Witam wszystkie grudniowe Mamy! :-)
Musze sie przyznac ze podczytuje Was od bardzo dawna i jestem wciagnieta w Wasze losy jak w telenowele
Dlugo zbieralam odwage zeby sie odezwac i dzis nastapil ten przelowowy dzien! Musze przyznac ze w duzej mierze to zasluga mojego kochanego Meza, ktory widzial ze Was czytam i nie mogl sie doczekac kiedy zaczne sie udzielac (zeby moc podgladac o czym pisze :-)). Opowiadalam mu o urodzonych niedawno blizniaczkach i dzis wspomnialam o finansowym prezencie, ktory przygotowujecie - od razu zazadal numeru konta zeby moc rowniez przelac jakies pieniazki. Jako ze jestem w temacie ;-) wiem ze numer jest na zamknietym ale nie mialabym oczywiscie tupetu prosic o wglad na niego wiec prosze zeby ktoras z Was zeby wyslala mi numer na priv albo ewentualnie moge podac swojego maila. Zdjecia dziewczynek widzialam - rozczulajace sa...
A teraz troszke o nas
19 grudnia spodziwamy sie pojawienia na swiecie naszego pierwszego dzieciatka - Robercika
Czuje sie w sumie ok, wciaz pracuje i nie mam pomyslu kiedy przestac. Malenstwo uwielbia kopac w okolicach zeber z lewej strony i tam czuje stopki (chyba!) przez 24h/dobe. Troche przeraza mnie jak czytam o Waszych przygotowaniach - ja nie mam jeszcze nic a nic
i z moim wrodzonym talentem do zwlekania wydaje mi sie wciaz mam duzo czasu (rozum podpowiada ze nie mam
)
Mam nadzieje ze mimo tego ze wciaz pracuje uda mi sie od czasu do czasu cos napisac. I dziekuje za bardzo przyjemna lekture ktora zapewnialyscie mi przez ostatnie kilka miesiecy :-)