G
Georgina
Gość
Osz ale bym zjadła pieczarkowązapraszam do mnie ... serwuje dzis pieczarkowa i pieczen z ziemniaczkami
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Osz ale bym zjadła pieczarkowązapraszam do mnie ... serwuje dzis pieczarkowa i pieczen z ziemniaczkami
zgadzam się w 100% co do wszystkiego i widzę że ja też mogę się postawićWojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 1, Klinika Położnictwa i Ginekologii Śląskiej AM
Edukacji 102 43-100 Tychy
Mea my w sierpniu sie sprowadzilismy do tesciow a ja swoje mieszknaie wynajelam i teraz mamy ponad 30km do krk wiec do tych jechac tez nie jest daleko...
a klinika w krk mnie przeraza...bylam tam juz raz w ciazy...
a jak mieszkalam w krk jeszcze chodzilam do jedej pani dr z tamtej kliniki i jak od 13 tygodnia zaczelo sie stawianie macicy o rzekla ze nie mamy co walczyc o dziecko w takim wczesnym okresie ciazy...i juz wiecej sie u niej nie pojawilam...
ale juz planujemy spowrotem do krk jak tylko odlozymy na pozadny remont mieszkania;-)
ja juz zapowiedzialam mojej rodzinie ze w szpitalu nie chce zeby mnie ktos odwiedzal...
a maz ma to zakomunikowac swoim rodzicom i siostrze..
a jak przyjda to zwyczajnie ich wyprosze..
potem jak juz wyjde ma przyjechac mama moja z tata...bo tesiow mam na dole..ale tez nie chce zeby nam tu wchodzili co 5 minut...
a reszta moze odwiedzac po min 3 tygodniach jak nie bdzie sie ze mnie lalo jak z peknietej rury i ak sie bede miala sile normalnie poruszac...
moja rodzina nie bedzie natretna..a rodzina meza nie bede sie przejmowac tylko mowic prosto z mostu ze nie mam ochoty na odwiedziny...
bo wiem ze jego ciotka ta ktora namawiala na picie bedzie chciala ttu pierwsza sie wryc...
to sie zamkne z dzieckiem w sypialni i niech se odwiedza meza...
nienawidze takich ludzi cala ciaze nikt sie nawet nie zapytal jak sie czuje, jak lezalam 3 razy na podtrzymaniu ciazy to nikt mnie nie odwiedzil a jak sie urodzi dziecko to jest nagle tona znajomych bo sensacja i temat do obgadania bo brzydkie, bo dziwny kolor skory, bo ona wyglada jak wywloka po porodzie...
moje wszytskie znajome jak zaszlam w ciaze mnie olaly (oprocz dwoch ktore mam od 15 lat) i kiedys na gg zrobialm opis 1553 gramy (to waga z usg byla) i nagle dzwonia czy urodzilam wczesniaka..
nawet nie zaprzeczylam tylko prosto z mostu mowilam ze co ich to obchodzi teraz jak pol roku dla niech nie istanialam...
i tak samo mam zamair zachowywac sie teraz...w stosunku do moich znajmych i do znajomych meza...
ciaza to byl idealny sprawdzian przyjazni dla nas...
mąż przy porodzie???Znam taką dziewczynę która brala fenoterol od 24tyg i jak odstawila w 38 to do szpitala trafila w 42tyg bo przenosila i jeszcze nie mogla urodzic i musieli jej wywolywac.
Jestem tego samego zdania. Nie chce tłumów ani kolejek. Co prawda na sali rodzinnej naraz moga wejsc tylko 2 osoby a na normalnej 1 bo sa 2 dziewczyny wtedy i do kazdej po 1 osobie ale nie chcialabym zeby tak co chwile ktos mi wchodzil i wychodzil. Nie ma nic gorszego na poczatku jak to a juz mam nadzieje ze nie zobacze tej mojej szwagierki. ta smarkula rozniesie mnie chyba!!
U mnie też stosują tą tradycję.. przy narodzinach Kacpra było tak samo!! ale z mezem jestem umowiona ze zostaje ze mna na caly pobyt w szpitalu bedzie tam ze mna spal bo na sali rodzinnej sa do tego warunki i bedzie mi pomagal. a jak wyjdziemy juz ze szpitala to niech sobie obleje bo wtedy bede stale slyszec ze moj brat mogl a on nie itp!!! ale na pewno nie bedzie trwalo to w nieskonczonosc!!!
100 złNatalka u Was za poród rodzinny się płaci?
Co do odwiedzin w szpitalu to mnie odwiedzać będzie tylko mama i J.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 1, Klinika Położnictwa i Ginekologii Śląskiej AM
Edukacji 102 43-100 Tychy
Mea my w sierpniu sie sprowadzilismy do tesciow a ja swoje mieszknaie wynajelam i teraz mamy ponad 30km do krk wiec do tych jechac tez nie jest daleko...
a klinika w krk mnie przeraza...bylam tam juz raz w ciazy...
a jak mieszkalam w krk jeszcze chodzilam do jedej pani dr z tamtej kliniki i jak od 13 tygodnia zaczelo sie stawianie macicy o rzekla ze nie mamy co walczyc o dziecko w takim wczesnym okresie ciazy...i juz wiecej sie u niej nie pojawilam...
ale juz planujemy spowrotem do krk jak tylko odlozymy na pozadny remont mieszkania;-)
ja juz zapowiedzialam mojej rodzinie ze w szpitalu nie chce zeby mnie ktos odwiedzal...
a maz ma to zakomunikowac swoim rodzicom i siostrze..
a jak przyjda to zwyczajnie ich wyprosze..
potem jak juz wyjde ma przyjechac mama moja z tata...bo tesiow mam na dole..ale tez nie chce zeby nam tu wchodzili co 5 minut...
a reszta moze odwiedzac po min 3 tygodniach jak nie bdzie sie ze mnie lalo jak z peknietej rury i ak sie bede miala sile normalnie poruszac...
moja rodzina nie bedzie natretna..a rodzina meza nie bede sie przejmowac tylko mowic prosto z mostu ze nie mam ochoty na odwiedziny...
bo wiem ze jego ciotka ta ktora namawiala na picie bedzie chciala ttu pierwsza sie wryc...
to sie zamkne z dzieckiem w sypialni i niech se odwiedza meza...
nienawidze takich ludzi cala ciaze nikt sie nawet nie zapytal jak sie czuje, jak lezalam 3 razy na podtrzymaniu ciazy to nikt mnie nie odwiedzil a jak sie urodzi dziecko to jest nagle tona znajomych bo sensacja i temat do obgadania bo brzydkie, bo dziwny kolor skory, bo ona wyglada jak wywloka po porodzie...
moje wszytskie znajome jak zaszlam w ciaze mnie olaly (oprocz dwoch ktore mam od 15 lat) i kiedys na gg zrobialm opis 1553 gramy (to waga z usg byla) i nagle dzwonia czy urodzilam wczesniaka..
nawet nie zaprzeczylam tylko prosto z mostu mowilam ze co ich to obchodzi teraz jak pol roku dla niech nie istanialam...
i tak samo mam zamair zachowywac sie teraz...w stosunku do moich znajmych i do znajomych meza...
ciaza to byl idealny sprawdzian przyjazni dla nas...
mąż przy porodzie???
szkoda kasy-tak usłyszałam od szwagierek
a najgorsze jest to ,że mąż ma podobny tok myślenia
bo one mogły rodzić bez mężów to ja też mogę
właśnie doszłam do wniosku,że żyję pod dyktando rodziny męża i nic z tym nie robię
ja się też nie zgodzę bo to jest chore i koniecNatalka to widze ze podonie jak u mnie u mnie tez tescowa powiedziala kiedys ze bedziemy chrzcili szybko...
na co ja rzeklam ze nie tak predko bo w kwieniu jak moja siostra bedzie mogla wziac urlop i przyleciec...
i sie temat skonczyl..
poza tym nie narazilabym dwutygodniowego dziecka na stanie godzine w zimnym kosciele...
w lato owszem mozna chrzcic szybko, ale zima na jego plucka malutkie??
ja sie nie zgodze i sama sobie uzgodnie termin....
nikt nie bedzie na to wplywal...
jakos tak mysle ze jak sie urodzi to bede smielsza i bede czesciej wyrazala wlasne zdanie;-)
ja też mam nadzieję,że mu się odwidzioj jak ja cie doskonale rozumiem !!!
mam tylko nadzieje ze twoj maz ma swoj rozum ... bo jesli pojdzie za rozumem otoczenia to moje wyrazy wspolczucia !!!
ja tym czasem ide do wanny ot tak w srodku dnia a co se bede zalowac
Dla Maluszka musisz wziąć pampersy, chusteczki nawilżające i kosmetyk do pupci. Dla siebie koszule do karmienia, ręczniki, itd jak do każdego szpitala (chyba, że Ci wypisać co ja mam?)Georgina a co do tychow trzeba zabraz ze soba??
i nie wiesz jak tam jest z zzo?? mozna sobie kupic czy daja tylko jak sa wskazania?