troche o tym poczytalam i nie bardzo chce siebie albo innych zobowiazywac do wplacania stalej kwoty albo mrozic gotowke na wiele wiele lat bez mozliwosci ruchow. uznalam ze moze zaloze zwykle konto na siebie albo subkonto do swojego konta zrobie. Jak ktos z rodziny albo znajomych bedzie chcial to podam numer konta a lokaty bede sama robila powiedzmy roczne lub dwuletnie. jak dziecko podrosnie to tez go naucze odkladac (z komunii albo urodzin) i sie moze uzbiera do pelnoletnosci jakas sumka. To proste rozwiazanie, moze zysku nie bedzie ale tez nie ma zobowiazan i ryzyka wcale.Wiesz co, mama ma chyba konto w PKO, ale nie jestem pewna, musiałabym dopytać. Ale jestem przekonana, że każdy bank ma oferty lokat dla dzieci. Też pewnie będę chciała o tym pomyśleć, ale założyłabym raczej osobną lokatę, a nie przy moim koncie. Dowiedziałabym się w różnych bankach co proponują i wtedy zdecydowała.
Uwielbiam chodzić na grzyby, niestety nie mam z kim. Kiedyś chodziłam z moim wujkiem, ale on już nie żyje Jakoś ani pokolenie mojej mamy, ani moje nie jest zainteresowane takimi rozrywkami
Co to za pas odciążający kręgosłup? Bo przyznam, że kręgosłup daje mi się już we znaki od jakiegoś czasu. W pierwszej ciąży tego nie miałam pewnie dlatego, że nie miałam 2,5 latka do opieki
kleszcza nie przywiozlam (a bynajmniej poki co nie wiem o tym) ale grzybow tez tyle co kot naplakal. wymienilam sie z tesciowa i siostra mojego meza (jednak babcia nie pojechala) i mi wyszedl akurat maly sos z kurek na 2 osoby. juz tylko wspomnienie zostaloMy ostatnio jechał.na grzyby właśnie. Zawsze jeździliśmy cała familia uwielbiamy to. No ale żem ciężarna mój kategorycznie odmówił wzięcia żony w ciąży do lasu że względu na Kleszcze.
Jak wrócili z lasu, do tego bez grzybów, za to z dwoma pięknymi kleszczami. Odrazu przestałam żałować i się fochowac na niego ze mnie nie wziął [emoji23]
fuck no juz tak straaaasznie bym chciala moja Zosie poczuc! a tu nic jutro polowkowe to pogadam z lekarzem. moze to przez to ze gruba jestem?(( oby byla mala zdrowa ale jakby miala byc spokojnym dzieckiem to ja jeszcze moge poczekac marze o bardzo grzecznej i przytulalskiej coreczce. synowie mojego meza sa malo przytulalscy i nadpobudliwy jest mlodszy i niejadek... no moze moja bedzie aniolkiem? ja podobno bylam grzeczna i bardzo milusinska i jadlam co mi dali i mozna mnie bylo z kazdym zostawic. no i taka coreczke chce po mamusi!Jak to czuć ?
Wazne pytanie mam: czy ktos myslal o pobraniu krwi pepowinowej i banku itp? to nasze ostatnie dziecko i tak kombinuje ze taka inwestycja moze sie przydac (oby nie!) nie tylko Zosi ale tez jej braciom albo mezowi mojemu... czy ktos zna temat? koszt znam ok. 6000 zl do 18 roku zycia (o kasie nie chce gadac).
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!