem z bólu!!!!!!
a wiem co to sie uderzyc... sama znam ten bol jak nie raz przyloze to stopą albo wpiszczel!!!!!!!ajc..az tak zle ze nie wyjdziesz na spacer????

To jak mówimy o problemach z palcami u stóp....ostatnio miałam okropieństwo na palcu - upuściłam sobie nosidełko z małym na duży palec, paznokieć mi pękł i wbił się w skórę; potem zaczął wrastać....wszystko mi się babrało - krew ciagle leciała, mięso wyszło na wierzch wrrrr.....potem śmierdząca ropa fuuuj.
Miałam juz iść do lekarza, ale poczytałam na necie....ktoś tam doradził obwijać sobie palec gazikiem nasączonym w rivanolu. Tydzień i nie skutkowało, juz miałam sie poddać, ale nagle zaczęło schodzić - dziś juz nic nie mam hehe. Ale okropne było, jak nie moglam butów nosić, skarpeki miałam zakrwawione i ta ropa okropna i cuchnąca....
 
reklama
Daffi powaznie to brzmi, że aż ropa leci!!!

A ja porządnie uderzyłam sie w ten palec, boli i boli, spać nie mogłam.... teraz sobie usztywniłam stope to troszkę lepiej...o spacerze nie ma mowy:no:

Kopciuszku super że się wyspałaś;-)
no to nieciekawie oby szybko przeszlo...wiem ze nie dobrze...jakies zapalenie musi byc skoro tak sie dzieje... a kolor jest wrecz bordowy....mam nadzieje ze za jakis czas przejdzie..nierozsadne jest nie pojscie do lekarza teraz z takim stanem zapalnym co by sobie balaganu wiekszego nie narobic...ale szlak mnie trafia na sama mysl... pojde do chirurga nim sie tam dostae bo moherow tam jest pelno i jeszcze sie wpychaja to szlaq mnie trafia.. dlatego takie cos lecze sama w domu....
 
To jak mówimy o problemach z palcami u stóp....ostatnio miałam okropieństwo na palcu - upuściłam sobie nosidełko z małym na duży palec, paznokieć mi pękł i wbił się w skórę; potem zaczął wrastać....wszystko mi się babrało - krew ciagle leciała, mięso wyszło na wierzch wrrrr.....potem śmierdząca ropa fuuuj.
Miałam juz iść do lekarza, ale poczytałam na necie....ktoś tam doradził obwijać sobie palec gazikiem nasączonym w rivanolu. Tydzień i nie skutkowało, juz miałam sie poddać, ale nagle zaczęło schodzić - dziś juz nic nie mam hehe. Ale okropne było, jak nie moglam butów nosić, skarpeki miałam zakrwawione i ta ropa okropna i cuchnąca....
moja ropa nie cuchnie..ale mi rivanol nie pomaga...ale jeszcze ponosze..poczatkowo chodzic nie moglam ale jakos dawalam rade a teraz juz lepiej tylko nie daj bog to dotkne to az zeby mi sie same zaciskaja:-p
 
NO TO STO LAT DZIEWCZYNKI!!!przyłaczam sie do zyczen i.......
A KTO Z NAMI NIE WYPIJE............!!!!itd.
Wszystkiego naj, DAffI- żeby tam Ci sie wszystko wyjasnilo i bylo OK!!!!!!!!!!!
Mea- Tobie tez wszystkiego co najlepsiejsze życzę:):*

a ja jestem wkurzona od wczoraj;
K. powiedzial mi ze Tesciowa(moja przyszla) nie przyjdzie na chrzciny jak bedzie moj przyszly tesc....
wiecie jak sie wqr**łam!!!!!!!!????????fakt oni nie sa razem bo on jest alkoholikiem, ale bez przesady!!!!!
kurde i co ja mam teraz wybierac czy on czy ona???
yhh...co bescie zrobily na moim miejscu??
(mowienie jej ze go nie bedzie , a on bedzie nie ma sensu:p)

a druga sprawa, doszlam do wniosku ze jak chcemy z K. sie pobrac i miec z czego wybierac tz. z sal na wesele) to juz musimy sie rozgladac i rezerwowac:p a co najlepsze: nie jestesmy jeszcze nawet zareczeni!!!!!hehehe...no nie wiem czy to jest smieszne:p
aha no i witam sie:)
 
Ostatnia edycja:
Ja dziś zaczęłam dzień pechowo ułamałam pokrywe półki bocznej w lodówce, przez bezmyślność, mój od razu nerwy ale przypomniałam mu jak 3 m-ce temu wjechał w klomb cofając autem i się uciszył.
 
reklama
Moja noc była cudowna, młody od 18:30 spał do 23;30 :)) łiiii !!! potem wstawał co 3 godzinki, więc jestem wyspana :)
 
Do góry