G
guest-1677526072
Gość
U mnie chyba już ryzykq pozamacicznej nie ma bo pęcherzyk był w macicy ale też się bałam tego przed wizytą u ginA macie tak, że czasami się boicie żeby to nie była pozamaciczna?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie chyba już ryzykq pozamacicznej nie ma bo pęcherzyk był w macicy ale też się bałam tego przed wizytą u ginA macie tak, że czasami się boicie żeby to nie była pozamaciczna?
Zazdroszczę, że Ty już po wizycie.U mnie chyba już ryzykq pozamacicznej nie ma bo pęcherzyk był w macicy ale też się bałam tego przed wizytą u gin
Ja Cię naprawdę rozumiem, czasem ciężko nad tym zapanować. Ja sobie tłumaczę, że nie mam na to żadnego wpływu i to trochę pomaga. Ale też siedzę jak na szpilkach i czekam do piątku, na pierwsze usg. Tulę mocnoChyba jestem takim człowiekiem że ciągle się będę martwić i wybaczcie mi
Sama siebie nie poznaje w 3 ciążach nie stresowałam się tak jak teraz
Miałam wizytę w 5tc ze względu na moją mutacje leidenV dlatego poszłam po zastrzyki do niej a tu szok bo pęcherzyk już był widoczny a dziś druga wizyta i czy będzie już serduszko w poprzednich już było a jak teraz to nie wiem i się okropnie bojeZazdroszczę, że Ty już po wizycie.
Jak dobrze słyszeć takie słowa od razu lepiej się robi .Ja Cię naprawdę rozumiem, czasem ciężko nad tym zapanować. Ja sobie tłumaczę, że nie mam na to żadnego wpływu i to trochę pomaga. Ale też siedzę jak na szpilkach i czekam do piątku, na pierwsze usg. Tulę mocno
Super !5+6, wszystko idealnie i pięknie tak powiedziala. Pokazała mi gdzie jest zarodek ale nie mierzyła go bo za malutki jeszcze do zmierzenia. Nastepna wizyta 22.04
Mój to samo, a jeśli się uprę i mu tłumaczę, czemu się martwię to zaczyna się stresować razem ze mną co jest w sumie jeszcze gorszeJak dobrze słyszeć takie słowa od razu lepiej się robi .
Mój mąż na mój stres macha ręką że przesadzam
Mój to chyba jakiś dziwny typ bo mówiłam mu dzisiaj dlaczego tak się stresuje itp a on i tak machnął rękaMój to samo, a jeśli się uprę i mu tłumaczę, czemu się martwię to zaczyna się stresować razem ze mną co jest w sumie jeszcze gorsze
Uwierz, że to chyba lepsze, niż takie wzajemne nakręcanie się. Ktoś musi zachować głowę, kiedy u nas hormony nie pozwalająMój to chyba jakiś dziwny typ bo mówiłam mu dzisiaj dlaczego tak się stresuje itp a on i tak machnął ręka