reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
Joshi trzymam kciuki żeby wszystko było ok i daj znać bo wszystkie czekamy na dobre wieści.

Ja się rozłożyłam do reszty dziewczyny, synek podziębiony, mąż w delegacji ale też go coś łapie, a mi głowa pęka, boli gardło i cieknie z nosa. Nie mam mocy, mój plan na dziś: leżeć.
 
Jestem kochane.
Maly mi tel wylądował czekając na mnie bo grał na gierkach.
Dziecko żyje, serduszko pięknie biło. Małe kopało po głowicy od usg. Główkę ma dokładnie w tym miejscu gdzie czuje te rozpychanie. Niewiem jak duże jest i kto tam siedzi bo lekarze skupili się bardziej na mojej szyjce, lozysku i wszystkim do okoła dziecka.
A ja nawet nie pytałam bo nawet gadać nie mogłam przez gule w gardle i łzy. Najpierw badał mnie moj lekarz, za chwilę wezwał swego ojca i razem robili przegląd.
Szyjka bardzoooo długa zamknięta, żadnych krwiakow, polipow czy cyst. Niczego co mogło by krwawic czy też niepokoić. Łożysko bardzo wysoko, powiedzieli ze chyba w najlepszym miejscu jakie może być. Nic się nie odkleja itp.
Jestem przeziębiona, i w początkowych dniach miałam bardzo silny i męczący kaszel być może przy wysiłku kiedy kaszlnełam jakieś naczynko pękło wysoko i się oczyszcza teraz.
To nie żywa krew, to stara utleniona krew która sie wynaczynila i teraz organizm się jej pozbywa jako zwykłych brudow.
Niestety dla bezpieczeństwa muszę jak najwięcej leżeć, tak naprawdę mówił że lepiej wszystkie prace domowe odłożyć sobie na później .
Z dzieckiem jak najbardziej jest wszystko ok na dzień dzisiejszy i chyba mu się głowica nie podobała która go uciekala od usg i próbowalo ja nogami odkopac. [emoji7].

Uspokajal że jeżeli nic się nie bedzie działo to widzimy się na kontrolnej wizycie.
Z tego wszystkiego, zostawiłam u niego w gabinecie zdjęcie z usg [emoji22][emoji22][emoji22][emoji22].
Byłam w totalnym szoku jak moje maleństwo już uroslo. I jakie ma długie nogi [emoji23][emoji23][emoji23], no i nic kompletnie nie widziałam między nogami. Pierwszy raz od kiedy jestem w ciąży pomyślałam że może to być dziewczynka. Niewiem czemu popatrzyłam na usg i jakoś tak myśl mnie naszla. No ale to tylko moje wywody. Dziecko żyje i to jest w tej chwili dla mnie najważniejsze. Czułam je! Teraz wiem ze moje kochanie dawało mi znać kopniakami " mamusiu żyje nie płacz" i to na pewno są ruchy mojego dziecka.
O ile nic złego sie nie będzie działo to przekonam się za dwa tygodnie kto jest w środku.
6. 07 kolejna wizyta.

Dopiero teraz odetchnelam, jestem tak wyczerpana psychicznie że masakra.



h4zpgov3o3h14ll7.png
 
Jestem kochane.
Maly mi tel wylądował czekając na mnie bo grał na gierkach.
Dziecko żyje, serduszko pięknie biło. Małe kopało po głowicy od usg. Główkę ma dokładnie w tym miejscu gdzie czuje te rozpychanie. Niewiem jak duże jest i kto tam siedzi bo lekarze skupili się bardziej na mojej szyjce, lozysku i wszystkim do okoła dziecka.
A ja nawet nie pytałam bo nawet gadać nie mogłam przez gule w gardle i łzy. Najpierw badał mnie moj lekarz, za chwilę wezwał swego ojca i razem robili przegląd.
Szyjka bardzoooo długa zamknięta, żadnych krwiakow, polipow czy cyst. Niczego co mogło by krwawic czy też niepokoić. Łożysko bardzo wysoko, powiedzieli ze chyba w najlepszym miejscu jakie może być. Nic się nie odkleja itp.
Jestem przeziębiona, i w początkowych dniach miałam bardzo silny i męczący kaszel być może przy wysiłku kiedy kaszlnełam jakieś naczynko pękło wysoko i się oczyszcza teraz.
To nie żywa krew, to stara utleniona krew która sie wynaczynila i teraz organizm się jej pozbywa jako zwykłych brudow.
Niestety dla bezpieczeństwa muszę jak najwięcej leżeć, tak naprawdę mówił że lepiej wszystkie prace domowe odłożyć sobie na później .
Z dzieckiem jak najbardziej jest wszystko ok na dzień dzisiejszy i chyba mu się głowica nie podobała która go uciekala od usg i próbowalo ja nogami odkopac. [emoji7].

Uspokajal że jeżeli nic się nie bedzie działo to widzimy się na kontrolnej wizycie.
Z tego wszystkiego, zostawiłam u niego w gabinecie zdjęcie z usg [emoji22][emoji22][emoji22][emoji22].
Byłam w totalnym szoku jak moje maleństwo już uroslo. I jakie ma długie nogi [emoji23][emoji23][emoji23], no i nic kompletnie nie widziałam między nogami. Pierwszy raz od kiedy jestem w ciąży pomyślałam że może to być dziewczynka. Niewiem czemu popatrzyłam na usg i jakoś tak myśl mnie naszla. No ale to tylko moje wywody. Dziecko żyje i to jest w tej chwili dla mnie najważniejsze. Czułam je! Teraz wiem ze moje kochanie dawało mi znać kopniakami " mamusi żyje nie płacz" i to na pewno są ruchy mojego dziecka.
O ile nic złego sie nie będzie działo to przekonam się za dwa tygodnie kto jest w środku.
6 07 kolejna wizyta.

Dopiero teraz odetchnelam, jestem tak wyczerpana psychicznie że masakra.



h4zpgov3o3h14ll7.png
bardzo dobre wiadomości :)
 
reklama
Jestem kochane.
Maly mi tel wylądował czekając na mnie bo grał na gierkach.
Dziecko żyje, serduszko pięknie biło. Małe kopało po głowicy od usg. Główkę ma dokładnie w tym miejscu gdzie czuje te rozpychanie. Niewiem jak duże jest i kto tam siedzi bo lekarze skupili się bardziej na mojej szyjce, lozysku i wszystkim do okoła dziecka.
A ja nawet nie pytałam bo nawet gadać nie mogłam przez gule w gardle i łzy. Najpierw badał mnie moj lekarz, za chwilę wezwał swego ojca i razem robili przegląd.
Szyjka bardzoooo długa zamknięta, żadnych krwiakow, polipow czy cyst. Niczego co mogło by krwawic czy też niepokoić. Łożysko bardzo wysoko, powiedzieli ze chyba w najlepszym miejscu jakie może być. Nic się nie odkleja itp.
Jestem przeziębiona, i w początkowych dniach miałam bardzo silny i męczący kaszel być może przy wysiłku kiedy kaszlnełam jakieś naczynko pękło wysoko i się oczyszcza teraz.
To nie żywa krew, to stara utleniona krew która sie wynaczynila i teraz organizm się jej pozbywa jako zwykłych brudow.
Niestety dla bezpieczeństwa muszę jak najwięcej leżeć, tak naprawdę mówił że lepiej wszystkie prace domowe odłożyć sobie na później .
Z dzieckiem jak najbardziej jest wszystko ok na dzień dzisiejszy i chyba mu się głowica nie podobała która go uciekala od usg i próbowalo ja nogami odkopac. [emoji7].

Uspokajal że jeżeli nic się nie bedzie działo to widzimy się na kontrolnej wizycie.
Z tego wszystkiego, zostawiłam u niego w gabinecie zdjęcie z usg [emoji22][emoji22][emoji22][emoji22].
Byłam w totalnym szoku jak moje maleństwo już uroslo. I jakie ma długie nogi [emoji23][emoji23][emoji23], no i nic kompletnie nie widziałam między nogami. Pierwszy raz od kiedy jestem w ciąży pomyślałam że może to być dziewczynka. Niewiem czemu popatrzyłam na usg i jakoś tak myśl mnie naszla. No ale to tylko moje wywody. Dziecko żyje i to jest w tej chwili dla mnie najważniejsze. Czułam je! Teraz wiem ze moje kochanie dawało mi znać kopniakami " mamusiu żyje nie płacz" i to na pewno są ruchy mojego dziecka.
O ile nic złego sie nie będzie działo to przekonam się za dwa tygodnie kto jest w środku.
6. 07 kolejna wizyta.

Dopiero teraz odetchnelam, jestem tak wyczerpana psychicznie że masakra.




h4zpgov3o3h14ll7.png

Super, że wszystko jest dobrze. Teraz musisz dbać o siebie i maleństwo i dużo odpoczywać:)
 
Do góry