Carolina123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2022
- Postów
- 14 412
ojejku, a ja jem maliny na potęgę ....z tą maliną to ostrożnie. Mój gin pierwsze co zabronił mi to właśnie malin pod każdą postacią..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ojejku, a ja jem maliny na potęgę ....z tą maliną to ostrożnie. Mój gin pierwsze co zabronił mi to właśnie malin pod każdą postacią..
Ojoj, a ja mam taką ochotę na malinyz tą maliną to ostrożnie. Mój gin pierwsze co zabronił mi to właśnie malin pod każdą postacią..
a , o matko ale wtopa no ale tak to pierwsza ciąża i jestem jeszcze dość zielona dziękuję za uświadomienieKochana, ale to chodzi o wyrostek płciowy na podstawie którego teraz diagnozuje się płeć
Będzie lepiej już wkrótce! Wypoczywaj ❤Dziewczyny, powiedzenia wszystkim wizytującym. Oby w tak wyjątkowym dniu uśmiech nie schodził Wam z policzków u mnie dalej brak sił. Jak pisałam wczoraj, pracuje do końca tygodnia i zbieram się na L4. Domyślałam się, że mogę trochę bardziej zmęczona się czuć czy coś. Ale takiego totalnego zjazdu mocy się nie spodziewałam brzuszek trochę pobolewa, mdłości okropne. Aby do 14 tygodnia
on już ponad tydzień nic nie je, ratunku nie ma. Jak labrador nie je to już jest źle. Zwlekaliśmy z uspieniem ale wczoraj mąż go musiał już na rękach nieść, nie ma chęci do życia a trzymanie go na siłę przy życiu jest egoizmem z naszej strony. Jeszcze wczoraj też się dowiedzieliśmy że teściu jest bardzo chory i do końca roku jak pożyje to będzie sukces. Tak bym chciała żeby choć doczekał drugiego wnuka albo wnuczki. No ciężko mi strasznie. Ale tak jak mój mąż powiedział: musimy trzymać się razem, spędzać każda chwilę wspólnie. Zarówno nasz piesek jak i teściu mieli wspaniałe życie i dożyli sędziwego wieku. I tak jak piszesz za rok będę tulic dziecko w ramionach i to będzie piękne. Ja zawsze też jestem taka że w każdej sytuacji staram się doszukać plusów choć czasem ciężko.trudny czas przed Toba i bardzo ci wspolczuje. Ale jeśli tak zdecydowaliście się postąpić, to musisz tłumaczyć sobie, ze to dla jego dobra aby się nie męczył już wiecej. Myśl tez o maluszku. Musisz to poprostu przeżyć i się z tym koniec końców pogodzić. Z punktu widzenia emocji, to nawet lepiej, ze nie jedziesz tam. przykro mi kochana. Mam nadzieje, ze szybko pozbierasz się na tyle ile to mozliwe i tego ci życzę.
Za rok o tej porze będziesz tulić swoje maleństwo, tego tez ci życzę i wtedy dzień matki nabierze innego znaczenia. Oszczedzaj się! Nie tłum emocji, bo to tez nic dobrego, wypłacz co twoje i do przodu. Tule mocno!
dlaczego? Ja w drugiej ciąży jadłam.na.potege malinyz tą maliną to ostrożnie. Mój gin pierwsze co zabronił mi to właśnie malin pod każdą postacią..
Ja ostatnio gotowałam późnym popołudniem i poszłam spać i o nim zapomniałam obudziłam się w środku nocy i czuję zapach rosołu to mnie olśniło!mi pomógł dopiero taki tłusty, 3 godziny gotowany rosołek 3 godziny się gotował bo wstawiłam, ustawiłam małą moc, żeby ledwo co tak się gotowało i poszłam leżeć. Oczywiście zasnęłam, po 3 godzinach jak się zerwałam z łóżka to prawie kot zawału dostał a rosolkowi nic, mega pyszny, tłuściutki i klarowny
Ja czekam na naszeOjoj, a ja mam taką ochotę na maliny
bardzo przykra sytuacja. Ale masz rację, wg mnie macie zdrowe podejście. Podtrzymywanie życia psiaka na siłę jest nie humanitarne. Tak jak piszesz on już swoje przeżył. Należy mu się zasłużony odpoczynek. Sprawa z teściem też nie napawa optymizmem. Miejmy nadzieję, że uda mu się jeszcze spotkać wnuczkę lub wnuczkaon już ponad tydzień nic nie je, ratunku nie ma. Jak labrador nie je to już jest źle. Zwlekaliśmy z uspieniem ale wczoraj mąż go musiał już na rękach nieść, nie ma chęci do życia a trzymanie go na siłę przy życiu jest egoizmem z naszej strony. Jeszcze wczoraj też się dowiedzieliśmy że teściu jest bardzo chory i do końca roku jak pożyje to będzie sukces. Tak bym chciała żeby choć doczekał drugiego wnuka albo wnuczki. No ciężko mi strasznie. Ale tak jak mój mąż powiedział: musimy trzymać się razem, spędzać każda chwilę wspólnie. Zarówno nasz piesek jak i teściu mieli wspaniałe życie i dożyli sędziwego wieku. I tak jak piszesz za rok będę tulic dziecko w ramionach i to będzie piękne. Ja zawsze też jestem taka że w każdej sytuacji staram się doszukać plusów choć czasem ciężko.
Dzięki kochane za wsparcie
dlaczego? Ja w drugiej ciąży jadłam.na.potege maliny
oj, wiem jak się poczułaś. Mnie to aż zimny pot zalał myślałam że w kuchni będzie armagedon. Ale nieJa ostatnio gotowałam późnym popołudniem i poszłam spać i o nim zapomniałam obudziłam się w środku nocy i czuję zapach rosołu to mnie olśniło!
3h to ja standardowo rosołek gotujęoj, wiem jak się poczułaś. Mnie to aż zimny pot zalał myślałam że w kuchni będzie armagedon. Ale nie