G
Georgina
Gość
Mój dużo mi pomaga. Nie wstaje do Małej w nocy, czasem wstaje, ale na ogół nie, nie wymagam od niego, ustaliliśmy, że ja wstaję do Małej a on do pracy. Za dnia na prawdę sporo mi pomaga przy niej. Przede wszystkim bawi się z Martynką, szaleją razem, pieszczot też nie brakuje. Swego czasu ciągle był przy kąpieli Małej i nawet ją kąpał wiele razy, ale ostatnio ja sama stwierdziłam, że chcę sama Małą kąpać i sama ją kąpię bez niczyjej pomocy. Mamy wtedy takie intymne chwile tylko dla siebie. Małej nikt nie rozprasza, skupiamy się na kąpieli, wszystko spokojnie, z czułością, bez pośpiechu. Świetnie sobie sama radzę i przede wszystkim uwielbiam tak a zauważyłam, że i Mała spokojniejsza;-)Nie narzekaj. Mój NICZEGO przy Ani nie robi. Dzisiaj położyłam ją na brzuszku koło niego a sama zajęłam się sprzątaniem. Po chwili słyszę, że Mła buczy, po kilku minutach mój mąż mnie woła: "Asia, ona płacze. To co mam zrobić?"