Wróciłam
tzn wróciłam już o 9 ale taka niewyspana byłam że teraz dopiero wstałam
najpierw Gratulacje dla Tuni
no to teraz wizyta...
miałam chwile grozy nie powiem...
przychodze o 8 do przychodni patrze a tam tylko 3 babeczki :O z czego jedna tylko krew oddac
czekam no i o 8:10 mój dżin przyjechał
alem byłam uchachana bo nigdy tak predko go nie było..
no ale nic poszłam do połoznej wiadomo mierzenie itd.. stanelam na wage.. a tam 2kg wiecej .. :O a ostatnia wizyta 10 dni temu..
no ale zarowno ona jak i lekarz byli zdania ze to przez wode..-jaasne najlepiej na wode zwalić
no i cisnienie .. wszystko ok.. no i serduszka chcemy słuchac.. zawsze bylo po lewej stronie brzucha a tam cisza :O
ja w momencie bada jak trup.. bo bicia serduszka nie ma.. alem durna bo zanim żem tam weszła to caly czas sie mi Kruszyna przeciagala.. no ale nagle serducha nie ma :O ...ale było tylko ze po prawej stronie
no i pozniej do dżina.. srutu tu tu jak sie czujemy itd.. i hoooop na samolot..
zagrzebal ze az zasyczałam..
nagle sie usmiecha - ja w tym momencie skołowana bo co se mam myslec jak sie mi koles nad szparka usmiecha? ;| - i mi gada tak
'nosz Pani Aniu niezdecydowane to Pani dziecko'
ja z miną keee pasa? pytam czemu a on mi ze dziecko wsunelo sie do góry.. szyjka co prawda miętka ale rozwarcie też zniknęło..
ogólnie to stwierdził .. swieta pani spędzi w domu.. no i Sylwestra też ;-D
ofc nie na bank.. ale jesli sie nic nei rozkreci mam przyjsc 4 Stycznia na wizyte po skierowanie na wywołanie