co do ksiazeczek bylam wczoraj u kuzynki meza..dla Wiktorii "Królestwo czterech pór roku" a dla Sandry "Xena i Mag", ze zdjęciami dziewczyn, będą mieć jakąś pamiątkę na stare lata
i jej syn pokazywal mi ksiazeczke...taka trojwymiarowa...
i zagadalysmy sie..a naagle z ksiazeczki zorbily sie strzepy a maly sie usmiecha:-)
patrzymy a on nalozyl sobie kartki na zeby i grila zrobil jak jakis 50cent
a wczoraj tez byla w odwiedzianch u nas ciotka z kuzynka meza...
i mowia "juz niedlugo bedziemy do was przychodzic i stac nad lozeczkim i robic kiti kiti" i pokazuje ze bedzie smyrac dziecko...
mi nerw od razu i mowie "My nie kupujemy pieksa!!"
nie trawie jak nad dzieckiem stoi cala banda i sie slini nad nim...
musze uchronic swoje dziecko od tego...