reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

❄️Grudniowe kreski❄️W grudniu gdy św.Mikołaj z prezentami przychodzi 🎅Każda w upragnioną ciążę zachodzi!

Dopiero czytam wczorajszy dzień.
Do jarzynowej która musi być dodajmy ogórki kiszone. Musztardę też. Jabłko czasami. Jak robi mój luby to jest bez ziemniaków. Jest kukurydza i groszek. Zazwyczaj jest domowy majonez, chyba że kury startują i nie ma domowych jajek w odpowiedniej ilości. Mama często miesza majonez z jogurtem greckim.

Są zwykle inne sałatki, na zasadzie sprawdzę co jest w domu i coś z tego wyjdzie. Jest jakaś wersja śledziowej, z tuńczykiem, porowej.
 
reklama
Ale sypnęło 😲:) @Nelka85 @Anahstasia @drugi.bejbik gratulacje :)

Ja trzymam, ale właśnie dziś do męża powiedziałam, ze jeszcze z max pół roku i zaczynam wyprzedawać jak nie zajdziemy.

Są takie torbacze ;)
"Następnie zwierzę wchodzi w fazę 1–3-tygodniowych okresów, które mijają mu wyłącznie na uprawianiu seksu. Samce walczą o samice, a zwieńczeniem tych walk jest kopulacja z różnymi partnerkami, przy czym jedno zbliżenie może trwać nawet 14 godzin. Zaskoczeniem jest, zauważa Baker, że „obydwie płcie miłosne ekscesy niezwykle stresują”.
Tak jak u człowieka w stresie, organizm chutliwca produkuje hormon kortyzol, który w małych ilościach jest przydatny, ale w dużych wyniszczający.
– Cała ta gonitwa za partnerkami powoduje, że poziom testosteronu wzrasta, uwalniając przy tym nadmiar kortyzolu. Osiąga on toksyczny poziom, a układ odpornościowy i inne układy chutliwca przestają działać, co skutkuje śmiercią ssaka już przed jego pierwszymi urodzinami."
No i teraz mam dylemat... Niby na lwa...ale jak skończy jak chutliwiec ? 🤔🙈😂😂😂
 
Ja nasze wyczekane maleństwo straciłam w 6tc. Beata spadła i czekałam na krwawienie. Trafiło akurat na święta wielkanocne. O poronieniu wie tylko kilka osób, rodzicom nie mówiłam. Nie chciałam ich martwić. Byłam wtedy zła na wszystko i wszystkich, na lubego jak przychodził to warczałam. Wiem, że chciał mnie pocieszyć, ale to sprawiało, że zaczynałam wyć.
Kolejna ciąża zakończyła się szczęśliwie. Teraz zaczęły się pytania kiedy drugie, bo najważniejsze żeby była para...
 
Ja nasze wyczekane maleństwo straciłam w 6tc. Beata spadła i czekałam na krwawienie. Trafiło akurat na święta wielkanocne. O poronieniu wie tylko kilka osób, rodzicom nie mówiłam. Nie chciałam ich martwić. Byłam wtedy zła na wszystko i wszystkich, na lubego jak przychodził to warczałam. Wiem, że chciał mnie pocieszyć, ale to sprawiało, że zaczynałam wyć.
Kolejna ciąża zakończyła się szczęśliwie. Teraz zaczęły się pytania kiedy drugie, bo najważniejsze żeby była para...
Ja już wspominałam o tym co przeszliśmy przez 5 lat starań. Jakie straszne pytania padały. Jak urodziła się córka to wieczne pytania kiedy drugie. Urodził się syn i od tego czasu mówią że mamy parkę wiec wystarczy.
Teraz dla mnie jest idealnie bo nikt o staraniach nie wie,nikt nie pyta bo przecież jest ta słynna parka.
 
Czas mi ucieka przez palce. Czeka mnie teraz 5 intensywnych dni a w sobotę jedziemy do polski.
Jutro muszę koniecznie kupic resztę prezentów i modlić się żeby te zamówione przez internet zdążyły przyjść 😜
 
Czas mi ucieka przez palce. Czeka mnie teraz 5 intensywnych dni a w sobotę jedziemy do polski.
Jutro muszę koniecznie kupic resztę prezentów i modlić się żeby te zamówione przez internet zdążyły przyjść 😜
Ano jest ten dylemat, a mój mąż jeszcze nie zamówił prezentów nawet xD ciekawe, ciekawe, czy mu dojadą.
A.ja wczoraj w nocy zamówiłam legginsy na zasadzie "zamówię szybko zanim dotrze do mnie, że nie powinnam"
 
Czy tylko ja nie zrobiłam nic na święta? Nie posprzątałam. Okres się spóźnia, jestem napuchnięta, chora, syf w domu... Jeszcze siedziałam nad projektem kilka dni, który się chyba nie spodobał gościowi i w sumie zamiast zarobić wyjdę na zero 🙄 jakoś nie czuje magii zbliżających się świąt tylko jakaś taką beznadzieję...
Ja z przygotowań to przyniosłam moją sztuczną choinkę ze strychu. Leży w worku o czeka, może się doczekać a może wróci na strych.
 
reklama
Opowiem wam historię która mnie dzisiaj totalnie rozwaliła
Moja teściowa wiele lat temu stała się rodziną zastępczą dla dzieci z rodziny ale pokończyła te wszystkie kursy itd. Wzięła 3 dzieci swojego szwagra. To było dawno temu. Najstarsze z dzieci.ma już 29 lat a najmłodsze 19.
I niedawno po tych latach dostała 2 całkiem obcych dzieci. Rodzeństwo. Chłopiec 7 lat i Dziewczynka 4. Ja tych dzieci jeszcze nie widziałam bo dzieli nas ponad 700km ale z racji tego ze jedziemy do polski na święta to postanowiłam podpytać co te dzieci chciały by dostać, o czym marzą.
Chłopiec powiedział że marzy o aucie które zamienia się w robota.
A wiecie co powiedziała Dziewczynka? Że marzy o ciepłych ubraniach i o takich które nie będą na nią za małe... Z miejsca się poryczałam...
 
Do góry