reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

reklama
Kasiuch a jak ty i twój facet radzicie sobie ze spotkaniami? Tzn twój dużó czasu z małym spędza?

stra sie spedzac z nami jak najwiecej czasu. czasami od czwartku zostaje na noc przez caly weekend, teraz ma 5 dni wolnego to bedzie tu u nas przez caly czas,a w tyg. jest najgorzej jak ma szkole to wtedy przyjezdza na jakies 3 godzinki:-(
 
stra sie spedzac z nami jak najwiecej czasu. czasami od czwartku zostaje na noc przez caly weekend, teraz ma 5 dni wolnego to bedzie tu u nas przez caly czas,a w tyg. jest najgorzej jak ma szkole to wtedy przyjezdza na jakies 3 godzinki:-(
To i tak nie tak źle:tak: Aleks na poczatku widział tatę raz na 2 tyg. Teraz już normalnie
 
Kuźwa gotowałam butlę i plastik się stopił od tej przykrywki na smoczek:szok: taka dziura się zrobiła:wściekła/y::wściekła/y:
No i po butli, bo co mi z butli bez przykrywki:angry:
 
No ja wszystkie butle gotuję...nie mam sterylizatora (bo T stwierdził jak zawsze A PO CO NAM TO?). I nie czaje tego bezglutenowego?

ja myslalam ze to mleko co uzywasz to ze moze trzeba je gotowac... ja butelek nie wyparzam za kazdym razem... robie to 2 razy w tyg.. mam znajoma ktora za akzdym razem wszystka gotowala nawet lyzeczki, raczki nigdy nie mogly byc brudne normalnie jakby mogla to dziecko by wyparzyla i co? dziecko zaczelo chodzic pierwsze udpadki zaliczac.. i ktorego srazu sie przewrocilo troche buzke zadrapalo i troche piasku zjadlo... dostala takich wielkich ropni ze lekarz stwierdzil ze to z brudu ze dziecko nie myte a znajoma sie oburzyla i powiedziala ze ona wszystko za kazdym razem wygotowuje po kazdym jedzeniu wiec lekarz wtedy powiedzial ze dziecko nie ma kontaktu z zarazkami i nie ma sie co dziwic ze teraz tak wyglada... dlatego ja myje tylko w bardzo goracej wodzie i 2 razy na tydzien wyparzam!
 
ja myslalam ze to mleko co uzywasz to ze moze trzeba je gotowac... ja butelek nie wyparzam za kazdym razem... robie to 2 razy w tyg.. mam znajoma ktora za akzdym razem wszystka gotowala nawet lyzeczki, raczki nigdy nie mogly byc brudne normalnie jakby mogla to dziecko by wyparzyla i co? dziecko zaczelo chodzic pierwsze udpadki zaliczac.. i ktorego srazu sie przewrocilo troche buzke zadrapalo i troche piasku zjadlo... dostala takich wielkich ropni ze lekarz stwierdzil ze to z brudu ze dziecko nie myte a znajoma sie oburzyla i powiedziala ze ona wszystko za kazdym razem wygotowuje po kazdym jedzeniu wiec lekarz wtedy powiedzial ze dziecko nie ma kontaktu z zarazkami i nie ma sie co dziwic ze teraz tak wyglada... dlatego ja myje tylko w bardzo goracej wodzie i 2 razy na tydzien wyparzam!

wiesz kochana jakby to mleko tak strasznie nie smierdziało, to bym tego nie robiła...zabijam zapach tym gotowaniem!
 
reklama
kasiekkrk - Gratulejszyn ! Madzister wkrótce ?:)

Joaś - głos oddany ! i tak codziennie se wejde i klikne :))

A ja opowiem trochę o moich wczorajszych perypetiach ze kolką wspaniałą!

Ów sytuacja zaczeła się coś po obiedzie a tuż przed kolacją - znaczy - pi x drzwi koło 16:00 z groszami. Lukam, kukam jakies dzwieki u małego, a to dopiero był początek zaiste całej tej draki .... to co działo się potem powoduje moje dretwienie kończyn dolnych oraz stawianie na irokeza włosa na głowie ........

Krzyki, płacz, sinienie - serce ściskało - jak mało która powieść Szekspira - BA! Szekspir przy tym to była mała przygoda - jak czytanie ksiązki telefonicznej czyli: nuda!

W panice, w popłochu domownicy biegali, wpadali na siebie, wymieniali doświadczeniami, możliwościami ulgi i takim ów sposobem w ruch poszła:
- rozgrzana kasza gryczana w pieluszce
- masaże
- noszenie na rękach
- leki - debridat ,później espumisan
- leżenie na brzuchu
- odwracanie uwagi \: tudzież śpiew, (obeszło się bez akrobacji cyrkowych) - z racji małej ilości miejsca w pokoju!

Na koniec wszyscy płakali razem z Nim a najwiecej JA! :sorry::-p

Powoli wszystek się normowac zaczeło koło godz. 20:00 .. wtedy My (mąż i żona) niczym wojownicy wracający po krwawej i ciezkiej walce polegliśmy po kątach domu gdzie się dało i gdzie się popadło.

Tak mineła noc ( z przerwami na małe bóle i karmienia)

Rano ....... uśmiech widzę na pysiu mojego skarba (myślę : gazowniki pokonane! - walka wygrana!)

A tu gdzie! .....

Znowu bóle jakies takie inne wszak ale jednak!

No to dawaj znowu to samo..... tylko teraz odosobniona bo chłopina o lepszy byt poszedł walczyć.

I tak me dziecię co godzina w bólach na cycu wisiało i w bólach wierzgało .... aż do 13:00 w końcu nastał spokój :crazy::sorry:

Teraz śpi ......

A ja w necie buszuję i szukam cudownych sposobów na kolki! ;-)


Tyle z opowiastki ;)
 
Do góry