Mama Stacha
&Franka&Janka
Ja po wizycie jak zwykle raczej niezadowolona. Jeśli chodzi o mój nocny ból w klatce ginka powiedziała, że prawdopodobnie był to ból odkręgosłupowy, a kręgosłup jak wiadomo w ciąży nie jest oszczędzany. Zaleciła jednak spotkanie z kardiologiem, zrobienie ekg (udało mi się umówić dopiero na 3.11) no i w razie powtórki od razu jechać do szpitala na dyżur.
Z pozostałych rzeczy to "ledwo" zbadała mnie ginekologicznie, jak pytałam o szyjkę to usłyszałam, że ok, na pytanie jak długa? - odpowiednio, zamknięta, zwarta i tyle. Jeśli chodzi o ktg to ona chyba nie robi, bo nie ma sprzętu, powiedziała, że jeśli mi na tym zależy to żebym ściemniła, że mam skurcze i na bank mi zrobią w Wawie. Ponoć to rutynowe badanie, ale bliżej porodu. Pobrała mi próbkę na posiew (nie wiem czy coś z tego będzie, bo dopiero w pon mogę ją dostarczyć do lab), ciśnienie ok, nie zważyła mnie. Zrobiła też usg i jedyny komentarz to, że na ten wiek jest ok, jak spytałam o wagę to nie dostałam odpowiedzi. Jedyne co mnie zmartwiło to ponoć dzidziuś ma mały zastój w nerkach, ale gin powiedziała, że w normie i że u chłopców to się czasami zdarza.
Ręce załamuję, a w pierwszej ciąży miałam taką fachową opiekę. Może i masówka była, z lekarzem się nie spoufalałam, ale obsłużona byłam jak należy.
Z pozostałych rzeczy to "ledwo" zbadała mnie ginekologicznie, jak pytałam o szyjkę to usłyszałam, że ok, na pytanie jak długa? - odpowiednio, zamknięta, zwarta i tyle. Jeśli chodzi o ktg to ona chyba nie robi, bo nie ma sprzętu, powiedziała, że jeśli mi na tym zależy to żebym ściemniła, że mam skurcze i na bank mi zrobią w Wawie. Ponoć to rutynowe badanie, ale bliżej porodu. Pobrała mi próbkę na posiew (nie wiem czy coś z tego będzie, bo dopiero w pon mogę ją dostarczyć do lab), ciśnienie ok, nie zważyła mnie. Zrobiła też usg i jedyny komentarz to, że na ten wiek jest ok, jak spytałam o wagę to nie dostałam odpowiedzi. Jedyne co mnie zmartwiło to ponoć dzidziuś ma mały zastój w nerkach, ale gin powiedziała, że w normie i że u chłopców to się czasami zdarza.
Ręce załamuję, a w pierwszej ciąży miałam taką fachową opiekę. Może i masówka była, z lekarzem się nie spoufalałam, ale obsłużona byłam jak należy.
Ostatnia edycja: