reklama
mea_osi
Mea, Agatka, Gabi i Mati
nO w końcu!
Ja wstałam o 5.20 razem z moim T.
ja wstalam o 4.30 ... co nie zmienia faktu ze o 5.10 spalam juz znowu snam sprawiedliwych !!
kobitki powiedzcie mi JAK WYTLUMACZYC STAREJ BABIE ZE DZIECKO ZE SZPITALA MUSI BYC PRZEWIEZIONE W FOTELIKU ?? ZWLASZCZA JAK SIE JEDZIE Z TEGO SZPITALA PRAWIE 30 KM !!!!?????!!! bo mi juz brakuje slow ... wiecie co ona wymyslila ?? ze becik trzeba przypiac pasami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no Panie Jezu ulituj sie nad glupota ludzka !!!!!
Olać, nie dyskutować i robić swoje
Kupujesz fotelik?- kupujesz
Ty z mężem odbierasz dziecko ze szpitala, czy ona?
To jest Twoje dziecko czy jej?
Odpowiedzi znasz, więc po co się denerwować. Powinnaś zacząć ćwiczyć asertywność w stosunku do niej i pokazanie, czyje to jest dziecko, i gdzie jest jej miejsce w szeregu, bo po zaangażowaniu jej (teściowej) w sprawę powrotu ze szpitala, mogę się założyć, że nie raz będzie pukać do Waszego pokoju z "dobrymi"- bezdyskusyjnymi radami.
A
AnOoLa88
Gość
To i ja jestem a co ;p
rzadko tu ostatnio bywam ale to przez pogode albo nie wiem co.. Bartek wychodzi na 14 do pracy a ja później zdycham w łóżku . coś mnie tak łamie że szok.. coraz bardziej kicham psikam kaszle etc..
pozarażam Was gaduły wstrętne jak tak dalej będziecie pisać
rzadko tu ostatnio bywam ale to przez pogode albo nie wiem co.. Bartek wychodzi na 14 do pracy a ja później zdycham w łóżku . coś mnie tak łamie że szok.. coraz bardziej kicham psikam kaszle etc..
pozarażam Was gaduły wstrętne jak tak dalej będziecie pisać
mea_osi
Mea, Agatka, Gabi i Mati
Olać, nie dyskutować i robić swoje
Kupujesz fotelik?- kupujesz
Ty z mężem odbierasz dziecko ze szpitala, czy ona?
To jest Twoje dziecko czy jej?
Odpowiedzi znasz, więc po co się denerwować. Powinnaś zacząć ćwiczyć asertywność w stosunku do niej i pokazanie, czyje to jest dziecko, i gdzie jest jej miejsce w szeregu, bo po zaangażowaniu jej (teściowej) w sprawę powrotu ze szpitala, mogę się założyć, że nie raz będzie pukać do Waszego pokoju z "dobrymi"- bezdyskusyjnymi radami.
ja to czasem sie zastanawiam czy ona ma frajde jak mnie wqrwi czy tylko sprawia takie wrazenie ... ale tk jak mowisz - moje dziecko i moze zycie i ja sobie bede je ukladac tak jak bede uwazala ze jest dobrze ... poza tym ja wiecej dzieci "wychowalam" przez moje krotkie jeszcze zycie niz ona !!! bo ona ma swoich 2 i laurke ktora miala caly czas "na odleglosc" a ja oprocz mlodszej siostry ktora w wieku 8 lat juz sama kapalam !!! mam na koncie jeszcze 4 siostrzencow z czego z dwoma bylam praktycznie non stop !! bo robilam im za nianke przez blisko pol roku !!
reklama
Becik przypiąc pasami można, ale bez dziecka w środku Może to jest kompromis - na jednym miejscu przypięty becik, a na drugim fotelik z maleństwem Sorry, jaja sobie robię, ale pomysł mnie ubawił do łez...
Choć sprawa teściowych, a w moim przypadku również mojej mamy jest sprawa poważną. Tysiące dobrych rad pewno juz każda z was dostaje, a co będzie potem, wole nie mysleć.
Zwłaszcza po dyskusji typu:
Ja: Wiesz, od czasów jak mnie rodziłaś wiele się zmieniło.
Mama: Taaaak, bo ja juz taka stara i głupia jestem!
Ręce mi opadły i całą siła spokoju nie wiadomo skąd wziętego jakos jej wytłumaczyłam o co chodzi. No, ale jak tu dyskutować, skoro i tak ona wszystko wie najlepiej.
Wczoraj wpadłam na pomysł, ze następnym razem będę nieco złośliwa i poproszę, żeby mi pokaząła jak się wiąże chustę (wiem, że nie wie). Ja już się naumiałam, wynalazek podoba mi się bardzo, aczkolwiek "upchnięcie" maleństwa w tą uprząż na razie napełnia mnie paraliżem ogólnym. Ale ćwiczenie czyni mistrza, więc ...
Choć sprawa teściowych, a w moim przypadku również mojej mamy jest sprawa poważną. Tysiące dobrych rad pewno juz każda z was dostaje, a co będzie potem, wole nie mysleć.
Zwłaszcza po dyskusji typu:
Ja: Wiesz, od czasów jak mnie rodziłaś wiele się zmieniło.
Mama: Taaaak, bo ja juz taka stara i głupia jestem!
Ręce mi opadły i całą siła spokoju nie wiadomo skąd wziętego jakos jej wytłumaczyłam o co chodzi. No, ale jak tu dyskutować, skoro i tak ona wszystko wie najlepiej.
Wczoraj wpadłam na pomysł, ze następnym razem będę nieco złośliwa i poproszę, żeby mi pokaząła jak się wiąże chustę (wiem, że nie wie). Ja już się naumiałam, wynalazek podoba mi się bardzo, aczkolwiek "upchnięcie" maleństwa w tą uprząż na razie napełnia mnie paraliżem ogólnym. Ale ćwiczenie czyni mistrza, więc ...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 124 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 280 tys
B
Podziel się: