Już po badaniach prenatalnych. Ryzyko trisomii dość niskie bo 1 na 11500 dla zespołu Downa, a dla pozostałych poniżej 1 na 20000. Ogólnie dzidzia szalała dzisiaj w brzuchu, cały czas podskakiwała i wierciła się . Płci na razie nie pokazała ale może 21-ego czerwca na kolejnej wizycie uda nam się podejrzeć. Ma 6cm obecnie, serduszko dalej wszystko dobrze. Ogólnie powiedziała lekarka że z USG na razie wszystko pięknie wygląda . Ale widok jak szaleje i się rusza wzruszający! Wcześniej się tak nie wzruszałam jak dzisiaj .
reklama
Każdy inaczej wylicza serio, serioHej, ja ostatnio zgłupiałam. Moja lekarka liczy tygodnie na równo od ostatniej miesiączki 5 marca. Jakimś sposobem wyznaczyła termin porodu na 12.12. Ostatnio byłam u niej na wizycie w 10+4 we wtorek, a w piątek w 11+0 u innego genekologa na USG piersi i mówię, że jestem równo w 11 tygodniu. A ona kazała mi podać datę transferu in vitro i wyznaczony termin porodu i mi mówi, że jestem w 10+4. Tłumaczę, że w 10+4 to ja byłam trzy dni u swojego ginekologa z kliniki leczenia niepłodności... A ona, że nie, bo po dacie porodu widzi, że jest tak jak ona mówi.
Ja tam już nie rozumiem jak się wylicza ten termin porodu. Na kalendarzach internetowych też różnie wychodzi, ja miałam do tego wcześniej nieregularne miesiączki,w dużej mierze też regulowane plastrami antykoncepcyjnymi :/ nie rozumiem
Ja zmieniałam umowę, stanowisko, wynagrodzenie i z tego był macierzyński liczony a nie ze średniejStawka i tego i tego to średnia z 12 m-cy, nie wiem jak jest przy zmianie pracodawcy. U mnie była zmiana umowy, nie stanowiska i tak mialam
Na wysokość macierzyńskiego wpływa jeszcze L4 (W sensie te nieprzerwane 3 miesiące pracy) - nie wiem jak jest z L4 ciążowym
Ale w sensie, że nie masz z kim jechać? ja swojego nigdy nie ciągałam nigdzie ze sobą... a Twój pewnie w nerwach Ci tak powiedział... U nas też hormony ciążowe buzująA ja dziewczyny nie wiem czy w ogóle pojadę na to prentalne jutro. Mój mąż z piesem ma być na 16 na kroplówce i z 2h lekko leci ta kroplówką, więc nie da rady ze mną pojechać. Reszta rodziny na pogrzebie będzie. Jeszcze na moją przyjaciółkę liczę bo ma auto u mechanika i może na jutro zrobią. Dzwoniłam żeby przełożyć te prenatalne ale kobita mi powiedziała że w tym tygodniu nie mają miejsc już a ja jestem już 12 tc i mam dać znać do wieczora czy będę czy nie. Jeszcze mój mi wyskoczył że pies na jego głowie jest bo ja sobie w pracy siedze i mam wszystko gdzies i że pies jest teraz najważniejszy a każde USG jest ok i jechać na prenatalne to nie trzeba. Powiem wam że poczułam się jak śmieć. Bo wie jak się bałam tych prenatlanych i jak ważne było żeby to on był ze mną. A siedzę od rana w pracy i płacze bo tu pies, tu wujek tu komplikacje z tymi prenatalnymi. I też mi nie jest łatwo a jemu się wydaje że po mnie to spływa.
G
guest-1677526072
Gość
piękne wiadomości gratulujęJuż po badaniach prenatalnych. Ryzyko trisomii dość niskie bo 1 na 11500 dla zespołu Downa, a dla pozostałych poniżej 1 na 20000. Ogólnie dzidzia szalała dzisiaj w brzuchu, cały czas podskakiwała i wierciła się . Płci na razie nie pokazała ale może 21-ego czerwca na kolejnej wizycie uda nam się podejrzeć. Ma 6cm obecnie, serduszko dalej wszystko dobrze. Ogólnie powiedziała lekarka że z USG na razie wszystko pięknie wygląda . Ale widok jak szaleje i się rusza wzruszający! Wcześniej się tak nie wzruszałam jak dzisiaj .
Jak chodzi o mimikę lekarzy... To heh ostatnio jak bylam to ta lekarka w ogóle mi w oczy nie patrzyła i była strasznie cicha. Tak jakby nie chciała mi mówić dlaczego plamię. Dopiero zaczęłam dociekać i mi powiedziała, że Kosmowka się delikatnie odkleja... No ale ze w taki sposób nie groźny... EchNo właśnie mój gin też się jakoś krzywił na ostatniej wizycie, że aż zwątpiłam czy mówić o ciąży czy nie mówić
Z jednej strony żałuję, że przełożyłam usg, bo bym coś wcześniej wiedziała, ale z drugiej bez sensu co chwila latać jak i tak wiadomo, że torbiel magicznie w tydzień nie zniknie
MartaMarkry
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Październik 2021
- Postów
- 8 688
faceci zupełnie inaczej pokazuje swoje emocje, a sama dobrze wiesz, ze w nerwach mówi się zbyt wiele. Jedz na badania nawet uberem, czy czyms. Wyjaśnij mu, ze to usg jest inne niż wszystkie, ze tu już sprawdza się pod względne wad genetycznych.. wiec nie może się kierować tym, ze na każdym jest wszystko dobrze. Porozmawiaj z nim na spokojnie. A na badania, tak czy siak jedz. Są ważne.A ja dziewczyny nie wiem czy w ogóle pojadę na to prentalne jutro. Mój mąż z piesem ma być na 16 na kroplówce i z 2h lekko leci ta kroplówką, więc nie da rady ze mną pojechać. Reszta rodziny na pogrzebie będzie. Jeszcze na moją przyjaciółkę liczę bo ma auto u mechanika i może na jutro zrobią. Dzwoniłam żeby przełożyć te prenatalne ale kobita mi powiedziała że w tym tygodniu nie mają miejsc już a ja jestem już 12 tc i mam dać znać do wieczora czy będę czy nie. Jeszcze mój mi wyskoczył że pies na jego głowie jest bo ja sobie w pracy siedze i mam wszystko gdzies i że pies jest teraz najważniejszy a każde USG jest ok i jechać na prenatalne to nie trzeba. Powiem wam że poczułam się jak śmieć. Bo wie jak się bałam tych prenatlanych i jak ważne było żeby to on był ze mną. A siedzę od rana w pracy i płacze bo tu pies, tu wujek tu komplikacje z tymi prenatalnymi. I też mi nie jest łatwo a jemu się wydaje że po mnie to spływa.
Jak się dużo dzieje to niestety ale nerwy są większe i emocje które im towarzysza niesłużą..
Kochana mąż na pewno powiedział to w nerwach. Macie dużo na głowie. Śmierć wujka , chory piesek.. no i co najważniejsze ciąża ! Twoje hormony , męża nerwy i już wystarczy zgrzyt. Te badania są bardzo bardzo ważne i nie odpuszczaj ich. Ja też idę bez męża , wolałabym z nim a z drugiej strony jak ma mi panikowac to lepiej jak będę sama.A ja dziewczyny nie wiem czy w ogóle pojadę na to prentalne jutro. Mój mąż z piesem ma być na 16 na kroplówce i z 2h lekko leci ta kroplówką, więc nie da rady ze mną pojechać. Reszta rodziny na pogrzebie będzie. Jeszcze na moją przyjaciółkę liczę bo ma auto u mechanika i może na jutro zrobią. Dzwoniłam żeby przełożyć te prenatalne ale kobita mi powiedziała że w tym tygodniu nie mają miejsc już a ja jestem już 12 tc i mam dać znać do wieczora czy będę czy nie. Jeszcze mój mi wyskoczył że pies na jego głowie jest bo ja sobie w pracy siedze i mam wszystko gdzies i że pies jest teraz najważniejszy a każde USG jest ok i jechać na prenatalne to nie trzeba. Powiem wam że poczułam się jak śmieć. Bo wie jak się bałam tych prenatlanych i jak ważne było żeby to on był ze mną. A siedzę od rana w pracy i płacze bo tu pies, tu wujek tu komplikacje z tymi prenatalnymi. I też mi nie jest łatwo a jemu się wydaje że po mnie to spływa.
Odpocznij dziś po pracy , wyplacz się bo masz do tego prawo ale nie daj się emocjom , nie odpuszczaj tak ważnych badań
Margeritka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Maj 2021
- Postów
- 1 513
Piękny widokJuż po badaniach prenatalnych. Ryzyko trisomii dość niskie bo 1 na 11500 dla zespołu Downa, a dla pozostałych poniżej 1 na 20000. Ogólnie dzidzia szalała dzisiaj w brzuchu, cały czas podskakiwała i wierciła się . Płci na razie nie pokazała ale może 21-ego czerwca na kolejnej wizycie uda nam się podejrzeć. Ma 6cm obecnie, serduszko dalej wszystko dobrze. Ogólnie powiedziała lekarka że z USG na razie wszystko pięknie wygląda . Ale widok jak szaleje i się rusza wzruszający! Wcześniej się tak nie wzruszałam jak dzisiaj .
reklama
Aurora84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2020
- Postów
- 1 031
Nie przejmuj się tym. Moja też dziś wpisała termin z om na 19.12. który nie jest prawidłowy bo mam nieregularne cykle i dłuższe. Powiedziała, że na tym etapie nie bierze się jeszcze pod uwagę pomiarów usg bo są niedokładne i dopiero na prenatalnych po pomiarach będzie wyznaczony termin i on będzie obowiązywał.Hej, ja ostatnio zgłupiałam. Moja lekarka liczy tygodnie na równo od ostatniej miesiączki 5 marca. Jakimś sposobem wyznaczyła termin porodu na 12.12. Ostatnio byłam u niej na wizycie w 10+4 we wtorek, a w piątek w 11+0 u innego genekologa na USG piersi i mówię, że jestem równo w 11 tygodniu. A ona kazała mi podać datę transferu in vitro i wyznaczony termin porodu i mi mówi, że jestem w 10+4. Tłumaczę, że w 10+4 to ja byłam trzy dni u swojego ginekologa z kliniki leczenia niepłodności... A ona, że nie, bo po dacie porodu widzi, że jest tak jak ona mówi.
Ja tam już nie rozumiem jak się wylicza ten termin porodu. Na kalendarzach internetowych też różnie wychodzi, ja miałam do tego wcześniej nieregularne miesiączki,w dużej mierze też regulowane plastrami antykoncepcyjnymi :/ nie rozumiem
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 671 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 122 tys
Podziel się: