reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Lux ja bym Ci radzila porozmawiac z ginka, wyraznie czujesz ruchy, a pieniadze z nieba nie leca.
A tak a propo, co ile macie wizyty? Ja teraz mialam co dwa tygodnie, z racji tej skracajacej sie szyjki, wczesniej co miesiac. Ciekawe co teraz mi powie, za dwa tygodnie mam wizyte. Szkoda tylko, ze niezaleznie czy odwiedze go trzy czy raz w miesiacu to wizyta kazda w tej samej cenie...
Powiem wam, ze jestem tak rozbrojona emocjonalnie po tym szpitalu, ze cos strasznego. Przepraszam, ze ciagle sie uzalam nad soba, ale tu moge sie chociaz wygadac i wiem, ze wszystkie mnie zrozumiecie, bo kazda jest na tym samym etapie. Malutka w brzuchu bardzo ruchliwa, jej tez szpital nie sluzyl, takie wariacje odstawiala, ze myslalam ze ta maszyne od ktg rozsadzi, polozne sie smialy. Mam szyjke prawie 4 cm, jest twarda i zamknieta, doszukuja sie teraz, bo juz dzis slyszlam ze dosc duzo wod plodowych, gorna granica, a to ze dzieciatko malutkie, a to no spe mi chcieli wpychac (nie bralam, bo nie widzr potrzeby), kazdy lekarz mowi cos innego, normalnie znecanie sie nad zdrowymi ludzmi eh. Ja wiem, ze z mala wszystko w porzadku, bo jezdze specjalnie na usg z dala od tej dziury, w ktorej mieszkam, jest silna, zdrowa i wrecz za duza, a nie za mala. Nie mam juz sily, jak dobrze byc w domu.
Ja mam co 3tyg

thgfflw1k3inkyc3.png
 
reklama
Lux ja bym Ci radzila porozmawiac z ginka, wyraznie czujesz ruchy, a pieniadze z nieba nie leca.
A tak a propo, co ile macie wizyty? Ja teraz mialam co dwa tygodnie, z racji tej skracajacej sie szyjki, wczesniej co miesiac. Ciekawe co teraz mi powie, za dwa tygodnie mam wizyte. Szkoda tylko, ze niezaleznie czy odwiedze go trzy czy raz w miesiacu to wizyta kazda w tej samej cenie...
Powiem wam, ze jestem tak rozbrojona emocjonalnie po tym szpitalu, ze cos strasznego. Przepraszam, ze ciagle sie uzalam nad soba, ale tu moge sie chociaz wygadac i wiem, ze wszystkie mnie zrozumiecie, bo kazda jest na tym samym etapie. Malutka w brzuchu bardzo ruchliwa, jej tez szpital nie sluzyl, takie wariacje odstawiala, ze myslalam ze ta maszyne od ktg rozsadzi, polozne sie smialy. Mam szyjke prawie 4 cm, jest twarda i zamknieta, doszukuja sie teraz, bo juz dzis slyszlam ze dosc duzo wod plodowych, gorna granica, a to ze dzieciatko malutkie, a to no spe mi chcieli wpychac (nie bralam, bo nie widzr potrzeby), kazdy lekarz mowi cos innego, normalnie znecanie sie nad zdrowymi ludzmi eh. Ja wiem, ze z mala wszystko w porzadku, bo jezdze specjalnie na usg z dala od tej dziury, w ktorej mieszkam, jest silna, zdrowa i wrecz za duza, a nie za mala. Nie mam juz sily, jak dobrze byc w domu.
co trzy tygodnie mam wizyte i to jest koszt 130 zl, na to mnie stac, ale na to ktg troszke szkoda siana, wole cos malemu kupic za to
 
Lux ja bym Ci radzila porozmawiac z ginka, wyraznie czujesz ruchy, a pieniadze z nieba nie leca.
A tak a propo, co ile macie wizyty? Ja teraz mialam co dwa tygodnie, z racji tej skracajacej sie szyjki, wczesniej co miesiac. Ciekawe co teraz mi powie, za dwa tygodnie mam wizyte. Szkoda tylko, ze niezaleznie czy odwiedze go trzy czy raz w miesiacu to wizyta kazda w tej samej cenie...
Powiem wam, ze jestem tak rozbrojona emocjonalnie po tym szpitalu, ze cos strasznego. Przepraszam, ze ciagle sie uzalam nad soba, ale tu moge sie chociaz wygadac i wiem, ze wszystkie mnie zrozumiecie, bo kazda jest na tym samym etapie. Malutka w brzuchu bardzo ruchliwa, jej tez szpital nie sluzyl, takie wariacje odstawiala, ze myslalam ze ta maszyne od ktg rozsadzi, polozne sie smialy. Mam szyjke prawie 4 cm, jest twarda i zamknieta, doszukuja sie teraz, bo juz dzis slyszlam ze dosc duzo wod plodowych, gorna granica, a to ze dzieciatko malutkie, a to no spe mi chcieli wpychac (nie bralam, bo nie widzr potrzeby), kazdy lekarz mowi cos innego, normalnie znecanie sie nad zdrowymi ludzmi eh. Ja wiem, ze z mala wszystko w porzadku, bo jezdze specjalnie na usg z dala od tej dziury, w ktorej mieszkam, jest silna, zdrowa i wrecz za duza, a nie za mala. Nie mam juz sily, jak dobrze byc w domu.
Przytulam. Tak niestety tych szpitalach jest. Dobrze że już po.
Wizyty mam nadal co 4 tyg ale pewnie od przyszłej będzie co dwa. a poza tym wybieram sie prywatnie do ordynatora szpitala w którym chcę rodzić.
 
Ja w poprzedniej ciąży miałam ktg chyba jakoś od 37-38 tc. W ostatnim tygodniu przed terminem młodemu wyszła tachykardia i musiałam robić ktg jeszcze częściej, ale wtedy moja gin odesłała mnie do szpitala w którym miałam rodzić. A szczerze powiedziawszy, to kompletnie nie pamiętam czy płaciłam coś za ktg u mojej prywatnej gin, bo w szpitalu na 100% nie. Państwowo oczywiście nawet się ginka z przychodni o ktg nie zająknęła.
Lux ja bym Ci radzila porozmawiac z ginka, wyraznie czujesz ruchy, a pieniadze z nieba nie leca.
A tak a propo, co ile macie wizyty? Ja teraz mialam co dwa tygodnie, z racji tej skracajacej sie szyjki, wczesniej co miesiac. Ciekawe co teraz mi powie, za dwa tygodnie mam wizyte. Szkoda tylko, ze niezaleznie czy odwiedze go trzy czy raz w miesiacu to wizyta kazda w tej samej cenie...
Powiem wam, ze jestem tak rozbrojona emocjonalnie po tym szpitalu, ze cos strasznego. Przepraszam, ze ciagle sie uzalam nad soba, ale tu moge sie chociaz wygadac i wiem, ze wszystkie mnie zrozumiecie, bo kazda jest na tym samym etapie. Malutka w brzuchu bardzo ruchliwa, jej tez szpital nie sluzyl, takie wariacje odstawiala, ze myslalam ze ta maszyne od ktg rozsadzi, polozne sie smialy. Mam szyjke prawie 4 cm, jest twarda i zamknieta, doszukuja sie teraz, bo juz dzis slyszlam ze dosc duzo wod plodowych, gorna granica, a to ze dzieciatko malutkie, a to no spe mi chcieli wpychac (nie bralam, bo nie widzr potrzeby), kazdy lekarz mowi cos innego, normalnie znecanie sie nad zdrowymi ludzmi eh. Ja wiem, ze z mala wszystko w porzadku, bo jezdze specjalnie na usg z dala od tej dziury, w ktorej mieszkam, jest silna, zdrowa i wrecz za duza, a nie za mala. Nie mam juz sily, jak dobrze byc w domu.
Ja miałam wizyty co miesiąc, ale ostatnio już co dwa tygodnie.

A ja wreszcie spakowana do szpitala!!! Brakuje mi tylko kilku drobiazgów. Jupi!!! :happy:
 
reklama
No to ja miałam do tej pory 4 wizyty u lekarza. Ostatnia we wrześniu i teraz bedzie 17- ego. A tak to byłam u położnej , anestezjolog i dietetyczki. Usg u innej pani doktor specjalistki od przegród. Ktg miałam dwa razy przez skurcze. I tyle ich opieki.
 
Do góry