@mrsMalec To witaj w klubie.Ja dzisiaj też pokłóciłam się z mężem...i o co..o to,że zaczęłam temat wózka,Powiedziałam,że pasowałoby jechać i zobaczyć jakiś i zamówić bo jak pytałam to czeka się nawet 2 miesiące a tu przecież zaraz wrzesień.A on,że znowu zaczynam i wymyślam,że tyle czasu jest jeszcze i nie wiadomo czego ja szukam,że teraz to nie czasy komuny tylko wszystko jest na miejscu.Tłumaczę mu,że potem mogę się gorzej czuć i nie wiadomo jak będzie.A przecież jest mi co raz ciężej.A on nadal swoje,że jak się urodzi to on może kupić-tylko,że jemu to wszystko obojętne co kupi i jakiego koloru a mi nie.Ja pewne rzeczy mam już upatrzone po prostu albo wybrane.A co najgorsze to powiedział mi,że jestem głupia....Tak mnie wkurzył...tak się spłakałam,że teraz tak mnie głowa boli i brzuch a łzy same nadal mi się cisną do oczu.Nie odezwę się do niego wcale..skoro jestem głupia...