reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

Witam mamusie obecne i przyszle! :tak:

Chcialam sie tylko pozalic ze mialam dzien horrorek :crazy: Mialam wizyte w szpitalu, miala isc ze mna mama, zacial sie klucz w drzwiach - musialam sama jechac. Snieg, deszcz, lodowisko na drodze a ja z brzuchem w sliskich i pozniej przemoczonych butach :no: Lekarz mial olowiane lapy - bolalo jak cholera :eek: Wyszlam ze szpitala - sniezyca wiec oczywiscie Londyn sparalizowany, wszystkie autobusy w moja okolice zawieszone. Utknelam. Bylam zmuszona isc do McDonalda i czekac na mojego R ktory zwolnil sie wczesniej z pracy. To byl najdluzszy posilek w McDonaldzie jakiego doswiadczylam ale i tak twardo chcialam tam zostac i czekac. Zmienilam zdanie jak nagle wybuchla mega bojka. Tak w Mcdonaldzie :szok: Nagle scena jak z westernu, ok 15 osob tluklo sie czym popadlo, krzeslami miedzy innymi. Dwie grupki wyrostkow i obsluga McDonalda. Musialam ewakuowac sie na sniezyce. Akurat ze stacji wynurzyl sie moj R. Poszlismy do samochodu. Ze skarpetek moglam wyciskac wode wiec je zdjelam. R czyscil szyby i ledwo wsiadl a spod ziemi wyrosla grupa ok 10 murzynkow i obstapili nasz samochod i zaczeli tluc w szyby (delikatnie mowiac) zasypywac je sniegiem :crazy: Tylko zablokowalismy drzwi od srodka zeby przeczekac atak. Pozniej juz tylko zostala nam do pokonania trasa do domu (zwykle 10 minut - dzis 2 godziny). Horror - samochody na letnich oponach na lodzie... I jeszcze moj pecherz :eek: Priorytetem bylo nie zaczac tam rodzic :sorry: Musialm sie wyzalic...

A do szpitala na wizyte (oczywiscie jak nie zacznie sie wczesniej) mam sie zgloscic sie 29 grudnia :happy:
o rany okropniascie faktycznie,
mam nadzieje, ze juz sie wygrzalas
no to pieknie, to widze, ze ktorej nie ruszy w tym tyg to idzie 28-29 na akcje :)
 
reklama
a ja po domu buszuje bo niestety ta zgaga to mega franca jest i jedzenie chyba z calego dnia mi podchodzi, pije miete bo mi sie renni skonczylo, ale slabo pomaga
:eek:
 
ja nie wiem czemu ja znowu nie spię ;/
albo przezywam tak bardzo wizyte u Dżina albo po prostu źle mi się śpi gdy moje kochanie ma nocki ..
 
takie cos najbardziej wqrwia ... najpierw cie wymorduja a jak zaczniesz konac na lozku to cie zetna ... albo rybki albo akwarium !! jak nie idzie od poczatku to nie ma co sie meczyc tylko trzeba sie brac za ciecie ...

jedno mnie pociesza ... w tym szpitalu ilosc porodow SN jest prawie rowna do porodow CC ... wniosek -> za dlugo nie czekaja ... cos nei idzie to do ciecia ...
Dokładnie tak samo mysle, jak od samego początku sa wskazania do cc to lepiej sie nie upierać i godzic sie na to:tak: Najgorszy scenariusz to jak kobieta przy sn sie nameczy a i tak na koniec potną:-( W tym szpitalu co ja rodziłam tez duzo cc robia i dlatego byłam zdecydowana tam rodzić:-)
Mea a ja tak sobie liczę.
28my szpital, 29 badania wszystkie, 30 próba oks,
31 sylwek to nam dadzą spokój no i 1.01.2010 poród. Dobrze liczę, nie? :-D:-D:-D
Hehehe wszystko wyliczone;-) Oby plan sie powiódł;-)
a ja to sobie mysle ze najlepiej to by bylo jak bym ni stad ni zowad zaczela rodzic :) nie czekac na zadne OCT czy inne syfy ... akcja sama od siebie, szybkie rozwarcie i porod taki jak wtedy kiedy to ja przyszlam na ten swiat :) /moja mama mi tak ciagle zyczy :)/ i łod zowisci 25 grodnia - moj gin ma dyzur :) !!! a zeby tesciowa sama wokol gosci skakala ... a ja potem bede gwizdac na caly swiat bo juz bede z agatka na polozniczym i tam tylko mariusz moze wejsc !!! zadne babcie, tesciowe czy inne prababcie ...


ale ze mnie marzycielka !!!
Mea wszytsko jest mozliwe:-)
A my z Martynką jutro na 10.15 mamy wizytę u lekarza. Ważenie, mierzenie. Ciekawa jestem ile Mała waży:)
Dziś Mała się w nocy rozregulowała:p W zasadzie wczoraj w nocy, o:) Zawsze budziła o 2, przed 6 i przed 9. Wczorajszej nocy obudziła o 2, o 3.30, o 6, o 7 i uwaga, o 11! Ale miałam szokulca na twarzy jak o 11 spojrzałam na zegarek:p Nic mnie wcześniej nie obudziło. Budzi mnie tylko kwilenie i płacz Małej. Mała pewnie wyszła z założenia żeby się mamusia wyspała po 2 tygodniach niewysypiania się. Bo Martynka dziś skończyła 2 tyg:)
I ja sie dzisiaj wybieram ale najpierw zadzwonie do przychodni czy kolejek nie ma, tez jestem ciekawa ile Piotrus wazy.
Fajnie że się wyspałas. Ja rano spac nie moge bo Antosia do przedszkola wyprawiam i później mam juz problemy z zasnięciem.
ja nie wiem czemu ja znowu nie spię ;/
albo przezywam tak bardzo wizyte u Dżina albo po prostu źle mi się śpi gdy moje kochanie ma nocki ..

Jej dopiero zobaczyłam o której posta napisałas, kurcze niedobrze ze taka bezsenność Cie męczy.
 
kurcze a ja mam dzis w planach ostatnie zakupy przedswiateczne ... mam nadzieje ze nie bedzie teraz rano ludzi i szybko nam to pojdzie !!! a potem na KTG i do mamy konczyc ciasto :)
 
A my z Martynką jutro na 10.15 mamy wizytę u lekarza. Ważenie, mierzenie. Ciekawa jestem ile Mała waży:)
Dziś Mała się w nocy rozregulowała:p W zasadzie wczoraj w nocy, o:) Zawsze budziła o 2, przed 6 i przed 9. Wczorajszej nocy obudziła o 2, o 3.30, o 6, o 7 i uwaga, o 11! Ale miałam szokulca na twarzy jak o 11 spojrzałam na zegarek:p Nic mnie wcześniej nie obudziło. Budzi mnie tylko kwilenie i płacz Małej. Mała pewnie wyszła z założenia żeby się mamusia wyspała po 2 tygodniach niewysypiania się. Bo Martynka dziś skończyła 2 tyg:)

To mój artysta śpi całą noc:szok: wieczorem ma atak kolki,a tak od 1 do 7 rano śpi jak zabity (chyba ze zmęczenia...) al rano budzi się normalnie, zje i dalej w kimono idzie;-)
 
Hej dziewczynki ja sobie juz wstalam ale spalam jak zabita od paru dni tak mam a jak tylko wstane to chodzic nie moge bo ten prostownik mnie napiarza ale jakos sie tocze. Dzis sama jestem caly dzien T z rodzicami pojechali do Swinoujscia na pogrzeb a ja mam zakaz robienia czegokolwiek ale chyba cos zrobie bo zwariuje wczoraj posprzatalam chate ledwo bo zmeczona nie jestem ale chodzic kurna nie moge i bigos pierwszy w zyciu a dzis chyba sos grecki zrobie reszta jutro jak moja mama przyjedzie z siostra beda pomagac to robota pojdzie. Ja sie na ta liste na 28 zapisuje bo ja na swieta to nie chce zreszt to tylko pare dni tyle na maluszka czekalam ze juz poczekam az sie sam zdecyduje chyba ze mi cos sami zrobia :)Nie mialabym nic przeciwko zeby maly byl ze stycznia mialby rok do przodu zobaczymy jak to bedzie.
 
Czesc dziewczynki:-)
karnitynko ja chcialam aby moja mala byla z nami juz na swieta...
Jednak jak widac ona ma inne plany...Tak wiec swieta chcialabym spedzic w domku a nie w szpitalu.Niech sobie Julka wychodzi po swietach lub w nowym roku:-)
Zobczymy jak to bedzie.Wczoraj paskudnie sie czulam.Meczyl mnie bol plecow,ciagniecie w dole brzucha i w pachwinach...No,ale dzis tego jak na razie nie czuje.
Jutro mam ktg i zobaczymy czy cos sie dzieje...
Jejciu jak ja zazdroszcze rozpakowanym...

Milego dnia:-)
 
reklama
Czesc dziewczynki:-)
karnitynko ja chcialam aby moja mala byla z nami juz na swieta...
Jednak jak widac ona ma inne plany...Tak wiec swieta chcialabym spedzic w domku a nie w szpitalu.Niech sobie Julka wychodzi po swietach lub w nowym roku:-)
Zobczymy jak to bedzie.Wczoraj paskudnie sie czulam.Meczyl mnie bol plecow,ciagniecie w dole brzucha i w pachwinach...No,ale dzis tego jak na razie nie czuje.
Jutro mam ktg i zobaczymy czy cos sie dzieje...
Jejciu jak ja zazdroszcze rozpakowanym...

Milego dnia:-)
Ja tez chcialam malucha juz miec na swieta ale jak sie nie zdecydowal to juz niech wyskakuje po 26 bo ja tez nie chce w szpitalu byc na swieta zwlaszcza ze calkowity zakaz odwiedzin jest nie dalabym rady teraz zwlaszcza ze ciezki tydzien to dla mnie jest. Niedlugo bedziemy mialy swoje maluszki:)
 
Do góry