Miło wiedzieć, że nie jestem jakimś odmieńcem :-)
Ja zjem grzyby, pod warunkiem, że nie ma grzybów ;-) Sam smak jest ok, ale grzyby jako takie mnie odrzucają... Dlatego dla mnie z sosów i zup wszyscy wybierają grzyby i wrzucają do swoich talerzy :-) Jaka jest zawsze bitwa na Wigilię kto ma zjeść moje grzyby z zupy! Wszyscy nagle pałają wielką miłością do mnie i mojego talerza

. Dziś Marcin będzie w tej uprzywilejowanej sytuacji, że tylko on jeden może dostać moje grzyby z sosu obiadowego, więc już się cieszy :-)
A z kurczaka to może jakąś pseudochińszczyznę? Albo piersi z ananasem... Albo z serem żółtym i szyneczką w panierce... Albo curry... Głodna się zrobiłam :-(