reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

Co do urlopów to gdzie się wybierasz Kulaszusza?:)
Ja bym chciała gdzieś wyjechać jak będę już z ogromnym brzuszkiem by pospacerować wśród zieleni, ale to niemożliwe zbytnio bo wielki brzuszek będę miała gdzieś na jesień dopiero:)
Prawdę mówiąc nie mam ochoty na żaden wyjazd wakacyjny bo chcieliśmy z Moim zrobić mieszkanko pod dzidziusia i w ogóle dokończyć domek bo nie jest całkiem zrobiony jeszcze. Dzidzia nas pośpieszyła co mnie ogromnie raduje:)
 
reklama
Georgina- plany byly w tym roku aby wyskoczyc do Grecji, ale Dzidzia nas troche przystopowala... ;-)Jedziemy wiec na dwa tygodnie do Polski. Tydzien spedzimy z rodzinka i na zalatwianiu naszych remontowych spraw. Mamy tam mieszkanko, powoli konczymy remont, trzeba jeszcze tylko zamowic kuchnie, wybrac kolor do sypialenki dzidziusia, kupic meble, dodatki..Caly remont robilismy na odleglosc, jestesmy wiec bardzo ciekawi ostetecznego rezultatu :-D Przewalalismy sciany, zmienialismy totalnie wszystko- zaskoczenie moze byc duze.
Jedziemy tez do Wladyslawowa. Wspomnialam Wam chyba jaka niespodzianke zrobil mi Maz z okazji rocznicy slubu- zamowil nam sesje fotograficzna nad morzem ( tak jak zawsze mi sie marzylo) Nie moge sie doczekac... a poniewaz juz dlugo nie spedzalismy wakacji w Polsce mam wiec podwojna radosc. :-)
Jesli bede nadal tak dobrze sie czula, to jeszcze w lipcu planujemy Szkocje, a w sierpniu Walie zobaczyc.Oby wiec Dzidzius byl caly czas taki grzeczny:tak:
 
Ja nad imionami jeszcze nie myślałam, z Antosiem zrobiliśmy tak z mężem- jak bedzie chłopiec to maz wybiera imię a jak dziewczynka ja. Tym razem też tak zrobimy, więc czekamy aż bedzie wiadomo jaka płeć:tak:

Aparatka super ze wypoczełaś, szybko ten czas minął:tak:

a ja zmęczona jak diabli, ciężko mi w pracy, ale troche jeszcze popracuje, pozniej zwolnienie biore i wszystkich gdzies bede miała. Pozdrawiam i miłego dnia!
 
Też tak myśleliśmy z Partnerem aby to on wybrał dla syneczka imię a ja dla córci:) Fajna sprawa:) Tylko wiadomo, że obie strony mają dane imię zaakceptować lub nie. Jeśli nie to się zmieni imię bo nie będę miała synka o imieniu, które tylko Mojemu się podoba:D
 
MalaJedza - GRATULACJE
Kulaszusza - moja chrześnica też ma na imię Zuzia ;)
My z mężem umówiliśmy się tak, że dla dziewczynki - Karolina, a dla chłopaka mam sama wybrać. Wiem, że chciałabym imię na M (Karolina na K, tak jak mąż, a chłopak M, jak ja ;-)). Musiałam kupić spodnie ciążowe bo moje dżinsy nie nadają się już do siedzenia w nich na zajęciach (mogę iść na zakupy albo z psami, ale usiąść to wyższa szkoła). Kupiłam kilka czasopism majowych - naczytałam się o cięciu krocza, że Polska jest zacofana i nadal tnie ile wlezie. A podobno zdrowiej, jak samo pęknie (że lepiej się goi) - warto przeczytać.
Wracam do pisania mgr i pozdrawiam serdecznie!!!

PS któraś z Was też pisała, że w czerwcu ma obronę - trzymam kciuki! :*
 
Witam aparatke. Wypoczeta? Zrelaksowana?Nie masz juz zadnych boli? No i gdzie sa zdjecia? :) Juz wklejaj jakies do naszego albumu. Daj nam troszke na prawdziwe lato popatrzec. Ja tez juz nie moge sie doczekac wakacji. Jeszcze 7 tyg i tez bedziemy dupki grzac. Narazie najblizszy wyjazd jest do Polski za dwa tygodnie ale i to cieszy. Przede wszystkim dlatego ,ze znow zobacze moja kruszynke :). Oj nie moge sie doczekac.

Ktoras wspomniala o porodzie w wodzie. Siedze wiec od rana i czytam i ogladam filmiki. Chyba sie nad tym glebiej zastanowie :).

Co do ciecia krocza. Mi cieli krocze podczas porodu ale to bylo 14 lat temu. Zrobili to szybko i sprawnie . Nawet nie poczulam bo robia to skalpelem podczas ogromnego napiecia skory wiec samo ciecie nie boli. Zszywanie jest mniej przyjemne ale to tez kwestia kilku minut. Goilo sie ladnie i szybciutko. Teraz mam tylko blizne od wejscia pochwy w kierunku posladka na jakies 3-4 cm. Nawet o niej nie pamietam. Przy porodach w wodzie podobno nie ma koniecznoscie nacinania i podobno mniej sie peka.
 
Witam wszytskie przyszłe grudniowe mamy. Czy ma ktoraś z Was jakąs rade jak pozbyc się irytujących krostek z czoła które zaczeły wyskakiwac mi w ciązy, zawsze miałam ładną cere dlatego strasznie mnie to złości ;). Pozatym to moja pierwsza ciąża niecałkiem planowana (ale chciana :)) ) bardzo się ciesze , ale i sie boje, studiuje medycyne i zanim dowiedzialam sie ze jestem w ciązy bylam na zajeciach z radiologii przy tomografii komputerowej i bardzo sie boje ze moglam sie napromieniowac czy cos w tym stylu. w zwiazku z tym dostalam skierowanie na bezplatne badania genetyczne 27 maja i strasznie sie boje czy wszytsko jest OK... pozatym nie bralam wczesniej kwasu foliowego, w 5 tyg bylam u gina w przychodni nie kazala mi brac wiekszych dawe kwasu, wiec bralam normalnie folik (0.4 mg), poszlam do dobrego gina prywatnie i przepisal mi 5 mg i jestem pełna obaw i zła na to niedouczone babsko w przychodni... :no:. Pozdrawiam
 
Witaj:)
Ja zawsze stosowałam maść cynkową na różne krostki i po ok dwóch dniach już ich nie było, tylko, że teraz będąc w ciąży należy uważać jaki jest skład danej rzeczy. Myślę jednak, że maść cynkowa jest OK.
 
hej Mamusie z grudnia :)
niestety Tu się z WAMI przywitam, bo nie wiem czy wczoraj czegoś nie poknociłam i źle się nie przywitałam na forum ...hmmm :confused::baffled::confused::baffled:
Dopiero zaczynam rozpracowywać ta stronkę ;-) 'Też jak WY miałam z mężem inne plany ale Dzidzia je zmieniła ..... ale ta zmiana jest o wiele lepsza niż Nasze plany.
życzę Wszystkim miłego wieczoru i do usłyszenia :-)
 
reklama
Witajcie Kochane!!
Emwu-u mnie ..tfu tfu...od kilku dni mdłości znikły..ale pozostaje wrażliwość na zapachy (prawie na wszystko), a najgorzje na cała chemię kosmetyczną dalej:-(Wszystko mi śmierdzi.Obiady ledwo przygotowuję, nie mogę zjeść..ale przynajmniej nie mdli mnie prawie 24 h na dobę..to wielka różnica..i jaka ulga!Za to teraz doszło coś innego..jak troszkę sie przeforsuję..boli mnie dosyc mocno brzuch, ale tak dziwnie:kłuje, ściska..jakbym sie najadla a potem zaczęła biegać..albo..jakby mieć tam w srodku rurę od odkurzacza i nagle włączyc odkurzać-tak zasysa do środka..uniemozliwia to wykonywanie zwykłych czynności..gdyz jest odruch kurczenia sie-pomaga jedynie jak poleże trcohę i wypocznę..dzidzia chyba domaga się żebym przystopowala z tymi porządkami:-)
Weszłam dziś na wagę..58,6kg...hmm..waga wyjściowa jeszcze w Święta to 64,5kg..i cukier w końcu mi sie unormował i mam wyniki jak normalny człowiek (mam problemy z nietoleracją glukozy).
Rzadko wpadam bo praca goni: siedzę i rysuję portrety, maluję akwarele-jakoś się staram zarobic na dzidzię;-)Cieszę się jak dziecko na każde kolejne zamówienie:-)
Następnym razem wpadnę na dłużej i poodpisuję:-)

My z Mężem wybieramy się tutaj bliziutko do Łagowa nad jezioro pod namiot:-)Planowaliśmy to co kochamy..czyli cały dzień na nogach w Bieszczadach..na choćby 10 dni-ale niestety teraz to odpada:-(Zwłaszcza,że ja mam bardzo niskie ciśnienie(90/50 a czasem 100/60) i nie mogę teraz w góry jeździć,że względu na zmianę ciśnienia:-(

Ja marzę o porodzie w wodzie..ale mogę liczyć tylko na szczęście-że wanna będzie wolna:-)

W każdym razie jakby co to..żyję:-)
W czwartek wizyta u gina-druga (po miesiącu)..trzymajcie kciuki,żeby dzidzia była odpowiednio duża..
 
Ostatnia edycja:
Do góry