reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

Ja miałam śluz ok, ale pieczenie u swędzenie... dostałam canesten plus coś jeszcze. Ale to po posiewie...i była to infekcja sprzed ciąży. Druga w życiu 🙈 a wyleczyłam ją teraz, bo lekarz mnie wcześniej trochę olał ( u mnie nie było widać nic w badaniu, miałam tylko dolegliwości )
ja właśnie nie mam ani pieczenia ani swędzenia. Grzybice raz przechodziłam to pamietam ta wydzielinę jak twaróg, jak któraś z was wspomniała wyzej, turaj dosłownie jak taki gesty gil.. jutro zapytam, ale pewnie poprostu świruje. Dzisiaj bolał mnie brzuch cały dzień. Tak jakby miesiaczkowo, ale nie do końca. Jak leżałam było spoko, jak wstałam to tragedia, ale na wieczór minęło. Daj Boże by jutro na usg serduszko dalej pięknie biło.. zawsze tuż przed wizyta, moja głowa myśli zbyt wiele… :(
 
reklama
ja właśnie nie mam ani pieczenia ani swędzenia. Grzybice raz przechodziłam to pamietam ta wydzielinę jak twaróg, jak któraś z was wspomniała wyzej, turaj dosłownie jak taki gesty gil.. jutro zapytam, ale pewnie poprostu świruje. Dzisiaj bolał mnie brzuch cały dzień. Tak jakby miesiaczkowo, ale nie do końca. Jak leżałam było spoko, jak wstałam to tragedia, ale na wieczór minęło. Daj Boże by jutro na usg serduszko dalej pięknie biło.. zawsze tuż przed wizyta, moja głowa myśli zbyt wiele… :(
Trzymam kciuki żeby maleństwo Cię jutro uspokoiło ❤️😘
 
ja właśnie nie mam ani pieczenia ani swędzenia. Grzybice raz przechodziłam to pamietam ta wydzielinę jak twaróg, jak któraś z was wspomniała wyzej, turaj dosłownie jak taki gesty gil.. jutro zapytam, ale pewnie poprostu świruje. Dzisiaj bolał mnie brzuch cały dzień. Tak jakby miesiaczkowo, ale nie do końca. Jak leżałam było spoko, jak wstałam to tragedia, ale na wieczór minęło. Daj Boże by jutro na usg serduszko dalej pięknie biło.. zawsze tuż przed wizyta, moja głowa myśli zbyt wiele… :(
Rozumiem 😘
 
mnie bolały najbardziej od 6 do 10 tyg. Teraz popuscily ale też nie stoję tyle w kuchni, trochę siedzę, trochę leżę, trochę chodzę. Lekarz mi powiedział żeby spacerować, pływać i powinno być lepiej. Za pływaniem nie przepadam ale spacerowac lubię.
to jest nie do pomyślenia, ale mi też męża siostra co mieszka za granicą powiedziała że tam nie ma tak długiego macierzyńskiego jak u nas. 6 tyg max. Ja akurat uważam że to powinien być wybór kobiety ile chce siedzieć w domu z dzieckiem. Dla mnie pół roku to jest taki max. Ale dla innych to może być za krótko.
A nie możesz na podstawie zaświadczenia o ciąży prosić o lżejsza pracę ? Inne stankwisko?
piękne zdjęcie, moja córka też ma pamiątkę jak ssie palca na zdjecie. I potem tak ssała jeszcze przez prawie 4 lata🤣 nie szło jej oduczyć.
Mi się też wydawało że rwa kulszowa zaczyna mi dokuczać ale popuscilo
no widzisz czasem tak jest, dobrze że dziś dobrze.
My przeważnie w niedzielę do moich rodziców na obiad idziemy, a dodatkowo mama wczoraj urodziny miała to będzie pewnie coś pysznego.
z tymi rozstępami to chyba faktycznie genetycznie bo moja mama nie miała rozstępów i ja też nie mialam po pierwszej ciąży. Co prawda smarowalam się od 4 miesiące takim z ziajki na rozstępy ale nieregularnie. Co do przechodzenia ciąży to moja mama też miała lekkie objawy i w obu ciążach z pracy na porodówkę jechała. Ale ona bardzo tyła w ciąży bo ponad 25kg a ja max. 10kg. Teraz też jem duzo, mało się wyprozniam a waga stoi w miejscu. Niecałe 1kg może poszło do góry.
ja też mam dziwne sny. Dziś miałam piękny bo śniło mi się że byłam na takim pięknym jachcie.
ja właśnie zero .

ja właśnie nie mam ani pieczenia ani swędzenia. Grzybice raz przechodziłam to pamietam ta wydzielinę jak twaróg, jak któraś z was wspomniała wyzej, turaj dosłownie jak taki gesty gil.. jutro zapytam, ale pewnie poprostu świruje. Dzisiaj bolał mnie brzuch cały dzień. Tak jakby miesiaczkowo, ale nie do końca. Jak leżałam było spoko, jak wstałam to tragedia, ale na wieczór minęło. Daj Boże by jutro na usg serduszko dalej pięknie biło.. zawsze tuż przed wizyta, moja głowa myśli zbyt wiele… :(
Nie martw się też tak mam że w dzień wizyty jeszcze gorzej się stresuje a już blisko przed badaniem to serce mi bije aż czuje żeby tylko zobaczyć że bije serduszko i lekarz mówi że jest ok ale trzeba byc dobrej myśli to bardzo pomaga daj znać jak po wizycie lekarz pow ze mam nie mam przejmować się bólem na miesiaczkie bo też tak mam ja 8tydz I 5 dzien a ty pzdr
 
Nie martw się też tak mam że w dzień wizyty jeszcze gorzej się stresuje a już blisko przed badaniem to serce mi bije aż czuje żeby tylko zobaczyć że bije serduszko i lekarz mówi że jest ok ale trzeba byc dobrej myśli to bardzo pomaga daj znać jak po wizycie lekarz pow ze mam nie mam przejmować się bólem na miesiaczkie bo też tak mam ja 8tydz I 5 dzien a ty pzdr
u mnie 10+2. Dzisiaj jednak obudziłam się i jest niby dobrze. Wizyta wieczorem
 
Tak wiem, ale nie jest to gwarantem. Ja nie czuje się na siłach. Wiem, że może brzmi to niedorzecznie. Ale tak czuję i jak wszyscy mi dookoła mówią, że jak si urodzi to zapomnę o wszystkim to chyba wolne żarty sobie robią.


No ja bym bez zwolnienia nie wyrobiła w mojej pracy. A dwa to jest nieciekawa atmosfera i w ogóle. Fałszywie prorodzinni są, a jak były dziewczyny co ich dzieci chorowite to albo umowy nie przedłużali albo zwolnienie dostawały z pracy, a ostatnio się jeszcze bardziej zaostrzyło. Szkoda, że za prawdziwych leserów się nie biorą tylko za normalnych ludzi jak zawsze...

Ja w pracy miałam super powrót, zarówno teraz z synkiem, jak wcześniej po skróconym macierzyńskim po stracie córki.
Zero krzywych spojrzeń tylko pomoc. Po powrocie we wrześniu ubiegłego roku synek miał rok i trzy miesiące. Na zwolnienie poszłam raz na kilka trzy dni. W listopadzie. I teraz ten tydzień. To moje jedyne wolne w całym roku szkolnym.
Nawet ostatnio rodzice uczniów powiedzieli że jak sie dowiedzieli, że mam małe dziecko to bali się że więcej mnie nie będzie niż będzie.

Co do zwolnienia. Teraz wzięłam tydzień wolnego. Wracam zamykam rok szkolny i już z nie wracam. Taki plan i mam nadzieję że się spełni.
Troszkę szkoda mi zostawiać klasę, ale własne dziecko ważniejsze ❤️ a ja zawsze chciałam by mój Wiko miał rodzeństwo, by nie był sam.

Co do porodu, tego się nie zapomina.
Dla mnie to taki był ból że teraz nawet nie umiem sobie to wyobrazić. Z córką poród choć odbył się jak byłam w 24 tygodniu wspominam gorzej, choć trwał 20 minut i łyżeczkowanie....
Z synkiem 3 godzinki i po sprawie. Znieczulenie dostałam na partych bólach było, działało jeszcze jak mnie zszywali po nacięciu krocza.
Sam poród nie był łatwy, tabun ludu był koło mnie bo. Tętno małego zanikało i szybko musieli go na neonatologie zawieść...
A z córką zero znieczulenia, nawet przy łyżeczkowaniu i pretensja że mogłam nie jeść, że ogólnie nie przygotowana jestem do porodu, nie miałam Rzeczy, niczego... Bóle złapały mnie jak byłam na walentynkowej kolacji z moim R.
Szpital ten omijam dużym łukiem. Nawet ostatnio jak palec siebie rozcielam to pojechaliśmy gdzie indziej na szycie.

Tym razem mam nadzieję że poporodzie dostanę dziecko do przytulania. Choć na chwilę.
Mi tego najbardziej brakowało. Zamiast tego pustka i strach czy będzie dobrze.
Ból porodowy przy tej pustce to pikuś. Było dziecko, dziecka nie ma i nie wiesz co z nim.
I czekanie na lekarza na informacje o dziecku. Z synkiem lekarka przyszła i mi wszytsko tłumaczyła gdzie jest co ma podawanie. Dużo z tego nie pamiętam odłączyłam się jak powiedziała że mały żyje, oddycha samodzielnie. Wówczas już wiedziałam że będzie z nim ok.
Poród mnie nie wymęczył. Już kilka godzin po porodzie normalnie funkcjonowałam. I koczowalam przy inkubatorze 🙃

A właśnie dziewczyny jak teraz jest. Czy są już odwiedziny w szpitalu?
Ja małego rodziłam na początku pandemii i cały pobyt w szpitalu byłam sama. Zero odwiedzin. Tylko paczka z rzeczami.
 
reklama
Do góry