No to im szybciej tym lepiej żeby zdziwka nie było później
bo jak sobie żyje wyobrażeniami o przyszłości a się nagle skonfrontuje z inną opcją to może być ciekawie.
Moja rodzina jest daleko męża też więc u nas nie ma tego typu problemów bo nie ma nikogo
Ale moja mama to przez telefon przeżywała ... Że ona by przyleciała pomoc przy dziecku ( o tym pierwszym pisze) no ale co można pomóc przy dziecku?? Przecież ono jest przy piersi a potem śpi przewinąć to już nie problem. Jedyna pomoc to ewentualny obiad czy ogarnięcie naczyn, podłogi prania. A wiem że to nie taka pomoc jak ona by sobie wyobrażała. Przy drugim dziecku było to samo tylko że to pierwsze wciąż było za małe żeby z nią zostawać więc też nie wypaliło. Ja wiem że ona miała w głowie chyba te płaczące non stop dzieci z jej pamięci gdzie karmienie piersią nie było popularne i karmili te dzieci mlekiem krowim czy proszkami no to nie dziwne że się darły i nie spały. Teraz to inne czasy i nawet jak karmią kobiety formułą to dobrze dzieci ja znoszą