reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
Ja bankowalam krew córci i teraz też będę. Wiem że jest tu wielu przeciwników bo rozmowy już na ten temat były i nie zostałam dobrze odebrana że to zrobiłam ale uważam to za jedną z lepszych inwestycji w życie mojego dziecka. Oby się nie przydała ale niestety jestem z rodziny obciążonej hematologicznie więc długo się nie zastanawiałam. Sama znam przypadek użycia krwi pepowinowej i dziecko dzięki temu jest zdrowe... koszt w zeszłym roku to 6200 za 18 lat wraz z pobraniem.

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
Tu czyli gdzie? Na grudniu? Każdy ma prawo do własnej decyzji i należy to uszanować. Ne wiem co ludziom daje przekonywanie na siłę. Świata się tym nie zbawi. Przykro mi że cie to spotkało

Ana ana śmietanę schłodzoną szybciej się ubija ;)

Ślinka mi przez was leci [emoji14]

Leżę i wreszcie mi dobrze. Ale czuję się dziś fatalnie. Ból spojenia plus bóle nóg plus coś jak lekkie skurcze . :/

cb7wugpju04jz4q8.png
 
Ostatnia edycja:
Tu czyli gdzie? Na grudniu? Każdy ma prawo do własnej decyzji i należy to uszanować. Ne wiem co ludziom daje przekonywanie na siłę. Świata się tym nie zbawi. Przykro mi że cie to spotkało

Ana ana śmietanę schłodzoną szybciej się ubija ;)

Ślinka mi przez was leci [emoji14]

Leżę i wreszcie mi dobrze. Ale czuję się dziś fatalnie. Ból spojenia plus bóle nóg plus coś jak lekkie skurcze . :/

cb7wugpju04jz4q8.png
Niestety ale tu na grudniu... nie chce nikogo urazić ale akurat na tym forum jest dużo mocnych charakterów które często komuś lubią pokazać że mają lepsza rację;)
Ja szanuje każdego decyzję w końcu każdy jest kowalem swojego losu :)

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam dzisiaj jakiś przeklęty dzień. Z samego rana wyladowalam w szpitalu. Spanikowana na maksa, już naprawdę myślałam , ze stało sie najgorsze. Zaczęło sie od tego, ze w nocy jak wstałam na siku to mega zabolał mnie brzuch po prawej stronie. Myślałam, ze to wynik spania na prawym boku, albo tego, ze naprawdę miałam mega pełen pęcherz. Rano sie obudziłam i zanim zaczęłam wstawać nic mnie nie bolało. Ruszyłam sie do łazienki o znów to samo... przeszywający ból w okolicy jajnika. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam, tak trudnego do zlokalizowania a nawet opisania i tak cholernie bolesnego. Jeszcze dodatkowo nie czułam małego mimo pobudzania go słodyczami ( czuje go już dobre 3 tygodnie, zawsze rano albo po czymś słodkim sie wita ). Pojechaliśmy do szpitala. Zrobili wszystkie możliwe badania - usg nerek, jajników, wyrostka, pobierali krew, wymazy i mocz. I nic... Wszystko wyglada ok , mały na usg brykał i sie wypinał. A brzuch jak bolał tak boli... Chcieli mnie zostawić na noc, ale poprosiłam czy mogę spędzić noc w domu i wrócić rano na kontrole. Powiedzieli, ze jeśli psychicznie będę sie lepiej czuła w domu to jak najbardziej, tylko gdyby coś sie działo to mam odrazu przyjechać. Podejrzewają wyrostek, ale boja sie cokolwiek robić, bo niby na usg nic oczywistego sie nie pojawiło i w krwi tez stanu zapalnego nie ma, ale mówią, ze to może być wczesne stadium. Wróciłam do domu, leżę plackiem i staram sie być dobrej myśli. Młody z opóźnionym zapłonem rozbrykal sie na dobre, wiec przynajmniej mi humor poprawia. Mam nadzieje, ze będzie progres do jutra i ból zacznie ustępować ... Ale ostre zapalenie pęcherza to przy tym dzisiejszym bólu to pikus :szok:
 
MyDream oby nie wyrostek. Moje 4 letnie dziecko mialo. Z tym ze jej nie przyjeli w dwoch szpitalach I sie rozlal. Mdlala I tracila swiadomosc. To jest cos okropnego. Myslakam ze je strace.
 
Ja mam dzisiaj jakiś przeklęty dzień. Z samego rana wyladowalam w szpitalu. Spanikowana na maksa, już naprawdę myślałam , ze stało sie najgorsze. Zaczęło sie od tego, ze w nocy jak wstałam na siku to mega zabolał mnie brzuch po prawej stronie. Myślałam, ze to wynik spania na prawym boku, albo tego, ze naprawdę miałam mega pełen pęcherz. Rano sie obudziłam i zanim zaczęłam wstawać nic mnie nie bolało. Ruszyłam sie do łazienki o znów to samo... przeszywający ból w okolicy jajnika. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam, tak trudnego do zlokalizowania a nawet opisania i tak cholernie bolesnego. Jeszcze dodatkowo nie czułam małego mimo pobudzania go słodyczami ( czuje go już dobre 3 tygodnie, zawsze rano albo po czymś słodkim sie wita ). Pojechaliśmy do szpitala. Zrobili wszystkie możliwe badania - usg nerek, jajników, wyrostka, pobierali krew, wymazy i mocz. I nic... Wszystko wyglada ok , mały na usg brykał i sie wypinał. A brzuch jak bolał tak boli... Chcieli mnie zostawić na noc, ale poprosiłam czy mogę spędzić noc w domu i wrócić rano na kontrole. Powiedzieli, ze jeśli psychicznie będę sie lepiej czuła w domu to jak najbardziej, tylko gdyby coś sie działo to mam odrazu przyjechać. Podejrzewają wyrostek, ale boja sie cokolwiek robić, bo niby na usg nic oczywistego sie nie pojawiło i w krwi tez stanu zapalnego nie ma, ale mówią, ze to może być wczesne stadium. Wróciłam do domu, leżę plackiem i staram sie być dobrej myśli. Młody z opóźnionym zapłonem rozbrykal sie na dobre, wiec przynajmniej mi humor poprawia. Mam nadzieje, ze będzie progres do jutra i ból zacznie ustępować ... Ale ostre zapalenie pęcherza to przy tym dzisiejszym bólu to pikus :szok:
O matko!!!
Oby to nie wyrostek. Trzymam kciuki za powrót do zdrowia.
 
reklama
Do góry