reklama
A
AnOoLa88
Gość
no moze tak być.. tzn gdzies tak słyszałam..Mięsko z sosikiem własnej robótki gotowe tylko wlaczyc ziemniaczki i obiadek gotowy
TAK TRZYMAC :-):-):-)
Ja 3 tyg temu mialam 2/3 stopien hmm .... wiec teraz ?? hmm niewiem... a ponoc jak jest wlasnie 3 to trzeba kontrolowac bo moze w kazdej chwili przestac funkcjonowac hmmm czy to prawda??
luuuzna
Mama Alanka
- Dołączył(a)
- 13 Kwiecień 2009
- Postów
- 6 913
bo to nie jest obowiazkowe tylko zalecane..
chociaż moim zdaniem powinno byc obowiązkowe...
bo dajmy na to może ktoś nie mieć pieniedzy a bedzie mieć paciorkowca.. to mogą być kłopoty.. a tak przy porodzie zaaplikuja antybiotyk i gitarka
Otóż to Tak mi ginka dosłownie powiedziała Ale zamiast gitarki powiedziała gra
D
daffodill
Gość
bo to nie jest obowiazkowe tylko zalecane..
chociaż moim zdaniem powinno byc obowiązkowe...
bo dajmy na to może ktoś nie mieć pieniedzy a bedzie mieć paciorkowca.. to mogą być kłopoty.. a tak przy porodzie zaaplikuja antybiotyk i gitarka
no dokladnie tak jak mowisz...
ale wierze ze wszystko u wszystkich bedzie dobrze!
A
AnOoLa88
Gość
noc miałam nieciekawą.. bo mała strasznie sie cisnęla z kazdej strony i mnie w pipce znowu kuło.. a po tym czopku dopochwowym to w ogole dziwnie mi było usnąć.. bo mialam wrazenie ze mi on wypadnie..Ja coś czuję że u mnie to jednak grudzień bedzie. Aczkolwiek bobo malutkie- ostatnio z usg termin wyszedł 11.01, łożysko 1 stopnia i nie wiem co to skurcze więc szanse sa baaardzo realne.
Ja gbs jeszce nie miałam ale jak nie dostanę skierowania to chyba się sama przejdę żeby nie pluć sobie w brodę potem.
Anoola a jak Ty sie dzisiaj czujesz? Coś się polepszyło od wczoraj?
a rano przy sikaniu mi takie białe poleciało..
wiec mniemam ze to ten czopek rozpuszczony..
ale czemu go wysiusiałam?
W
wika_20
Gość
wika ja też miałam na ostatnim usg 2/3 stopień. Myślę, że u mnie jeszcze te parę dni pociągnie. A tak poważnie to 2/3 stopień to znaczy, że łożysku bliżej do 3 a nie do 1.
daffi ja też nie miałam na paciorkowce.
Własnie zobaczyłam ze ja w 30/31 tydzien miałam 2/3 stopien ......lozysko
hmm a na ostatnim usg ... w 35 nie pamietam co powiedziała a nie mam w tym opisie
A
AnOoLa88
Gość
Otóż to Tak mi ginka dosłownie powiedziała Ale zamiast gitarki powiedziała gra
mi gin powiedział i gitarka
na pewno bedzie!no dokladnie tak jak mowisz...
ale wierze ze wszystko u wszystkich bedzie dobrze!
akozka
Misia Kosia 3.12.09
Hejka! Witam się standardową porą jak na mnie ;-) Nie wyspałam się, bo znowu jakiś głupek dzwonił spytać czy mamy miejsca noclegowe na Sylwestra. Wkurza mnie to już, jakiś debil wpisał nasz nr telefonu w ogłoszeniu i teraz co chwila wydzwaniają. I jakoś nikt nie wierzy, że się do Szwecji dodzwonił a nie do Koniakowa!!! No ale nic, już niedługo może przestaną dzwonić i będzie spokój...
Wczoraj trochę poszalałam i dzisiaj padam ze zmęczenia. Byłam na ostatnich zajęciach na basenie i wykończyło mnie to totalnie. A potem jeszcze spacer przez całe miasto żeby znaleźć jakieś pomysły na prezenty... To nie był najlepszy pomysł, ale chociaż coś powymyślałam. No i okazało się, że od dziś zaczyna się targ "europejski" i znowu będę mogła nakupować dżemów z Anglii!! Mój ulubiony Lemon Curd! I truskawki z szampanem! Pyyyychaaa! Tylko muszę się zwlec do centrum przed porodem
Mam podobnie! Jak słyszę bratową ciumciającą do półtora rocznego bratanka to mnie krew zalewa! Niby jej dziecko, ale no bez przesady! A drugi taki tekst, który mnie powala to "a w prezencie na Gwiazdkę dostaniemy od Was dzidziusia". No żesz! Czy to jakiś przedmiot jest, żeby dostawać w prezencie?! Toż to żywa i samodzielna istota jest! A nie prezent! Jak słyszę, że mam nic nie kupować, bo Misia jest najlepszym prezentem to mam ochotę zabić!
O jakbym moich Teściów słyszała... Do tego jeszcze tekst - "no przecież Twoi Rodzice dostali już od Was kota, więc teraz nasza kolej". Po pierwsze nie dostali, tylko zabrali, po drugie na przechowanie aż się wszystko ustabilizuje a nie na zawsze a po trzecie też mi porównanie - kot a dziecko! I ja mam im zostawić Małą na wakacje czy coś? Żeby mi nie oddali potem?! Nigdy w życiu!!!
A ja bym chętnie zcedowała te decyzje na Marcina, bo on się o wiele lepiej orientuje w moich problemach niż ja. Doskonale wie co i jak, może nie od samego początku chorób, ale ostatnie 5 lat ma w małym paluszku.
i w Szwecji
W poniedziałek idę na ostateczny wywiad, ostatnie badania przed porodem, itd. A wszystkie niezbędne do porodu informacje położna zbierała do systemu przez ostatnie kilka miesięcy, więc o nic nie muszą pytać przyjmując pacjentkę. Dzwonię i mówię, że rodzę, podjeżdżam i wszystko już na mnie czeka wydrukowane i gotowe. I nie ma znaczenia czy planowane czy nagłe - po prostu już jest.
Chyba zaczynam panikować powoli, że nie wyrobię się ze wszystkim. Dziś miałam zamiar iść na ostatnie zakupy, ale nie mam siły po wczorajszym. Weekend to sprzątanie, szykowanie itd. Poniedziałek w szpitalu na badaniach i w szkole, we wtorek pozałatwiać sprawy z samochodem, szkoła, resztki przygotowań... W środę przylatują Rodzice, więc już nic nie załatwię a w czwartek ciach ciach!! I nie mam kiedy nawet dokończyć prania naszych rzeczy, a tu cały kosz brudów! Marcin nie ma nawet piżamy do szpitala naszykowanej, że o innych rzeczach nie wspomnę! A jeszcze muszę wymyślić Rodzicom "zadania" na 3 dni samotności w domu, bo oni nawet 5 minut nie potrafią usiedzieć bezrobotnie... Jak nie zrobię listy to mi mieszkanie zdemolują, przemeblują, pomalują i w ogóle -ują! Panika narasta...
Wczoraj trochę poszalałam i dzisiaj padam ze zmęczenia. Byłam na ostatnich zajęciach na basenie i wykończyło mnie to totalnie. A potem jeszcze spacer przez całe miasto żeby znaleźć jakieś pomysły na prezenty... To nie był najlepszy pomysł, ale chociaż coś powymyślałam. No i okazało się, że od dziś zaczyna się targ "europejski" i znowu będę mogła nakupować dżemów z Anglii!! Mój ulubiony Lemon Curd! I truskawki z szampanem! Pyyyychaaa! Tylko muszę się zwlec do centrum przed porodem
a wczoraj tez byla w odwiedzianch u nas ciotka z kuzynka meza...
i mowia "juz niedlugo bedziemy do was przychodzic i stac nad lozeczkim i robic kiti kiti" i pokazuje ze bedzie smyrac dziecko...
mi nerw od razu i mowie "My nie kupujemy pieksa!!"
nie trawie jak nad dzieckiem stoi cala banda i sie slini nad nim...
musze uchronic swoje dziecko od tego...
Mam podobnie! Jak słyszę bratową ciumciającą do półtora rocznego bratanka to mnie krew zalewa! Niby jej dziecko, ale no bez przesady! A drugi taki tekst, który mnie powala to "a w prezencie na Gwiazdkę dostaniemy od Was dzidziusia". No żesz! Czy to jakiś przedmiot jest, żeby dostawać w prezencie?! Toż to żywa i samodzielna istota jest! A nie prezent! Jak słyszę, że mam nic nie kupować, bo Misia jest najlepszym prezentem to mam ochotę zabić!
Rodzice mojego M zaczeli nagle dziwnie pałac do mnie ''miłością '' długo coś się ta miłość rodziła ( 6 lat w wielkich bólach), i szkoda, że jest znowu fałszywie udawana, powiem dosadnie co wnioskuję po rozmowach z teściową
- Ty nie dasz rady wychować dziecka, sama jeszcze wyglądasz jak dziecko, nie to co ja ........ ja już syna odchowałam (!?! 30 lat odchowane ?)
- Ja to chyba Agniesiu w ciązy jestem bo zjadłam cały słoik korniszonów ,ot tak przy filmie (?!? - que te passa ?)
- Może mały nie będzie chciał z wami mieszkać to przyjdzie do Nas (?!?- ahahahaha, juz leci)
-(UWAGA TERAZ NAJLEPSZE) -czy dasz mi małego na kilka dni ? niech spędzi je z dziadkami trochę czasu, (?!? - szajba pie******)
Jak szuka surykatki to nie ten adres wybrała.
O jakbym moich Teściów słyszała... Do tego jeszcze tekst - "no przecież Twoi Rodzice dostali już od Was kota, więc teraz nasza kolej". Po pierwsze nie dostali, tylko zabrali, po drugie na przechowanie aż się wszystko ustabilizuje a nie na zawsze a po trzecie też mi porównanie - kot a dziecko! I ja mam im zostawić Małą na wakacje czy coś? Żeby mi nie oddali potem?! Nigdy w życiu!!!
no wlasnie zapomnialam o tych wszystkich zgodach ... to tez wolalabym moc przeczytac zanim podpisze !! a w bolach to zapomnij !! a co do tego ze maz wie wszystko ... moj moze by odpowiedzial na wszystkie pytania, twoj tez ... ale nie kazdy wszystko wie !!! poza tym w sytuacji jak by mojego pytali o moja wade krtani to pewnie wiele by na ten temat nie powiedzial bo ja wiem znacznie wiecej ...
A ja bym chętnie zcedowała te decyzje na Marcina, bo on się o wiele lepiej orientuje w moich problemach niż ja. Doskonale wie co i jak, może nie od samego początku chorób, ale ostatnie 5 lat ma w małym paluszku.
W Anglii,
i w Szwecji
W poniedziałek idę na ostateczny wywiad, ostatnie badania przed porodem, itd. A wszystkie niezbędne do porodu informacje położna zbierała do systemu przez ostatnie kilka miesięcy, więc o nic nie muszą pytać przyjmując pacjentkę. Dzwonię i mówię, że rodzę, podjeżdżam i wszystko już na mnie czeka wydrukowane i gotowe. I nie ma znaczenia czy planowane czy nagłe - po prostu już jest.
Chyba zaczynam panikować powoli, że nie wyrobię się ze wszystkim. Dziś miałam zamiar iść na ostatnie zakupy, ale nie mam siły po wczorajszym. Weekend to sprzątanie, szykowanie itd. Poniedziałek w szpitalu na badaniach i w szkole, we wtorek pozałatwiać sprawy z samochodem, szkoła, resztki przygotowań... W środę przylatują Rodzice, więc już nic nie załatwię a w czwartek ciach ciach!! I nie mam kiedy nawet dokończyć prania naszych rzeczy, a tu cały kosz brudów! Marcin nie ma nawet piżamy do szpitala naszykowanej, że o innych rzeczach nie wspomnę! A jeszcze muszę wymyślić Rodzicom "zadania" na 3 dni samotności w domu, bo oni nawet 5 minut nie potrafią usiedzieć bezrobotnie... Jak nie zrobię listy to mi mieszkanie zdemolują, przemeblują, pomalują i w ogóle -ują! Panika narasta...
reklama
Chérie
Mama Danielka
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2009
- Postów
- 4 478
znowu produkujecie pełną parą
ja śpię na siedząco, wysprzątałam cały dom, wyodkurzałam, wymyłam podłogi, nastawiłam dwa prania (już się suszą) a teraz leżę. i zrywa mi nogą a bardzo tego nie lubię więc się chyba przejdę do teściowej a później zabiorę się za obiad. dziś kalmary z warzywami w sosie czosnkowym
chyba będzie burza.
ja śpię na siedząco, wysprzątałam cały dom, wyodkurzałam, wymyłam podłogi, nastawiłam dwa prania (już się suszą) a teraz leżę. i zrywa mi nogą a bardzo tego nie lubię więc się chyba przejdę do teściowej a później zabiorę się za obiad. dziś kalmary z warzywami w sosie czosnkowym
chyba będzie burza.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 127 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 283 tys
B
Podziel się: