a tak w ogole to Tomka roodzina rozpierdziela system, w czerwcu Tomka kuzynowi urodzil sie drugi syn i tak jak Szymon potrafil sie nie odzywac do Tomka, tylko jak cos potrzebowal to dzwonil tak teraz se przypomnial, ze ma kuzyna i chce Tomka na chrzestnego a ja mowie no ej a rodzenstwa on nie ma? dlugi czas sie nie odzywal do Tomka a teraz wielce nas na kawki prosza, Tomek powiedzial, ze odmowi, bo ma juz 4 chrzesniakow i kuzwa skad brac kase? nam sie zaraz urodzi mlody, ja bede trzymac do chrzstu Zuzie, wiadomo bratu nie odmowie poza tym sama chcialam ja trzymac...to samo sie tyczy siostry tego Szymona Izy, tez piczka sie nie odzywa, ile juz ich zapraszlismy na nowa chate na kawe i cisza a w czerwcu ona mowi do mojej tesciowej, ze chce wziac Tomka na chrzestnego!! ona rodzi tak jak ja w grudniu a ja sie tak wkurzylam i mowie o nie, napisac glupiej eski nie umie, jak sie nie spotkamy przez przypadek to nawet nie wiemy co u nich a teraz wielce se o Tomka przypomniala ci ludzie mnie dobijaja, z rodzenstwem pokloceni to po kuzynach lataja, co juz naprawde nikt nie chce im trzymac dzieci?!
mój mąż też już ma 3 chrześniaków, 5 lat temu mojemu bratu urodizło się dziecko, bratowa wpadła na pomysł ,żeby poprosic nas oboje (!) na chrzestnych, nie do konca mi się to podobało, ale się zgodziliśmy oczywiście. Potem się dopiero od mamy dowiedziałam, że cytuję "chciała ,żeby mała miała bogatych chrzestnych" ...zamurowało mnie to. po pierwsze my bogaci??? a po drugie teraz mam wrażenie że tylko czekają na prezenty.i jakoś dziwnie podchodzę do tej małej, chociaż nie jej wina, ze ma głupich rodziców... ludzie mają naparwdę dziwne powody do proszenia na chrzestnych
a my będziemy mieli problem z chrzestnym, bo nie za bardzo mamy kogo poprosic, i chyba padnie na kolegę męża
oj tak 2 trymestr to zdecydowanie miodowe miesiące ciąży. Chociaż mój maluch czasem się tak wierci wieczorem, że usnąć nie mogę, przekładam się z boku na bok, a on razem ze mną i dalej świruje.Zauważyłyście ze nie narzekamy już tyle co w pierwszym trymestrze? Samopoczucie lepsze, dzidziole się ruszają, faaajnie jest
Miłego pn
a wczoraj mój mąż poczuł pierwsze kopniaczki ale się ucieszył!
ku*wa u mnie znów pada...i co z moim spacerem? ;/