Hej Dziewczynki.
U mnie masakry ciag dalszy. Dzisiaj calusienki dzien wypelniony mdlosciami i wymiotami. Co sobie nie zrobie do jedzenia, to zaraz mi apetyt przechodzi. Za chwile zjadlabym wszystko na raz i w efekcie koncze ze spagetti, delicjami i arbuzem w tym samym momencie
Jesli chodzi o mojego M to bardzo chetnie ze mna wszedzie maszeruje i sie udziela. Byl ze mna na wizytach u gina, dzisiaj u poloznej i juz zapowiedzial, ze na szkole rodzenia idziemy jak najbardziej i nie moze sie doczekac zwiedzania Birth Centre
On to jest taki typ czlowieka, ze jak juz podejmie jakas decyzje to sie angazuje na 1000%. Ja duzo wczesniej chcialam dzieci, ale on nie byl gotowy. Teraz jak sie zdecydowal i sie udalo, to widze, ze sie wszystkim mega jara.
Dzisiejsza wizyta u poloznej bardzo fajna, wg jej obliczen termin na 6.12, ale ona nie robila USG wiec trzymam sie daty 9.12. Zmierzyla mnie, zwazyla ( +2kg na plusie
), pobrala krew i mocz do badania, zrobila ponad godzinny wywiad i wytlumaczyla jak to przebiega w UK. Jesli ciaza bedzie przebiegala w miare bezproblemowo mam dwie opcje. Pierwsza to szpital, druga Birth Centre, ktore prowadzone jest przez polozne i nie ma tam lekarzy. Wyglada to bardzo podobnie do porodu domowego tyle, ze z duzo wiekszym zapleczem medycznym/sprzetowym. Kazda sala ma podwojne lozko, swoja prywatna lazienke, basen do rodzenia i inne gadzety. Wyglada to wszystko doslownie tak jak w programach na TLC albo TVN Style
Juz wiem, ze jesli wszystko bedzie dobrze to bardzo bym chciala rodzic w tym Birth Centre - mega domowa, klimatyczna atmosfera tam panuje. Poza tym w UK bede miala tylko 2 USG - na prenatalne w przeciagu tygodnia/dwoch dostane skierowanie, pozniej bedzie polowkowe i tyle. Dodatkowo jeszcze jest spotkanie z polozna w 16tc i 28tc. Szkola rodzenia zaczyna sie w 30tc i jest darmowa. Poki co wrazenia po tej wizycie sa na mega plus, oczywiscie troche mnie stresuja tak rzadkie wizyty, ale gdyby mnie cos niepokoilo to moge podjechac do Polskiej Kliniki. Chcialabym wyluzowac i cieszyc sie tym cudownym okresem. Rozmawialam z dwoma kolezankami, ktore tutaj rodzily i obie szly angielskim trybem - czyli 2 USG + 2 wizyty u poloznej i obie maja zdrowe maluchy. Mowily, ze ciaze przechodzily bezstresowo i ze jesli nie ma koniecznosci czestego wizytowania to naprawde lepiej wyluzowac. Heh latwo sie mowi, aczkolwiek rzeczywiscie postaram sie cieszyc z bycia ciezarowka ;-)
Wrzucam pogladowe fotki jak wyglada Birth Centre.
Zobacz załącznik 756481 Zobacz załącznik 756482 Zobacz załącznik 756483