reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

To już chyba taki nasz odruch 😅 a najgorzej, ze w pamięci zapadają najczęściej tylko te możliwe, złe informacje 😅 ale to na fajna doktor trafiłaś :)
zaufana. Muszę do niej jeździć do wrzeszcza, ale jest serio taka kochana i ciepła. Ona wie, ze jestem po jednej stracie i podczas usg byłam jak taka która trzyma płacz w sobie (ze szczęścia) to cały czas do mnie mowila takim ciepłym głosem, ze wie ze się martwiłam ale wszystko jest dobrze, ze maleństwo się już ładnie rusza i nawet macha do mamy. Potem mowila, żeby wypłakać już te emocje i przestać się martwić, bo już doszłam do takiego etapu, ze zatrzymanie jest naprawdę rzadkie, a dzidziuś z usg na usg rośnie i rośnie. I wiesz tak czułam się jakby to przyjaciółka mnie badała, albo taka ciocia opiekuńcza 😂



Dlatego jak czytam czasami tu co dziewczyny piszą o swoich lekarzach jak je potraktował, to aż w głowie mi się bie miesci.. chodzisz prywatnie a trafisz na gbura..
 
reklama
Teraz nie ma, ale później będą mogły mieć znaczenie 🤷‍♀️
Nie rozumiem co miała ginekolog na myśli, że się nie zmieni 🤔 przecież na usg potem z różnych parametrów będą na tym samym usg różne nawet tygodnie wychodzić 😉

chyba chodzilo jej o to,że termin z usg służy do kontroli (kalibracji) terminu z OM. Właśnie przeczytałam na stronie www jakiegoś lekarza, że warunkiem jest zrobienie tego usg do 12tyg i potem wymiar z tego usg służy do kontroli wzrostu płodu.
To by się zgadzało z tym, co powiedziała ginekolog na wizycie.
Podobno do 20tyg zdrowe zarodki/płody rosną identycznie i różnice genetyczne (od rodziców) wychodzą potem.
 
Dziewczyny gratuluje wizyt i pięknych wiadomości, ja tez już po prenatalnych, wszystko jest bardzo dobrze 😍 niestety dzidziuś nie chciał współpracować i większość czasu był odwrócony dupką, tylko na chwile odwrócił się profilem, więc płci niestety nie poznaliśmy. Za 2 tygodnie kolejna wizyta wiec może wtedy się uda 😁
 
zaufana. Muszę do niej jeździć do wrzeszcza, ale jest serio taka kochana i ciepła. Ona wie, ze jestem po jednej stracie i podczas usg byłam jak taka która trzyma płacz w sobie (ze szczęścia) to cały czas do mnie mowila takim ciepłym głosem, ze wie ze się martwiłam ale wszystko jest dobrze, ze maleństwo się już ładnie rusza i nawet macha do mamy. Potem mowila, żeby wypłakać już te emocje i przestać się martwić, bo już doszłam do takiego etapu, ze zatrzymanie jest naprawdę rzadkie, a dzidziuś z usg na usg rośnie i rośnie. I wiesz tak czułam się jakby to przyjaciółka mnie badała, albo taka ciocia opiekuńcza 😂



Dlatego jak czytam czasami tu co dziewczyny piszą o swoich lekarzach jak je potraktował, to aż w głowie mi się bie miesci.. chodzisz prywatnie a trafisz na gbura..
To fakt, ciężko o empatycznego lekarza teraz… warto zrobić te pare km więcej, żeby poczuć się zaopiekowanym 💙
 
To fakt, ciężko o empatycznego lekarza teraz… warto zrobić te pare km więcej, żeby poczuć się zaopiekowanym 💙
a my już na miejscu. Czekamy. Nawet nie wiem czy mnie z moim wpuszcza ale na wariata pójdzie ze mną. Jeszcze taka zapłakana jestem bo cała drogę o piesku naszym gadaliśmy, debatowaliśmy co robić. Mam nadzieję że choć to badanie podniesie mnie na duchu, choć ta kobita pomyśli sobie że ja jakąś walnięta jestem że płacze
 
a my już na miejscu. Czekamy. Nawet nie wiem czy mnie z moim wpuszcza ale na wariata pójdzie ze mną. Jeszcze taka zapłakana jestem bo cała drogę o piesku naszym gadaliśmy, debatowaliśmy co robić. Mam nadzieję że choć to badanie podniesie mnie na duchu, choć ta kobita pomyśli sobie że ja jakąś walnięta jestem że płacze
A niech sobie myśli… Nawet nie chce wyobrażać sobie co przechodzicie w związku z pieskiem :( bardzo współczuje :(
Trzymam kciuki za piękne widoki na USG😘
 
a my już na miejscu. Czekamy. Nawet nie wiem czy mnie z moim wpuszcza ale na wariata pójdzie ze mną. Jeszcze taka zapłakana jestem bo cała drogę o piesku naszym gadaliśmy, debatowaliśmy co robić. Mam nadzieję że choć to badanie podniesie mnie na duchu, choć ta kobita pomyśli sobie że ja jakąś walnięta jestem że płacze
Trzymamy kciuki dość smutnych wieści czekamy na powód do uśmiechu i daj znać czy to było na NFZ i czy wpuścili twojego lubego tez mam zamiar na wariata z moim wejść
 
reklama
Do góry