reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

Oni byli w za dużym szoku, żeby skakać, bardziej ich wmurowało w krzesła :D Ale cieszą się bardzo, szczególnie, że to pierwszy wnuk i trochę się naczekali (mąż jest jedynakiem, moja siostra nie ma dzieci a ja też już pod 40-tkę). Tata to w ogóle pogratulował zanim w ogóle skończyłam mówić, a po paru sekundach dopiero zaczęło do niego docierać, co usłyszał :D

Nie wiem, z którego była owulacja ale ciągnie mnie czasem lewy od samego początku.
Ojej to faktycznie ich wbiło w krzesła 😄

No to czekam na dalsze wiadomości i to dobre wiadomości co do naszych fasoleczek ❤️
 
reklama
Szefowie do ciąży podchodzą różnie, ale trochę będę ich bronić. Na początku covidowej paniki u mnie w firmie kobiety zachodziły w ciążę hurtowo... co tydzień - dwa odchodziła któraś na zwolnienie. Niektóre nie przychodziły do pracy już po pozytywnym teście, inne po potwierdzeniu bicia serca przez ginekologa, czyli na początku. Potem było niewiele lepiej. Często były to pracownice z krótkim stażem. Były momenty, kiedy naprawdę nie było prawie komu pracować.
Rozumiem złe samopoczucie, zalecenia lekarza, ale czy wszystkie źle czuły się? Nie. Otwarcie mówiły o tym, że chcą iść na zwolnienie. Rzadko która pracowała powiedzmy 3-4 miesiące.
Było to frustrujące nie tylko dla przełożonego, ale chociażby i dla mnie: dochodziły zmiany grafika, nagodziny, dodatkowe zajęcia, charówa.
Nie chcę generalizować, ale wiele kobiet wykorzystuje zwolnienie ciążowe jako urlop, dodatkowe wolne, a nie jako czas na zadbanie o zdrowie, bo słabo/źle czują się.
w takich sytuacjach owszem, rozumiem szefostwo. Ale mówię o tej drugie stronie :) sama pracowałam do 8 miesiąca i chciałam jak najdłużej, byle by nie musieli już szukać za mnie kogos. Dopóki czuje się dobrze to w tej ciazy tez będę ciągnąć prace jak się da długo.
 
Zastanawiałam się czy Was o to pytać, ale dużo nas tu i każda ma jakieś doświadczenia to może znajdę odpowiedź. Już kolejny raz jak kichnę( tak mocniej) lub jakoś źle podniosę się z łóżka to łapie mnie dość mocno skurcz w podbrzuszu. Czy któraś z Was miała coś podobnego? Czy to może oznaczać coś złego? :(
 
Zastanawiałam się czy Was o to pytać, ale dużo nas tu i każda ma jakieś doświadczenia to może znajdę odpowiedź. Już kolejny raz jak kichnę( tak mocniej) lub jakoś źle podniosę się z łóżka to łapie mnie dość mocno skurcz w podbrzuszu. Czy któraś z Was miała coś podobnego? Czy to może oznaczać coś złego? :(
tez się dziś zastanawiałam :D wydaje mi się że nie :)
 
Zastanawiałam się czy Was o to pytać, ale dużo nas tu i każda ma jakieś doświadczenia to może znajdę odpowiedź. Już kolejny raz jak kichnę( tak mocniej) lub jakoś źle podniosę się z łóżka to łapie mnie dość mocno skurcz w podbrzuszu. Czy któraś z Was miała coś podobnego? Czy to może oznaczać coś złego? :(
Ja tak mam, że jak szybko wstanę to mnie rwie kluje, ale staram się nie doszukiwać czegoś złego chociaż w tym bo już reszty się i tak obawiam :)
 
reklama
Do góry