reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

Ale dzisiaj był kiepski dzień.. Jestem ciekawa dlaczego tak się dzieje w sensie wiecie, badania wszystko ok i nagle ciąża się zatrzymuje, koniec. Dużo dziewczyn w 9 tyg widzę stracioło ciąże. Ja mam dopiero w piątek 13nastego pierwsze usg to będzie 7+4 😒

Będzie dobrze 😁 głowa do góry pozytywne myślenie to podstawa. 🥰
 
reklama
Ale dzisiaj był kiepski dzień.. Jestem ciekawa dlaczego tak się dzieje w sensie wiecie, badania wszystko ok i nagle ciąża się zatrzymuje, koniec. Dużo dziewczyn w 9 tyg widzę stracioło ciąże. Ja mam dopiero w piątek 13nastego pierwsze usg to będzie 7+4 😒
Ja też w piątek 13 mam wizytę, ale już drugą. Będę wtedy w równo 9 tygodniu i dzisiaj czytając te wszystkie złe wieści trochę się podłamałam ;( Mam straszne mdłości, więc pocieszam się tym, że skoro tak mi dokuczają to dzidzia jest i się rozwija, ale jednak to siedzi w głowie. Tymbardziej że w weekend miałam jakieś bóle podbrzusza i mam podwyższone tsh co też podnosi ryzyko.. Eh ;( trzeba czekać do wizyty i dbać o siebie.
 
kurde ja też myślałam o tym detektorze ale koleżanka moja miała wypożyczony i mówi że tyle razy miała panikę jak nie złapała tętna. Jak pojechała na pogotowie 3 raz z rzędu to lekarz kazał jej się w łeb puknąć tym detektorem i skupić na liczeniu kopniaków. I wkrecal jej że to szkodliwe bo ona siedziała i cy czas tego tętna szukala. Także czekam na info jak ty potestujesz jakis czas.

W sumie ten detektor to wysyła ultradźwięki czy to takie dobre? Ja czasem myślę nasze babcie nie robiły USG, a nasi rodzice są na świecie. Kobieta jak poroniła na początku nie wiedziała że była w ciąży, a my od początku stres, każda wizyta stres, każdy dzień zastanawiamy się czy wszystko oki, bierzemy więcej leków w ciąży niż nie będąc w niej. Wiadomo technika jest po to aby z niej korzystać, ale warto się zastanowić czy nie wariujemy przez tą naszą wiedzę 😁 mój mąż powtarza po co mi lekarz jak "wujek Google" wie lepiej 😁😁😁😁😁😁
 
Ja też w piątek 13 mam wizytę, ale już drugą. Będę wtedy w równo 9 tygodniu i dzisiaj czytając te wszystkie złe wieści trochę się podłamałam ;( Mam straszne mdłości, więc pocieszam się tym, że skoro tak mi dokuczają to dzidzia jest i się rozwija, ale jednak to siedzi w głowie. Tymbardziej że w weekend miałam jakieś bóle podbrzusza i mam podwyższone tsh co też podnosi ryzyko.. Eh ;( trzeba czekać do wizyty i dbać o siebie.
Bole podbrzusza to też mam cały czas ale czytałam, że to normalne więc spokojnie 😊. Gorzej jest chyba jak zaczyna boleć kręgosłup, a prawda też jest taka, że u większości dziewczyn że coś jest nie tak to wyszło dopiero na badaniu. Także nie ma co sobie wkręcać zbyt wiele ale faktycznie siedzi w głowie. Tak myślę, że w miarę spokojna będę dopiero w 13 tyg chociaż zobaczymy czy nie będzie cyrku przez skróconą szyjkę i nadciśnienie. Cały wachlarz możliwości 😅
 
Ale dzisiaj był kiepski dzień.. Jestem ciekawa dlaczego tak się dzieje w sensie wiecie, badania wszystko ok i nagle ciąża się zatrzymuje, koniec. Dużo dziewczyn w 9 tyg widzę stracioło ciąże. Ja mam dopiero w piątek 13nastego pierwsze usg to będzie 7+4 😒
No bo jednak to bardzo wczesna ciąża i ryzyko poronienia na tym etapie jest duże. Badania mogą być ok, ale to dopiero wstępne informacje. W UK i wielu innych krajach nie robi się nawet USG przed 10-12 tygodniem (chyba, że prywatnie ktoś sobie życzy), bo to dopiero "możliwość bycia w ciąży"... Tak, jak tu ktoś wcześniej napisał, kiedyś kobieta poroniła na wczesnym etapie i nawet nie wiedziała. Dlatego ja nie potrafię się jeszcze cieszyć na 100%, takie dwa kamienie milowe to dla mnie pierwsze USG potwierdzające ciążę (✅) i dobre wyniki badań prenatalnych. Wiem, że w każdym momencie coś może pójść nie tak, ale po prenatalnych jednak odetchnę i zacznę myśleć w nowych kategoriach.
 
W sumie ten detektor to wysyła ultradźwięki czy to takie dobre? Ja czasem myślę nasze babcie nie robiły USG, a nasi rodzice są na świecie. Kobieta jak poroniła na początku nie wiedziała że była w ciąży, a my od początku stres, każda wizyta stres, każdy dzień zastanawiamy się czy wszystko oki, bierzemy więcej leków w ciąży niż nie będąc w niej. Wiadomo technika jest po to aby z niej korzystać, ale warto się zastanowić czy nie wariujemy przez tą naszą wiedzę 😁 mój mąż powtarza po co mi lekarz jak "wujek Google" wie lepiej 😁😁😁😁😁😁
Babcie jak babcie, ale poza wszystkimi mankamentami systemu to jeśli chodzi o prywatną opiekę to mamy w PL raj w porównaniu do wielu zachodnich krajów... gdzie generalnie ciąży się nie podtrzymuje od początku lekami usg jest w standardzie jak u nas na NFZ, czyli 2-3 razy i się go dodatkowo nie da wykupić, ciążę prowadzą położne tyko poprzez badania brzucha rękoma i nikt nie oponuje 🤷‍♀️ ba, gdzieniegdzie za widzimisię w postaci porodu w szpitalu trzeba płacić, bo normalnie położona przyjeżdża i przyjmuje poród w domu 🤷‍♀️
 
Babcie jak babcie, ale poza wszystkimi mankamentami systemu to jeśli chodzi o prywatną opiekę to mamy w PL raj w porównaniu do wielu zachodnich krajów... gdzie generalnie ciąży się nie podtrzymuje od początku lekami usg jest w standardzie jak u nas na NFZ, czyli 2-3 razy i się go dodatkowo nie da wykupić, ciążę prowadzą położne tyko poprzez badania brzucha rękoma i nikt nie oponuje 🤷‍♀️ ba, gdzieniegdzie za widzimisię w postaci porodu w szpitalu trzeba płacić, bo normalnie położona przyjeżdża i przyjmuje poród w domu 🤷‍♀️
Wszystko ma swoje plusy i minusy.. u nas np nie ma możliwości przerwania ciąży , co jest nieludzkie i paskudne. Coś za coś.. szkoda że takim kosztem 💔
 
No bo jednak to bardzo wczesna ciąża i ryzyko poronienia na tym etapie jest duże. Badania mogą być ok, ale to dopiero wstępne informacje. W UK i wielu innych krajach nie robi się nawet USG przed 10-12 tygodniem (chyba, że prywatnie ktoś sobie życzy), bo to dopiero "możliwość bycia w ciąży"... Tak, jak tu ktoś wcześniej napisał, kiedyś kobieta poroniła na wczesnym etapie i nawet nie wiedziała. Dlatego ja nie potrafię się jeszcze cieszyć na 100%, takie dwa kamienie milowe to dla mnie pierwsze USG potwierdzające ciążę (✅) i dobre wyniki badań prenatalnych. Wiem, że w każdym momencie coś może pójść nie tak, ale po prenatalnych jednak odetchnę i zacznę myśleć w nowych kategoriach.
No tak, masz rację. Ja mam takie trochę podejście holenderskie, czyli co ma być to będzie, nie zamierzam leżeć odwłokiem przez kolejne 9 miesięcy. Jak ciąża jest silna to się utrzyma i będzie rozwijać niezależnie od tego czy biegam, ćwiczę, lecę na wakacje. A jak jest słaba to cóż, trzeba próbować następnym razem być może z silniejszą pulą genów. Tutaj z tego co wiem w ogóle bardzo rzadko dają coś na podtrzymanie chyba. Ostatnio dziewczynie w 24tc nic nie dali no i poroniła bliźniaki ale to już jest trochę przesada.
 
reklama
Witam was , dziewczyny ogólnie na początek gratuluję wszystkim dzieczyna pozytywnych informacji na wizytach i z drugiej strony bardzo mi przykro i tule mocno wszystkie u których tym razem nie wyszło:( wiem że jest ciężko sama jestem po 2 stratach... czytam was na bierzaco ale nie mam kiedy sama napisać jakiegoś posta...pracuje i mam na stanie 2 latka w domu :) także cały czas coś . Co do karmienia piersią ja również karmie jeszcze mlodego odstawiałam go już 3 razy ale zawsze coś że do tej piersi wracaliśmy ostatnio już było okey nie karmilam koło 2 tyg i maly złapał jakiegoś rotawirusa wylądowaliśmy w szpitalu nic nie jadł to postanowiłam dać mu pierś czułam że mam jeszcze jakiś pokarm znów rozbujał laktację, teraz jesteśmy na etapie że nie karmimy się w dzień odstawiamy karnienie na noc do spania już nie je 5 dzień ale w nocy mamy jeszcze jedno bądź dwa karmienia. Bol piersi jest okropny dopiero tak pp 2 minutach karmienia przestaje boleć. Co do mojego jedzenia jestem ogólnie typem mięsożernym ale w tej ciazy odrzuciło mnie na maksa nawet nie mogę patrzeć na mieso bo mnie cofa .za to zupy wchodzą bardzo dobrze banany pomarańcze ogólnie z owocami jest okey . Z objawow ciąży w 1 trymestrze mam bol piersi brak miesiączki, zbiera mi się na wymioty i mam mdłości ale mie wymiotuje No i ciągle jestem zmęczona . W czwartek mam wizytę więc zobaczymy jak tam to wszystko wygląda mam nadzieję że będę mogła się cieszyć bijącym serduszkiem :) pozdrawiam was wszystkie
A i pisze tak późno bo właśnie maly z goraczka się obudzil I zaczyna się kongo ale franek jest bardzo wyrozumiały i dal mamusi posiedzieć chwilę na tel 😁😉😊
 
Do góry