mea_osi
Mea, Agatka, Gabi i Mati
Witajcie w deszczowy i depresyjny poniedziałek!
Noc prawie nieprzespana... Stres i ogólnie nie fajnie... Za 1,5 godziny przekręcanie Misiulki i boję się panicznie. Ciśnienie niby mi trochę spadło, więc może ominie mnie cesarka, jeśli uda się ją przekręcić. Ręce mi się trzęsą, w ogóle cała dygocę, żeby tylko jej nic nie zrobili złego :-( Do tego od dwóch dni jakoś tak się wyciszyła - Marcin mówi, że wie co ją czeka i się schowała, ale ja bym chyba wolała, żeby nieco pokopała, tak dla spokojności ducha...
No nic, trzymajcie kciuki, żebym nie była dziś następną w kolejce. Skoro podium zajęte to po co się spieszyć, nie?
Jeszcze tylko torbę muszę szybko spakować, bo co jeśli jednak...
Dam znać jak wrócę! Albo wyślę smsa, jak mnie zostawią... Albo Marcin się odezwie i da znać... Albo coś innego wymyślę...
bedziemy baaaaardzo mocno trzymac za was kciuki !!!! wszystko bedzie dobrze i lekarze wiedza co robia !! misiula sie stresuje bo ty sie stresujesz ... wez goraca kapiel i postaraj sie rozluznic !!! /jej bede sie troche martwic o was .../