mea_osi
Mea, Agatka, Gabi i Mati
Witam,
ja też miałam przeboje. Wczoraj rano odebrałam wyniki posiewu i o dziwo nic się złego nie wyhodowało, mało niestety tych bakterii dobrych, ale pobiorę lactovaginal i będzie dobrze. Postanowiłam więc pojechać do dżina wcześniej, wizyta była na szybko i na odwal się, więc nic nowego, poza tym, że waga mocno do przodu. Potem na szybko po Stasia do przedszkola i wtedy się zaczęło . . . bardzo mi się zachciało do WC, ledwo trzymałam, dziecko odbierałam w biegu a jeszcze ochrzan dostałam, że późno dziecko odbieram, choć byłam 10 minut przed zamknięciem przedszkola, ale że mi się spieszyło to olałam, ledwo do domu dojechałam, ale zdążyłam. Niestety po pierwszej uldze złapały mnie takie bóle, że nie wiedziałam gdzie jestem, dobrze, że akurat M wrócił, bo ja na kibelku a on mnie podtrzymywał bo prawie mdlałam. Wymiotować nie miałam czym. A jak już się to skończyło to takie skurcze mnie złapały, że aż nospę wzięłam (pierwszy raz), ale gucio pomogła. Myślałam, że urodzę. Potem nerwy, młody się słabo ruszał, właściwie dalej nie szaleje ale ruchy czuję, więc myślę, że też go to zmęczyło. Pół nocy nie przespałam, od rana biegałam za butami i nic nie znalazłam :-( I do tego jestem u teściów i nudzę się jak mops, nerwowa jestem i chcę do domu.
no to niezla jazde mialas !! moje wyrazy wspolczucia !!