Cześć dziewczyny, trochę już was obserwuję ale się nie odzywałam, bo u mnie sytuacja trochę zaskakująca. Jestem świeżo po równie nie planowanej konizacji ale wtedy nie wiedziałam o ciąży. 2 dni przed terminem dostałam okres, żywa krew, skrzepy te sprawy więc wybrałam się na winko do przyjaciółki. 3 dni później okres mi się skończył, a brzuch dalej bolał, piersi napuchniete na maxa. No i zrobiłam test i zdziwko, widać było bardzo, bardzo bladą kreskę. Pojechałam na betę, dodatnia.. a wieczorem silne krwawienie więc podejrzewałam że druga beta będzie już spadać, a tu urosła wręcz idealnie z 246 na 500. No więc jestem
mam nadzieję, że dotrwam tu z Wami do końca.
Z kalkulatora wychodzi mi termin na 26 grudnia
czy któraś z Was też ma na koniec grudnia?