Witam się i ja , noc u nas straszna od 4 synek ciągle się nudził, a później tak się darł, że dwie godziny nie mogłam go uspokoić . To chyba 3 noc jak pielyszka jest sucha , a dopiero jak się zsika to przestaje płakać . W badaniu ogólnym nic nie wychodzi i nie wiem czy oddać na posiew skoro to jest w porządku? Natanielek ma 20 miesięcy , ale od pieluchowanie raczej idzie nam jak krew z nosa tzn. Tylko rano się zalstwi do nocnika. A przez resztę dnia trakuje raczej nocnik jak fotel nie Wola jeszcze i dlatego nie wiem jak mam rozumieć te nocne epizody? Czy to może być związane z gotowością do funkcjonowania bez pieluchy? Tyle że on się nie budzi tylko tak strasznie placze przez sen. no martwię się strasznie... może któraś z Was coś poradzi ?
Do tego czuję się fatalnie. Łączę się w bólu z bolącym spojeniem łonowym tak nagle mnie to dopadło kilka dni temu, duszności mnie budzą, a jeszcze miesiąc temu biegał am jak sarenka... I to tak straszne bóle mam, że chodzę jak staruszka. A tu jeszcze tyle czasu ... Jutro na szczęście mam wizytę , więc będę wiedziała czy jest coś nie tak.
Tak bardzo się cieszę , że Maciuś dzielnie walczy no musi być dobrze , nie może być inaczej ...