reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

MADZIARA 23, właśnie czytałam jeden z Twoich postów i widze że mamy takie same terminy porodu:) (26 i 31):tak: ciekawa jestem w którym urodzimy;)
ja bym chciała już urodzić bo już nie mam siły -dzis cala noc nie przespana :no::no::no:płakac sie chce maly cala noc szalal,kopal a tu trzeba sie do szkoły szykować.
chcialabym urodzic napewno szybko i na Sw do domu:-D:-D:-D
 
reklama
A ja sie wlasnie obudzilam drugi raz:-) he i ide zrobic sobie sniadanko ... pozatym juz niechce mi sie ogarniac domku ani sprzatac i gotowac tez strasznie ostatnio nic mi sie nie chce ... czuje sie i wygladam tak ::confused2::confused2::confused2: haha :-D

znalazlam w szafie swoja stara srebrna papierosnice:-D
hehehe:-D
alez by sie zakurzylo do kawki:-D
kto palil ten mnie zrozumie;-)


jak sobie przypominam papierosa to mam smaka...
ale jak poczuje to mnie cofa..

mam nadzieje ze juz wiecej nie siegne po nie;-)

Ja ostatnio tez sie natknełam na moja ulubiona żarowa zapalniczke mallboro w kształcie latarki hehe i tez sobie pomyslalam zakurzyłabym do tej kawy ... ale tylko mysl mi przeszla przez glowe mma nadzieje ze jak skoncze karmic piersia to nie wroce do tego :no: ale nic nigdy niewiadomo poki co od poczatku ciazy trzymam sie dzielnie:tak:;-)
 
Witam :)

A więc tak:

Wczoraj pojechaliśmy na IP, miła pani w okienku rejestracyjnym pyta mnie :co mi dolega?'', na co ja, że boje się iż wody mi się sączą, miła pani odpowiada '' z tym do hydraulika'' :eek: po czym dzwoni na górę do lekarza dyżurującego, że jest taki a taki problem, spytała który tydzień ciązy, nie chciała ubezpieczenia ni nic. Lekarz kazał przyjąć mnie na oddział, nawet nie raczył do mnie zejść na dół ..... patrze na meza a ten blady, prawie przez łzy mówi, ze mnie nie zostawi :eek: normalnie jak dziecko, aż mi się go szkoda zrobiło, zeszła do mnie pielęgniarka ja swojemu kazałam zabrać z domu ręcznik, koszule, szlafrok i przybory toaletowe. Z pielęgniarka poszłam na górę, a tam ruch na ginekologii jak w świeta w marketach, zaprowadziła mnie do lekarza, krótki wywiad, kiedy pierwsza miesiaczka, termin porodu, która ciąża, kto prowadzący, jakie leki przyjmowałam no i pytanie o te wody. Pan doktor sedziwy człowiek kazał zabrać mnie na USG, a tam: kolejka ........ czekałam 50 minut w tym mój M wrócił już z potrzebnymi przyborami, wyszłam do Niego , odebrałam rzeczy i kazałam poczekac bo może po USG mnie puszczą. Przyszła moja kolej na badanie, przy badaniu był lekarz i połozna, zbadała tętno i powiedziała: ''łoo, z takim tetnem to nie do porodu'', maca mnie doctore sędziwy po brzuchu az mi mały skacze z lewej na prawą stronę, jeżdzi aparatem i mówi, że ''wycieku nie widać, ale to słaby sprzet jest więc zostawic na obserwacji'', potem badanie palcowe na samolocie, kiwał tylko głową słowa do mnie nie mówiąc i kazał zostać, powiedział pielegniarce, żeby sprawdzic czy się wody nadal saczą, więc myślałam, że ten test cały zrobią a tu mi babka daje mega podpachę z ligniny i mówi, że za godzine ktoś przyjdzie ja oblukac :eek: ....dostałam fajne miejsce na : KORYTARZU niedaleko sali gdzie się rodzi. Wrażeń miałam na całą noc, no i musiałam co chwila koszule do góry zadzierać, oczywiście nie spałam bo jakże! co chwila ktoś łaził, krzyki, normalnie odjazd. Rano podszedł do mnie lekarz jakiś młody - chyba miał po drodze bo szedł do kogoś dalej ale ,że jako byłam na korytarzu to się mną zainteresował.:eek: pokiwał głową ''no tak, no tak'' i poszedł! - chciałam krzyknąc: ''dzięki za info!'' ..... po 7:00 przyszła moja gin. na zmiane i z tekstem do mnie, że coś tam wycieka ale tutaj w szpitalu słaby sprzęt mamy ............

MAM IŚC DO NIEJ PRYWATNIE! i mnie wypisała .......załamac się można, idę zaraz jak się nawcinam spać :crazy:
 
znalazlam w szafie swoja stara srebrna papierosnice:-D
hehehe:-D
alez by sie zakurzylo do kawki:-D
kto palil ten mnie zrozumie;-)


jak sobie przypominam papierosa to mam smaka...
ale jak poczuje to mnie cofa..

mam nadzieje ze juz wiecej nie siegne po nie;-)
widze że nie jestem sama -ogolnie dobrze mi sie zyje bez papierosów ale jak pije kawke to czegoś mi brakuje .........!!!
Ale jestem z siebie dumna ,ze pożegnalam ten syyyyyyffff:rofl2::rofl2:
 
znalazlam w szafie swoja stara srebrna papierosnice:-D
hehehe:-D
alez by sie zakurzylo do kawki:-D
kto palil ten mnie zrozumie;-)


jak sobie przypominam papierosa to mam smaka...
ale jak poczuje to mnie cofa..

mam nadzieje ze juz wiecej nie siegne po nie;-)

oj tak, mam smaki ale wystarczy że poczuję dym to mnie cofa...

a mój Mały się tak rozpycha na boki jakby chciał mnie rozerwać. i chyba nie lubi jak półsiedzę-półleżę, bo tak mnie kuje w dole że aż łzy mam w oczach. zatem idę poleżeć :tak:
 
Witam :)

A więc tak:

Wczoraj pojechaliśmy na IP, miła pani w okienku rejestracyjnym pyta mnie :co mi dolega?'', na co ja, że boje się iż wody mi się sączą, miła pani odpowiada '' z tym do hydraulika'' :eek: po czym dzwoni na górę do lekarza dyżurującego, że jest taki a taki problem, spytała który tydzień ciązy, nie chciała ubezpieczenia ni nic. Lekarz kazał przyjąć mnie na oddział, nawet nie raczył do mnie zejść na dół ..... patrze na meza a ten blady, prawie przez łzy mówi, ze mnie nie zostawi :eek: normalnie jak dziecko, aż mi się go szkoda zrobiło, zeszła do mnie pielęgniarka ja swojemu kazałam zabrać z domu ręcznik, koszule, szlafrok i przybory toaletowe. Z pielęgniarka poszłam na górę, a tam ruch na ginekologii jak w świeta w marketach, zaprowadziła mnie do lekarza, krótki wywiad, kiedy pierwsza miesiaczka, termin porodu, która ciąża, kto prowadzący, jakie leki przyjmowałam no i pytanie o te wody. Pan doktor sedziwy człowiek kazał zabrać mnie na USG, a tam: kolejka ........ czekałam 50 minut w tym mój M wrócił już z potrzebnymi przyborami, wyszłam do Niego , odebrałam rzeczy i kazałam poczekac bo może po USG mnie puszczą. Przyszła moja kolej na badanie, przy badaniu był lekarz i połozna, zbadała tętno i powiedziała: ''łoo, z takim tetnem to nie do porodu'', maca mnie doctore sędziwy po brzuchu az mi mały skacze z lewej na prawą stronę, jeżdzi aparatem i mówi, że ''wycieku nie widać, ale to słaby sprzet jest więc zostawic na obserwacji'', potem badanie palcowe na samolocie, kiwał tylko głową słowa do mnie nie mówiąc i kazał zostać, powiedział pielegniarce, żeby sprawdzic czy się wody nadal saczą, więc myślałam, że ten test cały zrobią a tu mi babka daje mega podpachę z ligniny i mówi, że za godzine ktoś przyjdzie ja oblukac :eek: ....dostałam fajne miejsce na : KORYTARZU niedaleko sali gdzie się rodzi. Wrażeń miałam na całą noc, no i musiałam co chwila koszule do góry zadzierać, oczywiście nie spałam bo jakże! co chwila ktoś łaził, krzyki, normalnie odjazd. Rano podszedł do mnie lekarz jakiś młody - chyba miał po drodze bo szedł do kogoś dalej ale ,że jako byłam na korytarzu to się mną zainteresował.:eek: pokiwał głową ''no tak, no tak'' i poszedł! - chciałam krzyknąc: ''dzięki za info!'' ......

współczuje i podziwiam tego spokoju i takiej cierpliwości ja pewnie bym zrobiła dym wbo w takich sytuacjach dopada mnie adhd!!!!
 
znalazlam w szafie swoja stara srebrna papierosnice:-D
hehehe:-D
alez by sie zakurzylo do kawki:-D
kto palil ten mnie zrozumie;-)


jak sobie przypominam papierosa to mam smaka...
ale jak poczuje to mnie cofa..

mam nadzieje ze juz wiecej nie siegne po nie;-)


Mi tez sie chce ! choc nie dosc mocno takie czasami mam chwile hahahah ,ale wierze ze nie wroce do jarania ,a juz napewno nie szybko !
 
reklama
dzien dobry,
u mnie bez zmian,
Mala dosyc spokojna tylko od czasu do czasu zapuka,
wczoraj bolal brzuszek ale nie bylo skurczy ani nic :-(
daje szanse Mikolajowi, zeby mi podrzucil Bąbelke w weekend :cool2:
 
Do góry