reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

reklama
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 1, Klinika Położnictwa i Ginekologii Śląskiej AM
Edukacji 102 43-100 Tychy
Mea my w sierpniu sie sprowadzilismy do tesciow a ja swoje mieszknaie wynajelam i teraz mamy ponad 30km do krk wiec do tych jechac tez nie jest daleko...
a klinika w krk mnie przeraza...bylam tam juz raz w ciazy...
a jak mieszkalam w krk jeszcze chodzilam do jedej pani dr z tamtej kliniki i jak od 13 tygodnia zaczelo sie stawianie macicy o rzekla ze nie mamy co walczyc o dziecko w takim wczesnym okresie ciazy...i juz wiecej sie u niej nie pojawilam...

ale juz planujemy spowrotem do krk jak tylko odlozymy na pozadny remont mieszkania;-)

ja juz zapowiedzialam mojej rodzinie ze w szpitalu nie chce zeby mnie ktos odwiedzal...
a maz ma to zakomunikowac swoim rodzicom i siostrze..
a jak przyjda to zwyczajnie ich wyprosze..
potem jak juz wyjde ma przyjechac mama moja z tata...bo tesiow mam na dole..ale tez nie chce zeby nam tu wchodzili co 5 minut...
a reszta moze odwiedzac po min 3 tygodniach jak nie bdzie sie ze mnie lalo jak z peknietej rury i ak sie bede miala sile normalnie poruszac...
moja rodzina nie bedzie natretna..a rodzina meza nie bede sie przejmowac tylko mowic prosto z mostu ze nie mam ochoty na odwiedziny...

bo wiem ze jego ciotka ta ktora namawiala na picie bedzie chciala ttu pierwsza sie wryc...
to sie zamkne z dzieckiem w sypialni i niech se odwiedza meza...:-D
nienawidze takich ludzi cala ciaze nikt sie nawet nie zapytal jak sie czuje, jak lezalam 3 razy na podtrzymaniu ciazy to nikt mnie nie odwiedzil a jak sie urodzi dziecko to jest nagle tona znajomych bo sensacja i temat do obgadania bo brzydkie, bo dziwny kolor skory, bo ona wyglada jak wywloka po porodzie...

moje wszytskie znajome jak zaszlam w ciaze mnie olaly (oprocz dwoch ktore mam od 15 lat) i kiedys na gg zrobialm opis 1553 gramy (to waga z usg byla) i nagle dzwonia czy urodzilam wczesniaka..
nawet nie zaprzeczylam tylko prosto z mostu mowilam ze co ich to obchodzi teraz jak pol roku dla niech nie istanialam...
i tak samo mam zamair zachowywac sie teraz...w stosunku do moich znajmych i do znajomych meza...
ciaza to byl idealny sprawdzian przyjazni dla nas...
zgadzam się w 100% co do wszystkiego i widzę że ja też mogę się postawić:tak:
dla mnie karmienie dziecka będzie rzeczą intymną i w takich momentach będę chciała być z dzieckiem sama a znając życie jak się wszyscy zwalą do szpitala to na czas karmienia z sali nikt nie wyjdzie
w domu chociaż do innego pokoju pójdę
sam fakt,że będzie się z nas lało przez kilka tygodni wystarczająco mnie dobija a jeszcze dojdą obolałe piersi, krocze, niewyspanie i tłum gości którym trzeba będzie usłuiwać-o nie!!!
do tego kretyński pomysł mojego męża o chrzcinach na święta-uparł się i nie idzie mu przetłumaczyć że ja jeszcze będę w połogu,że mogę krwawić i nie czuć się komfortowo-ja nie chce a on tego nie rozumie bo jedyny argument jaki ciąge słyszę to "i tak robisz a tak wszystko będziesz miała za jednym zamachem"
może i prawda ale jak ochrzczę dziecko 2-3 tygodnie później to nic sie nie stanie
dobrze,że chociaż moja mama mnie popiera

Znam taką dziewczynę która brala fenoterol od 24tyg i jak odstawila w 38 to do szpitala trafila w 42tyg bo przenosila i jeszcze nie mogla urodzic i musieli jej wywolywac.



Jestem tego samego zdania. Nie chce tłumów ani kolejek. Co prawda na sali rodzinnej naraz moga wejsc tylko 2 osoby a na normalnej 1 bo sa 2 dziewczyny wtedy i do kazdej po 1 osobie ale nie chcialabym zeby tak co chwile ktos mi wchodzil i wychodzil. Nie ma nic gorszego na poczatku jak to a juz mam nadzieje ze nie zobacze tej mojej szwagierki. ta smarkula rozniesie mnie chyba!!



U mnie też stosują tą tradycję.. przy narodzinach Kacpra było tak samo!! ale z mezem jestem umowiona ze zostaje ze mna na caly pobyt w szpitalu bedzie tam ze mna spal bo na sali rodzinnej sa do tego warunki i bedzie mi pomagal. a jak wyjdziemy juz ze szpitala to niech sobie obleje bo wtedy bede stale slyszec ze moj brat mogl a on nie itp!!! ale na pewno nie bedzie trwalo to w nieskonczonosc!!!
mąż przy porodzie???
szkoda kasy-tak usłyszałam od szwagierek
a najgorsze jest to ,że mąż ma podobny tok myślenia
bo one mogły rodzić bez mężów to ja też mogę

właśnie doszłam do wniosku,że żyję pod dyktando rodziny męża i nic z tym nie robię
 
Natalka to widze ze podonie jak u mnie u mnie tez tescowa powiedziala kiedys ze bedziemy chrzcili szybko...
na co ja rzeklam ze nie tak predko bo w kwieniu jak moja siostra bedzie mogla wziac urlop i przyleciec...
i sie temat skonczyl..
poza tym nie narazilabym dwutygodniowego dziecka na stanie godzine w zimnym kosciele...
w lato owszem mozna chrzcic szybko, ale zima na jego plucka malutkie??
ja sie nie zgodze i sama sobie uzgodnie termin....
nikt nie bedzie na to wplywal...
jakos tak mysle ze jak sie urodzi to bede smielsza i bede czesciej wyrazala wlasne zdanie;-)
 
Georgina a co do tychow trzeba zabraz ze soba??
i nie wiesz jak tam jest z zzo?? mozna sobie kupic czy daja tylko jak sa wskazania?
 
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 1, Klinika Położnictwa i Ginekologii Śląskiej AM
Edukacji 102 43-100 Tychy
Mea my w sierpniu sie sprowadzilismy do tesciow a ja swoje mieszknaie wynajelam i teraz mamy ponad 30km do krk wiec do tych jechac tez nie jest daleko...
a klinika w krk mnie przeraza...bylam tam juz raz w ciazy...
a jak mieszkalam w krk jeszcze chodzilam do jedej pani dr z tamtej kliniki i jak od 13 tygodnia zaczelo sie stawianie macicy o rzekla ze nie mamy co walczyc o dziecko w takim wczesnym okresie ciazy...i juz wiecej sie u niej nie pojawilam...

ale juz planujemy spowrotem do krk jak tylko odlozymy na pozadny remont mieszkania;-)

ja juz zapowiedzialam mojej rodzinie ze w szpitalu nie chce zeby mnie ktos odwiedzal...
a maz ma to zakomunikowac swoim rodzicom i siostrze..
a jak przyjda to zwyczajnie ich wyprosze..
potem jak juz wyjde ma przyjechac mama moja z tata...bo tesiow mam na dole..ale tez nie chce zeby nam tu wchodzili co 5 minut...
a reszta moze odwiedzac po min 3 tygodniach jak nie bdzie sie ze mnie lalo jak z peknietej rury i ak sie bede miala sile normalnie poruszac...
moja rodzina nie bedzie natretna..a rodzina meza nie bede sie przejmowac tylko mowic prosto z mostu ze nie mam ochoty na odwiedziny...

bo wiem ze jego ciotka ta ktora namawiala na picie bedzie chciala ttu pierwsza sie wryc...
to sie zamkne z dzieckiem w sypialni i niech se odwiedza meza...:-D
nienawidze takich ludzi cala ciaze nikt sie nawet nie zapytal jak sie czuje, jak lezalam 3 razy na podtrzymaniu ciazy to nikt mnie nie odwiedzil a jak sie urodzi dziecko to jest nagle tona znajomych bo sensacja i temat do obgadania bo brzydkie, bo dziwny kolor skory, bo ona wyglada jak wywloka po porodzie...

moje wszytskie znajome jak zaszlam w ciaze mnie olaly (oprocz dwoch ktore mam od 15 lat) i kiedys na gg zrobialm opis 1553 gramy (to waga z usg byla) i nagle dzwonia czy urodzilam wczesniaka..
nawet nie zaprzeczylam tylko prosto z mostu mowilam ze co ich to obchodzi teraz jak pol roku dla niech nie istanialam...
i tak samo mam zamair zachowywac sie teraz...w stosunku do moich znajmych i do znajomych meza...
ciaza to byl idealny sprawdzian przyjazni dla nas...

oj jak ja cie doskonale rozumiem !!!


mąż przy porodzie???
szkoda kasy-tak usłyszałam od szwagierek
a najgorsze jest to ,że mąż ma podobny tok myślenia
bo one mogły rodzić bez mężów to ja też mogę

właśnie doszłam do wniosku,że żyję pod dyktando rodziny męża i nic z tym nie robię

mam tylko nadzieje ze twoj maz ma swoj rozum ... bo jesli pojdzie za rozumem otoczenia to moje wyrazy wspolczucia !!!


ja tym czasem ide do wanny :) ot tak w srodku dnia a co se bede zalowac :)
 
Natalka to widze ze podonie jak u mnie u mnie tez tescowa powiedziala kiedys ze bedziemy chrzcili szybko...
na co ja rzeklam ze nie tak predko bo w kwieniu jak moja siostra bedzie mogla wziac urlop i przyleciec...
i sie temat skonczyl..
poza tym nie narazilabym dwutygodniowego dziecka na stanie godzine w zimnym kosciele...
w lato owszem mozna chrzcic szybko, ale zima na jego plucka malutkie??
ja sie nie zgodze i sama sobie uzgodnie termin....
nikt nie bedzie na to wplywal...
jakos tak mysle ze jak sie urodzi to bede smielsza i bede czesciej wyrazala wlasne zdanie;-)
ja się też nie zgodzę bo to jest chore i koniec
ja jestem matką a jak ktoś ma jakieś obiekcje to zawsze sobie może dziecko zrobić

oj jak ja cie doskonale rozumiem !!!




mam tylko nadzieje ze twoj maz ma swoj rozum ... bo jesli pojdzie za rozumem otoczenia to moje wyrazy wspolczucia !!!


ja tym czasem ide do wanny :) ot tak w srodku dnia a co se bede zalowac :)
ja też mam nadzieję,że mu się odwidzi
a jak nie to zrobimy wstrząs:tak:
 
reklama
Georgina a co do tychow trzeba zabraz ze soba??
i nie wiesz jak tam jest z zzo?? mozna sobie kupic czy daja tylko jak sa wskazania?
Dla Maluszka musisz wziąć pampersy, chusteczki nawilżające i kosmetyk do pupci. Dla siebie koszule do karmienia, ręczniki, itd jak do każdego szpitala (chyba, że Ci wypisać co ja mam?)
Nie wiem nic nt zzo, muszę jutro ginki spytać a jak ta nie będzie wiedziała to zadzwonię na porodówkę. Mam nr tel jak chcesz, albo zaczekasz do jutra to zdam relacje z wizyty u ginki;-)
 
Do góry