moj szef jest w miare ok (jesli chodzi o ciaze). to moja psycha szwankuje(( obiektywnie wiem ze nie ma powiazania pomiedzy rozmowa z szefem a moja strata ale tak jak z ciuchami ciazowymi... musialam sobie pewnego dnia wytlumczyc ze nie strace ciazy nawet jak kupie kontener ciuchow ciazowych i nie utrzymam jej dzieki cisnieciu sie w zwyklych jeansach... tylko wam moge sie sama na siebie pozalicGrama tym bardziej nie możesz przejmować się ta rozmową, za dużo kiedyś Cię to kosztowało, przecież nie jesteś niczemu winna, aby szef mógł mieć jakieś pretensje :/ wkurza mnie ten brak wyrozumialosci to zle powiedziane, może po prostu zwykłej akceptacji, przecież to normalne, że kobieta może spodziewać się dziecka...
Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
Zeby do czegos dojsc trzeba wyruszyc w droge